Barfuje od: 1.09.2013
Udział BARFa: do 25%
Dołączył: 15 Wrz 2013 Posty: 34 Skąd: ŁDZ
Wysłany: 2016-02-11, 21:25 krew w moczu
Hej.może pomożecie mi z moim problemem. Znalazłem w kuwecie krew.Po krótkim dochodzeniu okazało sie ze to mój najmłodszy kociak 1,5 roczny Karol(dachowiec). Weterynarz stwierdził że to kryształki w pęcherzu i zalecił karme urinary hd. Zrobiłem badania moczu kocura i wyszło 7,5pH i cw 1,015. nie zdazyłem przewertowac wszystkich stron i nie wiem czy spotkał sie ktoś z czymś podobnym? czy stosowanie tej karmy wyleczy Karolka? dostał antybiotyk "enrobioflox" ( chyba taka nazwa,niewyraznie napisała na kopercie w ktorej nam podarowała pani) na 10 dni ,urinodol tabletki na 5dni i etamsylatum w tabletkach chyba "cyclocamine"250mg...
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 17 razy Dołączyła: 01 Paź 2011 Posty: 1532
Wysłany: 2016-02-12, 00:40
dima,
Wiele osób się spotkało ( ja przerabiałam, niestety różnica w mojej wiedzy i stanie uświadomienia z tamtego okresu, sprzed 8-u lat, a teraz, jest ogromna). Problem, z którym się zetknąłeś był jednym z najczęściej wałkowanych na forum. Obowiązkowo przeczytaj wątek "Barf w chorobach dolnych dróg moczowych", najlepiej cały. Ja Ci załączam przykładowo 3 posty z tego wątku (samodzielne będą trochę wyrwane z kontekstu, ale pozwolą Ci zrozumieć dlaczego Twój kot jest źle leczony i zmobilizują do wnikliwej lektury całości).
http://www.barfnyswiat.or...php?p=3686#3686 http://www.barfnyswiat.or...p?p=18047#18047 http://www.barfnyswiat.or...p?p=10092#10092
i po angielsku (jeśli znasz, od bardzo sensownej Pani weterynarz (tez jest link do tego artykułu we wspomnianym wątku i w zasadzie w tych naszych postach polskich jest ten sam przekaz)
http://catinfo.org/urinarytracthealth.php#Cystitis
Szkoda, że nie wkleiłeś całego wyniku badania moczu (chociaż mam wrażenie, że jest paskowe, czy się mylę?) i nie napisałeś czym karmisz kota (widzę, że 25% barfa, a reszta? suche przypadkiem?). Nic też nie wiem o warunkach (środowisku w jakim żyje kotek, oprócz tego, że w Twoim domku, rozumiem, że nie jest jedynym kotem w domu, jak przeczytasz wspomniany przeze mnie wątek zrozumiesz dlaczego to są ważne informacje).
Tutaj, dosłownie w telegraficznym skrócie, na podstawie tego co napisałeś , podejrzewam, że Twój młody kot ma idiopatyczne zapalenie pęcherza (FIC), którego objawem jest u niego krwiomocz, a któremu moim zdaniem mogą być winne te kryształki w moczu, o których piszesz, gdyż zapewne intensywnie drażnią ścianę pęcherza. Przyczyną wytrącenia się tych kryształów i tego, że doszło do podrażnienia ściany pęcherza jest pewnie niedobór wody w codziennej diecie kotka. Wystarczyłoby zadbać o jej większą podaż i problem by się rozwiązał.
Żadna karma weterynaryjna się nie nadaje. Owszem na chwilę ku Twojemu zadowoleniu i dumie weta zamaskuje problem (mam takie doświadczenia). Tymczasem widzę, że Twój kot jest leczony jak przy bakteryjnym, a nie idiopatycznym zapaleniu pęcherza (dostaje antybiotyk, co gorsza, gdyby rzeczywiście miał bakteryjne zapalenie, wet powinien zlecieć przed podaniem antybiotyku zrobienie posiewu z antybiogramem).
Dla porządku dodam, że przy FIC, czyli idiopatycznym zapaleniu pęcherza inną przyczyną oprócz niedoboru wody w diecie może być stres (pomyśl, czy również nie jest to czynnik , który mógł problem wywołać, choć obstawiam tę pierwszą przyczynę).
Naprawdę nie ma sensu jednak powielać tego co było już tak szczegółowo przegadane we wspomnianym przeze mnie wątku, więc zachęcam do lektury.
Barfuje od: 1.09.2013
Udział BARFa: do 25%
Dołączył: 15 Wrz 2013 Posty: 34 Skąd: ŁDZ
Wysłany: 2016-02-12, 10:05
Kochane dziekuje za odpowiedz szybka Wczoraj nie mialem za duzo czasubzeby poczytac i doszedlem do ktorejs tam strony gdzie ni bylo jeszcze o takim przypadku. Dzisiaj po pracy obiecuje sie przylozyc dokladnie do tematu bo tak jak myslalem,to leczenie bedzie niezbyt efektywne. Jestem teraz w pracy i postaram sie pozniej jeszcze cos napisac na temat badan itd. Kocura wychowalismy w bloku ale czesto wyjezdza na wies.Czesto wyjezdzam sluzbwo i wlasnie czesto kociak laduje u rodzicow. Tam dostaje to co tamtejsze koty czyli sucha karme +mokre. KAROL to dosc specyficzny kot. Jest wszystkozerny,cokówiek noe upadnie na ziemie to zje(salata,banan,ogorek) Nie wiem czy jego żebrząca natura wywodzi sie z tego ze to dachowiec ale inne koty, a mamy ich oprcz niego 3 tylko dziwnie sie na niego patrza jak ten szamie wszystko co mu pod nos podleci. Jest bardzo ruchliwym kotem i bardzo odwaznym (nieraz pogonil labradora mojej matuli:) )
Na stres raczej bym nie stawial ale zle odzywianie tez mi nie pasuje bo inne koty zdrowe.Chyba ze to jego podjadanie go tak wyreperowalo.
