przepraszam, że zacznę tak z... grubej rurki, ale zarejestrowałam się na Waszym forum, bo szczerzę liczę, że pomożecie mi z moim Zgredkoporblemem
Niedawno do naszej rodziny dołączył Zgredek, mały, biały JRT.
Niestety Zgredek od najwcześniejszych tygodni życia ma problem z pęcherzem. Odkąd skończył dwa miesiące "walczymy" z lekoopornymi bakteriami, zapaleniami, struwitami, kamieniami... Zgred ma pięć miesięcy a już ma za sobą zabieg płukania pęcherza i... operację. Kamień który się wytrącił był ogromny, w skali rozmiaru i wieku psa. I niestety był zlepieńcem wszystkiego.
Zgred odkąd skończył dwa miesiące je komercyjną karmę vet: Urinary. Jest to karma, która czerwonym drukiem ma napisane: nie dla szczeniąt... ale weterynarze (kilku) nie mieli i nie mają (!) pomysłu na zmianę. Tylko przedłużają "kurację". Nie muszę chyba dodawać, że oprócz efektów ubocznych (jelitowych, żołądkowych, skórnych) Urinary nie przyniósł w zasadzie Bóg wie jakiego efektu. Oczywiście przekazałam swoje wątpliwości lekarzom prowadzącycm, ale tylko zalecili zmianę z RC na Hillsa... czy Trovet. Ale inna komercyjną, suchą karmę.
Zalogowałam się, bo chce się dowiedzieć, czy ktoś na forum ma pomysł lub chęć podpowiedzieć, jak mogę żywić go BARF'em, ale dostosowanym do jego stanu. Czy to w ogóle możliwe, żeby go w ten sposób karmić. Szukam tutaj wiedzy i natchnienia, ale przede wszystkim pomocy.
...zresztą psy mam dwa, więc i pewnie mój ukochany "maminsynek" Harley (Apek) też skorzysta na moim nowym pomyśle
Z góry dziękuje
i pozdrawiam wszystkich,
Asia.
_________________ Jestem Wam winna wszystko... ponieważ Was kocham.
Moi chłopcy: Harley i Zgredek.
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-11-14, 10:48
Czardaszka, witaj na forum,
wydaje mi się, że koci wątek o problemach urologicznych jest dużo bardziej rozbudowany niż psi, myślę, że warto go poczytać, na pewno pojawi Ci się dzięki niemu wiele konkretnych pytań dot. sposobu leczenia (innego niż suche kulki)
Barfuje od: 12.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 31 Mar 2015 Posty: 365
Wysłany: 2016-11-14, 20:57
Czardaszka, Czy ja dobrze przeczytałam? Masz Appenzellera w swoim stadzie?
Szwajcary bardzo mi się podobają. Zastanawiałam się kiedyś nad Entlebucherem (bo jest troszkę mniejszy).
Czy możesz coś więcej napisać o Apku? Wogóle nie widziałam tej rasy na żywo :)
A co do wątków urologicznych - to też polecam kocie wątki. W psich działach jest jakoś bardziej cicho.
No i nie mamy psiej Shany :(
Traganek tak, zgadza się. Mam sześcioletniego, czekoladowego Apenzellera i niespełna sześciomiesięcznego, bialeńkiego JRT.
A co chcesz wiedzieć? Harley (choć wołamy na niego Harry) to prawdziwy "mamisynek" i 100% pastuch. Jedyne co go różni od opisów rasy to niezachwiana miłość do naszej kanapy ;) Jest psem aktywnym, lubi pracować i np. przy koniach nie zna wytchnienia... a jednak w domu to prawdziwy kocur. Przemieszcza się spokojnie, miękko na łapach, wyleguje się godzinami a kanapę kocha...
Może w wolnej chwili wrzucę jakieś zdjęcia. Samego Harrego ale i mojej parki razem. Są prześmieszni, prawdziwy Jing i Jang a w zasadzie Flip i Flap :D
_________________ Jestem Wam winna wszystko... ponieważ Was kocham.
Moi chłopcy: Harley i Zgredek.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum