tomtomek
Barfuje od: 25.01.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 06 Lut 2013 Posty: 66 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2013-02-24, 14:44
ciocia_mlotek napisał/a:
Ktoś pisał na dniach, ze mieszanki aspolu "z kością" to 60% kości. A to jest duuuuużo za dużo.
Próbowałem te kości z mięsa wyciągać, ale nie jest ich zbyt wiele, ciężko znaleźć, chyba, że są tak drobno zmielone, że ich nie widać.
Liczyłem to wszystko (bez mięsa z AsPolu) w kalkulatorze BARFowym, jednak kaczkę i indyka wpisując jako kurczaka. Dołożyłem (do tego co było wcześniej) 1300g cielęciny, 500g. skrzydło bez kości i 500g. udka b/k.
Wychodzi, że brakuje Wapnia 10g mączki ze skorupek Lunderland, jednak takiej nie mam czy mogę zastąpić ją tłuczonymi skorupkami jajek? W jakiej ilości?
ciocia_mlotek napisał/a:
Ja bym szła w mięso czerwone, gulaszowe. Tylu różnych gatunków ile jesteś w stanie zdobyć
Obecnie w akceptowalnej cenie to tylko mielona cielęcina (16 zł/kg), wieprzowina (nie daję), wołowina b/k około 30zł/kg - za droga
Witam w barfowaniu dopiero raczkuje Mam dwa Shih Tzu czy moge im podawac wszystkie kosci bez wyjatku? czy sa jakies szczegolnie niebiezpieczne? wet odradza z kurczaka...Dodam ze starsza suczka jest takim lakomczuchem ze pochlania cale jedzenie tak szybko jakby ktos stal obok i chcial jej je zabrac Dlatego boje sie ze zbyt szybkie jedzenie kosci moze prowadzic do jakichs problemow...
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-11-14, 07:27
Marzena Blasz napisał/a:
czy moge im podawac wszystkie kosci bez wyjatku?
na pewno musisz rozsądnie podejść do sprawy, tak żeby pieski zębów nie połamały na jakiejś wielkiej kości
niebezpieczne są gotowane kości, surowe można podawać, ale ważne, żeby z mięsem, a nie gołe
Mam 4 kilogramową psicę z nieposkromionym apetytem, w naszym przypadku najlepiej sprawdzają się szyjki z kurczaka, kaczki, gęsi, ostatecznie małe szyjki z indyka.
Witam, czy wasze pisaki na barfie wypróżniają się normalnie ?
Kila miesięcy temu próbowałam przejść na żywienie barfem ale mój york wypróżniał się bardzo długo i robił zadka koope. Z tego co wyczytałam to wynika ze za dużo kości dla tego " załatwianie się " jego tak długo trwa z 5- 10 min ale zadka kupa zaprzecza temu.
Pies dostawał mieszanki z as-polu, mięso i podroby kupione w sklepie mięsnym, owoce warzywa chętnie jadł surowe . Starałam się podawać więcej mięsa niż kości.
Moja Tosia (york) barfuje już ponad 1,5 roku i załatwia się przeciętnie 1 raz/dobę, kupki są małe i normalnej konsystencji. Ostrą biegunkę miała jeden raz - po podrobach z Primexu, co skutecznie zniechęciło mnie do kupowania mrożonek dla psów. Mięso i podroby kupuję w "ludzkich" sklepach, komponuję mieszanki na wzór kocich, posiłki kostne daję jej 2 razy w tygodniu.
Podaj więcej szczegółów, bo może przestawiłaś psiaka za gwałtownie.
Mamy w domu chi szczeniora o wadze 650 g. Hodowca dal nam starter royala.
Lecz psica nie za bardzo go lubi. Planujemy barfowac czy dobre jest mieso z primexu? Jest tam taka wolowinka dla szczniat za 15zl.kg
Jak na poczatek. Czy w ogole n8e jesg czasem za wczsmie dla 8 tygodniowego szczeniaka zaczynac z barfem? Mam na dworze jeszcze bestie 60kg ktora karmimy surowym miesem. Pies ten nigdy nie chorowal na zime dostaje tylko dodatkowo olej.
Ale takie male chi to inna sprawa.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2018-01-04, 00:16
Mały czy duży - pies to pies . Ma zęby i żołądek drapieżnika, a ich rozmiar ma o tyle znaczenie, że do niego dobierasz wielkość podawanej "padlinki" . Spójrz na koty - też małe w porównaniu z twoją "bestią" i bardziej rozmiarem zbliżone do chi, a jak chrupią krwiste mięsko z kością, to drzazgi lecą .
8 tygodni to bardzo dobry wiek na rozpoczęcie BARFa - nie zdążono jeszcze pieska zepsuć kukurydzianymi chrupkami. Poczytaj w wątkach obok o tym, jak wprowadzać BARF oraz o tym, jak karmić szczeniaki. Rozumiem, że cały niniejszy wątek już przeczytałeś?
Dziekuję, a jak mam zacząć? czytałem różne tu na forum wypowiedzi. Jedni piszą zeby zacząć od podawania zoładków z trescą żeby przygotować psi żoładek, inni piszą że podawali wołowinę mieloną z maczką kostną? Chodzi mi o sam początek . Wiem ze musi być 10% masy ciała psa podzielone na kilka częsci. Czyli ona waży 650g to wychodzi że 65 gram ?Na cały dzień. Czy dobrze?