Mysle ze jak wszystko jest na forum to poswiece dzis troche czasu i przebrne przez te stronki bo bez sensu robic tu balagan i powielac temat.
Tak krotko-czyli picie duzej ilosci wody moze wyeliminowac jego dolegliwosci?
Dziekuje jeszcze raz za zainteresowanie
Barfuje od: 1.09.2013
Udział BARFa: do 25%
Dołączył: 15 Wrz 2013 Posty: 34 Skąd: ŁDZ
Wysłany: 2016-02-12, 13:06
Nie moge juz wyedytowac.zapomnialem dodac,ze kociak nie mial problemow z oddaniem moczu.Wrecz przeciwnie. Sikal co pare minut tylko ze krwia. Po wizycie u weta i zastrzykach siuski wrocily do normy i narazie czerwieni w kuwecie nie widac.Panibwymasowala mu pecherz i stwierdzila ze pęcherz jest pusty.
Nie wiem czy nie warto byloby przebadac inne kocury,czy nie maja podniesionego ph moczu.
Przepraszam najmocniej za literowki ale pisze z telefonu na kolanie w pracy
Dziewczyny, jestem tutaj nowa i zupełnie "zielona" czytam o tych kiciach i jestem coraz głupsza, mam kota, który jest wyszyty, co jakis czas ma problem z "siusianiem" badabie moczu miał tylko, gdy mu wetka pobrała w sytuacji alarnmowej, prosto z pęcherza cewnikiem lub wręcz na stole pod nożem :( w jaki sposób pobieracie kotu mocz do badania? A, jeszcze jedno, nie przestawiłam Bucefała jeszcze na Barfa, dopiero się wkręcam...,.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2016-10-04, 16:24
ismena napisał/a:
w jaki sposób pobieracie kotu mocz do badania?
Było o tym pisane parę razy na forum - ja jak zamierzam pobrać mocz zamykam na noc drzwi łazienki (żeby się przypadkiem w nocy nie odlały ), rano zdejmuję pokrywę kuwety i po prostu czatuję - jak gość przyjdzie i zacznie sikać, podnoszę mu zadek lekko do góry łapiąc za ogon przy jego nasadzie i podstawiam pojemniczek
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Ismena
próbowałam roznych metod, też tej o której pisze skiper, niestety kot patrzył na mnie podejrzliwie. Jak tylko odwróciłam od niego wzrok zrobił siku na parapet, spłynęlo na podłogę i jeszcze ciepłe pipetą ściągnełam do pojemniczka. Jest specjalny żwirek, też nie akceptowany przez moje koty, patrzyły na mnie i na żwirek z wyrzutem, nie było mowy o siku.
Zyczę powodzenia w łapaniu kociego moczu.
noo dzięki, nie ma w tej chwili alarmu, ale myślę że trzeba w końcu go zbadać, bo daaawno nie był mocz badany. A ile czasu można trzymać przed badaniem? w lodówce? 6 godzin? 12 godzin? 18 godzin? mieszkamy "daleko od szosy" więc nawet jak coś złapię, to nie da rady "natychmiast" zawieźć.
Mój Pan Kot zrobił siku w sobotę rano, a że wet był dopiero w poniedziałek to zawiozlam po południu w poniedziałek. Do laboratorium wysłał we wtorek. Mocz cały czas był w lodówce. Pozostaje jeszcze cewnikowanie.
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2016-10-05, 15:42
Ismena ma wyszytego kota ... cewnikowanie to chyba tylko w lekkiej narkozie, albo przy głupim jasiu... na żywca tego nie widzę... pobranie prosto z pęcherza też kontrowersyjne..
Ismena
A co było powodem wyszycia kota?? Czy już się zagoił?
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2016-10-05, 16:22
Zastanawiałam się nad cewnikowaniem wyszytego kota... Przecież się to po to robi żeby problem zlikwidować...Mój Dragon tylko raz był cewnikowany przy brzydkim zatkaniu i dostał to co nazywają głupim jasiem... postanowiłam sobie zrobić wszystko żeby nie trzeba było powtórnie
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2016-10-05, 17:23
ismena napisał/a:
noo dzięki, nie ma w tej chwili alarmu, ale myślę że trzeba w końcu go zbadać, bo daaawno nie był mocz badany. A ile czasu można trzymać przed badaniem? w lodówce? 6 godzin? 12 godzin? 18 godzin? mieszkamy "daleko od szosy" więc nawet jak coś złapię, to nie da rady "natychmiast" zawieźć.
Ismena, kocie siuśki w ostateczności możesz dać badania do do ludzkiego labu. Tylko oczywiście nie mów, że to kocie tylko że Twoje. Nie poznają się
Wyjdzie Ci dużo taniej niż u weta z tym, że ciężar właściwy będzie nieprawidłowy - ludzkie laby robią przeważnie na paskach i nie ma to przełożenia na ciężar właściwy kociego moczu. Na wszelki wypadek zapytaj jednak czy robią ciężar właściwy na paskach czy refraktometrem, bo jeżeli refraktometrem to kiedyś Margot zdaje się podawała wzór, z którego można przeliczyć oznaczony w ten sposób ciężar właściwy na ciężar kociego moczu.
Przy okazji dobrze byłoby również oznaczyć ilościowo zawartość białka i kreatyniny i policzyć stosunek białka do kreatyniny.
PS. Ja swoim kotom od czasu do czasu oznaczam pH moczu i robię to sama, na paskach.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum