[Tufitka]

Besik od jakiegoś czasu na nowym zestawie leków przeciwpadaczkowych. "Wakacjował" u mnie prawie tydzień - nie miał ataku. Wcześniej, po wprowadzeniu nowej terapii również nie. Mam nadzieję, że to się utrzyma i ataki nie będą go nawiedzały, a jeśli już to rzadko i słabe.

[Tufitka]

Kolejne wspaniałe wieści o Besiku . Po wizycie w lipcu 2015 r. u dr. Wrzoska we Wrocławiu i ustawieniu nowych leków przez p. doktora, Besik (tfu, tfu, tfu) nie miał ataków padaczki. Ostatnie badania kontrolne wyszły "wzorcowo" (jak to określiła p. doktor.). Oby jak najdłużej Besik spokojnie funkcjonował na dobranych lekach. Aaaa, zapomniałabym no i schudł ok 900 gramów, myje się, jest żywy, biega po domu, zaczepia ludzi i psy. Nie jest ospały. Mam nadzieję, że jeszcze troszkę spadnie z wagi. Jest wspaniale

[Skipper]

To gratulacje i oby tak było jak najdłużej
Swoją drogą ta (za przeproszeniem) menda co go wyrzuciła to powinna się w piekle na wolnym ogniu smażyć

[Bianka 4]

Skipper, z tego co kojarzę, to Besika nikt nie wyrzucił...

[Skipper]

Z tego co pamiętam Majra, która go znalazła przy drodze pisała, że prawdopodobnie został wyrzucony z samochodu. Malutki wtedy był
I naprawdę miał chłopak duuużo szczęścia, że wyszedł z tego wszystkiego i ma doskonałą opiekę.

[Bianka 4]

Przyznaję, że tego nie pamiętam... Chłopak miał szczęście, że trafił na tak wspaniałych ludzi

[shana55]

Bianka 4
Tu w wątku powitalnym Majra opisała cały przypadek Besa.
http://www.barfnyswiat.or...ighlight=#23511

[Tufitka]

Besik ma się dobrze (żadnych ataków od ponad roku), wczasuje u mnie i robi za wujka dla kociaka, który w sobotę (20.08.2016r.) zawitał w moje progi (na razie tymczas, ale może na stale?).
Wiedziałam, że Beso to cool facet i się na nim nie zawiodłam. A i koteczek też delikatny, zaczepia Besika do zabawy, ale ten nie jest zainteresowany, młody daje spokój i sam się bawi (albo ze mną).
Żeby tak fajnie, spokojnie i łatwo poszło z moimi koteczkami - byłoby suuuper !!!

[psy-i-koty]

Tufitka, bardzo ładne zdjęcie, ciepłe takie. Super, że Twój kotek dobrze się czuje.

[shana55]

Tufitka
Miło czytać takie dobre wiadomości
Znając całą historie Beso i to co przeszedł, to tym bardziej aż serce rośnie
Słowa uznania dla Ciebie i szczęśliwego dokocenia.
Oby wszystko ułożyło się po Twojej myśli.

[aina]

skończyłam czytać o Beso oraz o Wszystkich tak zaangażowanych w pomoc jemu i ... jesteście n i e o c e n i e n i Zamilkłam w obliczu całej tej historii

Tufitka, bardzo ciepło o Tobie myślę , bo czy można inaczej ? po poznaniu przypadku Beso

[Tufitka]

[shana55]

Trzymamy

[aina]

moja obecność na forum nie jest płynna , dlatego dziś dowiedziałam się o nowych opiekunach Beso i oczywiście masz rację Tufitko

[małga]

Zanim przeczytam temat potrzebuję szybkiej porady.
Kot miał wczoraj atak padaczki, swój pierwszy, minutowy, pojechałam od razu do wet. Ustaliliśmy, że zrobię badanie krwi jak będzie na czczo (akurat był po posiłku), zaplanowałam sobie wizytę na dziś a tymczasem właśnie miał drugi taki sam atak.
Na wizycie lekarka chciała mu podać antybiotyk, ponieważ atak mógł spowodować obrzęk narządów (jeśli dobrze zapamiętałam) i kot może czuć bolesność. Odmówiłam, ale skoro rano jadę z nim na wizytę, zgodzić się na ten antybiotyk?
Przepraszam jeśli to jest w temacie, ale dopiero to przyswajam.