Czytałem tu o suplementach Lunderland jak oleje, drozdze browarnicze. Krew suszona to chyba tylko świnska. Bo z wołową cięzko. Czy z tym wszystkim mozemy ruszyć od razu czy podawać stopniowo te suple?
Anilina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 24 razy Dołączyła: 20 Lip 2017 Posty: 995
Wysłany: 2018-01-05, 14:35
chili,
wprowadzasz BARF mniej więcej tak, jak u dorosłego, przy czym szczeniak szybciej się przestawia. Więc na początek tylko chude mięso kilka dni, później wybierasz tłustsze mięsa, jeśli wszystko ok wprowadzasz małe ilości kości i stopniowo zwiększasz do udziału 30% mięsnych kości (stopniowo, bo mogą pojawić się zaparcia). Potem podroby. Na koniec wprowadzasz suplementy. Pojedynczo. I cały czas obserwujesz psa, jak mu służą kolejne składniki.
Co do żwaczy - jeśli masz dostęp do żwaczy zwierząt z hodowli eko - karmionych naturalnie, to super. Jeśli nie, odpuść sobie. W hodowlach przemysłowych karmi się paszami przemysłowymi, które tworzą inną florę bakteryjną niż u dzikich zwierząt/hodowanych naturalnie. Możesz jeszcze nimi zrobić krzywdę.
Przestawiłam w tym roku 4 stwory na BARF - 2 koty i 2 psy. Bez żwaczy. Żyją, mają się świetnie. Problemów narobiłam tylko gdy wprowadziłam za szybko suple dla psów, musiałam się cofnąć i pomału, od nowa.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2018-01-06, 00:32
chili napisał/a:
Wiem ze musi być 10% masy ciała psa podzielone na kilka częsci. Czyli ona waży 650g to wychodzi że 65 gram ?Na cały dzień. Czy dobrze?
Jedni podają 10% wagi szczeniaka, inni 2-3% docelowej wagi, jaką szczeniak ma osiągnąć w dorosłości. W rzeczywistości ani jedna metoda, ani druga nie musi prowadzić do wyliczenia prawidłowej porcji. Moim zdaniem szczeniakowi w tak wczesnym wieku najlepiej jest nie wydzielać pokarmu, tylko dawać tyle ile chce zjeść i obserwować, bo to czas najintensywniejszego wzrostu i on potrzebuje teraz naprawdę bardzo dużo jedzenia (jeśli zbytnia zachłanność prowadzi do przejadania się i np. wymiotów, to wiadomo, że trzeba zmniejszyć porcję). Uważne obserwacje doprowadzą cię do oszacowania właściwych rozmiarów porcji dla pieska. Nie trzymaj sie kurczowo żadnych procentów, bo możesz tym zaszkodzić psu.
W każdym razie musisz wziąć pod uwagę fakt, że im mniejszy pies, tym więcej pokarmu w stosunku do wagi ciała potrzebuje, bo mniejszy wydatkuje więcej energii na ogrzewanie organizmu niż większy (tutaj wyjaśnienie tej kwestii). Takie maleństwo jak twoje będzie zatem potrzebowało zjeść dziennie większą ilość pokarmu w przeliczeniu na % wagi ciała niż szczeniak w tym samym wieku ale większej rasy. Moim zdaniem musisz bardzo uważać aby nie dawać maluchowi za mało jedzenia.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Mamy w domu problem, wczoraj dałem suni 20g indyka mielonego drobniutko [filet] i pies dziś rano jest osowialy, nie chce sie bawić. I nie chce jeść dałem jeszcze dziś tego indyka ale tylko powachala i nic. Żona podaje jej wodę na łyżce. Nie chce opuszczać legowiska . Co mamy robić? Mieso bylo swiezutkie . Biegunki nie bylo. W nocy kupę zrobiła normalna.
Anilina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 24 razy Dołączyła: 20 Lip 2017 Posty: 995
Wysłany: 2018-01-06, 17:01
chili,
co mnie niedawno zdziwiło, psy dość często źle tolerują indyka. Myślałam, że to jedno z lepszych i mniej uczulających mięs, ale spotkałam się z kilkoma opiniami właścicieli psów, a w tej chwili chyba mam to samo w domu z drugim, zaczynającym barfować psem - gdy doszliśmy do indyka (udziec) zaczęły się biegunki.
Przestawienie z Royala na prawdziwe jedzenie może wymagać czasu. Może przy następnym posiłku spróbuj z innym mięsem, np. wołowiną i na początek je ugotuj? Skoro taka całkowita zmiana menu zaszkodziła, rozważyłabym nawet na Twoim miejscu mieszanie tych pierwszych posiłków z węglowodanami, np ugotowaną marchewką i dopiero stopniowe rozdzielanie białka i węgli, żeby dać organizmowi więcej czasu na przestawienie.
Jak teraz psinka się czuje? Dalej leży na posłaniu? Wiem, że to musi być dla Ciebie ciężki widok, takie nieszczęśliwe maleństwo, ale dolegliwości brzuszkowe u psów to zjawisko dość częste. Trzeba na spokojnie wybadać, czy przyczyną jest to, że surowe, czy to, że indyk. Trzymam kciuki, napisz co z chi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum