Barfuje od: VIII 2011
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 24 Lis 2011 Posty: 126 Skąd: Łódź/Lublin
Wysłany: 2012-08-31, 16:57
Tutaj znów nie zaznaczono, czy chodzi o kości surowe, czy gotowane/pieczone. Jak dotąd nie znalazłam żadnych źródeł, które w jasny i zdecydowany sposób mówiłyby, że surowe kurze kości są niebezpieczne dla kota (tak samo jak po obróbce termicznej). Wciąż mam pewne wątpliwości, ale daję chłopakom surowe skrzydełka i póki co żadnego problemu nie było, radzą sobie doskonale i dobrze się czują.
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-08-31, 18:04
Ja od prawie 2 lat daję Lucyferowi regularnie nogi z kurczaka, szyje, skrzydła i inne kości. Gotowane kości to rozumiem, bo miękną i łamią się na drzazgi. Jeśli zwierzak umie jeść kości to wydaje mi się, że ryzyko jest małe.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-08-31, 20:05
Biorąc pod uwagę, że w żywieniu surowizną drób wszelkiej maści jest jednym chyba z najpopularniejszych wyborów i fakt, że masa ludzi od lat tak właśnie karmi to coś jest w tym nie tak. Stary mit pewnie pochądzący od tego, że kiedyś ludzie rzucali psom resztki czyli np kości po gotowaniu rosołu.
Ja natomiast słyszałam niepochlebne opinie o kościach owczych. Już kilka osób na FB grupie brytolskiej pisało, że te kości (nie pamiętam dokłądnie które) właśnie pękają w drzazgi o bardzo ostrych krawędziach (chyba o nogi chodziło)
Ola W.
Barfuje od: 6 lat
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 28 Mar 2012 Posty: 23 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-08-31, 21:07
Myślę, że ten mit wziął się z tego, że kości zwierząt starych rzeczywiście kruszą się na ostre kawałki (bo są już silnie zmineralizowane), to co kupujemy w sklepach to zwierzęta młode - np. kurczęta mają 6 tygodni.
Barfuje od: VIII 2011
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 24 Lis 2011 Posty: 126 Skąd: Łódź/Lublin
Wysłany: 2012-08-31, 23:14
Mit jak mit, do lecznic faktycznie trafiają psy zatkane kośćmi czy z poranionym przewodem pokarmowym. Przy czym do tej pory spotykałam takie problemy wyłącznie po kościach gotowanych czy pieczonych. To nie jest oczywiście dowód, że surowe są OK - ale dowodów na ich szkodliwość też nie spotkałam.
ciągle się głowię nad jedną kwestią. nie podaję psu samego, czystego mięsa(oprócz podrobów) i wiem, że sporo osób tak robi. oczywiście suka nie dostaje samych kości z ledwo widoczną ilością mięsa. głównie mięsne kości, jak np udo z kurczaka(wydaje mi się, że tam jest sporo mięsa). w kalkulatorze wszystko ładnie mi wyszło bez dodawania mięsa, ale kalkulator trzeba traktować jednak z pewnym dystansem. nie wiem, czy robię dobrze. kiedyś barfowałyśmy i też nie podawałam samego mięsa, było z psem wszystko ok ale nie robiłam badań. teraz znów zaczęłyśmy i nie wiem...
Kajusza
Barfuje od: 3 dni :-)
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 30 Lip 2012 Posty: 35 Skąd: Gorzów Wlkp.
Wysłany: 2012-09-15, 13:42
m0tyleqq napisał/a:
ciągle się głowię nad jedną kwestią. nie podaję psu samego, czystego mięsa(oprócz podrobów) i wiem, że sporo osób tak robi. oczywiście suka nie dostaje samych kości z ledwo widoczną ilością mięsa. głównie mięsne kości, jak np udo z kurczaka(wydaje mi się, że tam jest sporo mięsa). w kalkulatorze wszystko ładnie mi wyszło bez dodawania mięsa, ale kalkulator trzeba traktować jednak z pewnym dystansem. nie wiem, czy robię dobrze. kiedyś barfowałyśmy i też nie podawałam samego mięsa, było z psem wszystko ok ale nie robiłam badań. teraz znów zaczęłyśmy i nie wiem...
ja mam podobne dylematy ... daje Wedze trochę samego mięsa, tak ok. 1/3 tego co wg jadłosposiu powinna dostawać ... ale niewiem czy w tych mięsnych kościach jest wystarczająca ilość mięsa.
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-09-16, 07:24
Ja osobiście bym się sugerowała tym, że np. jeleń zawiera 25% kości i z tego co czytałam w większości potencjalnych psich ofiar taki właśnie udział kości mniej więcej występuje (25-30%). Tylko też należy zdawać sobie sprawę, że większe bardzo twarde kości nie są konsumowane, więc moim zdaniem ilość kości powinna być utrzymywana na poziomie maksymalnie mniej więcej 25-30% diety. Dla mnie ani nie za duzo ani nie za malo to tak 15-20% dla doroslego psa . Mam na mysli w swoich rozwarzaniach same kosci szkieletowebez miesa
Według informacji podanych w publikacji: "Utility value of carcass of European deer (Cervus elaphus) and its meat evaluationAleksandra Kwiatkowska, Tomasz Żmijewski, Marek Cierach Chair of Meat Technology and Chemistry, University of Warmia and Mazury in Olsztyn, Olsztyn, Poland" jest jasno napisane iż skład tuszy jelenia wynosi ok. 75% mięsa, ok. 24,4% kości, ok. 2,1% ścięgien i pozostałej tkanki, a jeleń znajduje się w czołówce jadłospisu wilka. Na kilku stronach także wyczytałam, że ofiary wilków nie zawierają więcej niż 25% kości w stosunku do reszty ciała i powoływano się na książkę "Wolves: Behavior, Ecology, and Conservation". Z tego też względu moim zdaniem dieta psa powinna zawierać maksymalnie 25-30% kości mięsnych, czyli takich które rzeczywiście tego mięsa mają w stosunku do kości przynajmniej 50%. Czytałam też o kolejności spożywania przez wilki ofiary i najpierw wyjadane są wszystkie wnętrzności co do joty, później zjadane są duże mięśnie nóg, później małe mięśnie, a na końcu obgryzane są chrząstki, błony, czasami skóry i mniejsze kości, które łatwo można pogryźć, a reszta masywnych i twardych kości, a także zawartość jelit i żołądka jest zostawiana (źródło: "Foraging and Feeding Ecology of the Gray Wolf (Canis lupus): Lessons from Yellowstone National Park, Wyoming, USA1–3Daniel R. Stahler4,Douglas W. Smith, and Debra S. Guernsey,2006 American Society for Nutrition" )
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-09-16, 09:31
No dobrze, ale czy bardziej naturalną ofiarą dla psowatego (szczególnie małego) nie są drobne zwierzęta, u których udział i "zjadliwość" kości jest znacznie większy?
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-09-16, 10:40
To to weźmy nawet królika, który dla małego psowatego będzie bardzo naturalnym pokarmem. U królika ilość mięsa w stosunku do reszty bardzo się zmienia z wiekiem. U królików powyżej 32tygodnia jest to poniżej 70%. Kości w tuszce królika 32tygodniowego jest średnio 15-20% ( w wynikach badań, które akurat czytam ta średnia wyniosła 17%).
Czyli jeśli przyjmiemy, że dla małych psowatych to jest bardziej naturalne i że zjedzą nawet każdą kosteczkę to udział kości w ich diecie będzie bardzo zbliżony do tych większych psowatych, które zywiłyby się jeleniami (zostawiając duże kości).
Do diety małego psowatego trzeba doliczyć oczywiście też ptactwo. Ono będzie miało zapewne ciut więcej tych kości (nie mam w tej chwili danych), ale to się wszystko razem zrównoważy
hm...takich twardych, niezjadliwych kości mój pies nie dostaje wcale. wszystko, co jej dam, zjada w całości- chyba, że się naje. tych bez mięsa też praktycznie wcale- czasem kości wieprzowe, gdzie faktycznie jest mięsa tylko ciut ciut. natomiast nawet na 'porcji rosołowej' którą podaję nie brakuje mięsa. ostatnio sama dzieliłam całego kurczaka i na większości kawałków było sporo mięsa. koniczynka pisze, że samych kości szkieletowych bez mięsa powinno być 15-20%, ale co z kośćmi które mają dużo mięsa? czy w ogóle jest potrzebne podawanie samego mięsa, jeśli podaje się kości z dużą jego ilością?
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-09-16, 14:02
Masz podawać tak, żeby był odpowiedni stosunek mięsa do kości. Te 15-20% ma być wszystkich kości bez względu na to czy podajesz je w formie samej czy mięsnej. Chodzi o masę kości po oddzieleniu od nich całego mięsa. Jeżeli podajesz mięsną kość to waga samej kości wliczać się ma w te 15-20% (oczywiście inaczej jak na oko tego nie ocenisz). Jeżeli podajesz całe zwierzę to możesz przyjąć, że stosunek różnych składników diety jest odpowiedni, bez wyliczania wagi poszczególnych
Kajusza
Barfuje od: 3 dni :-)
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 30 Lip 2012 Posty: 35 Skąd: Gorzów Wlkp.
Wysłany: 2012-09-16, 14:05
motyleqq - mi się wydaje, że nie musi pies dostawać samego mięsa, w sensie, że osobno mięso a osobno kości. Ja robię tak, że często Wega dostaje w jednej misce mięso (bo to zazwyczaj mielonka z aspol, która pochłonie w kilka sekund) wymieszane z kośćmi, łapkami kurzymi itp.
Co do zjadania - to też dostaje kości takie które praktycznie całe zjada, jedyne czego nie zdołała zjeść to kość wołową tą taką a'la kong, inne kości całe zjada.
koniczynka - to Wega napewno dostaje więcej niż 20% ... tak na moje oko.
a mam jeszcze takie pytanie .... czy wy to mięso myjecie? Bo ja nie, wyciągam z foli i daje psu od razu .. a tak zastanowiłam się czy powinnam je najpierw umyć?
nie chodziło mi o podawanie oddzielnie, tylko podawanie czystego mięsa w ogóle. bo ja takowego nie podaję. nie lubię też gotowych mieszanek, bo dla mnie istotą barfa jest między innymi samodzielne rozgryzanie 'ofiary'
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum