Mój piesek tak wygląda na domowym. Chyba nie najgorzej jak na ok. 12 lat, bez dentysty, bez szczoteczki. Tylko na kłach ma trochę kamienia w górnej części.
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 680
Wysłany: 2016-01-21, 12:24
O jakie super zębiszcza
My jeszcze walczymy z resztkami z tyłu. Ale jesteśmy na dobrej drodze. Też na "domowym".
przytoolanka [Usunięty]
Wysłany: 2016-01-21, 12:33
Dragana, jak to osiągnęłaś? Podajesz kotom kości, skrzydełka do obgryzania, całe ptactwo czy jak? Może żołądki? My staramy się barfa na jak największe kawałki kroić, ale i tak mamy osad na zębiskach. Niestety Kropek jest "nieobsługiwalny". Z mycia zębów to mu tylko smak pasty do zębów pasował - mięskowy , ale absolutnie nie szczoteczka w paszczy.
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 680
Wysłany: 2016-01-21, 12:51
Daję wszystko w dużych kawałkach, czyli mięso, indycze serca i żołądki pokrojone w taką sporą kostkę, serca z kurczaka całe, żołądki kurze na pół. Z kości dostawały skrzydła pocięte na stawach na trzy części. Kocur zjadał każdą kosteczkę, ale kocica tylko czubki i to niechętnie, więc wróciłam do kurzych grzbietów. Kroję na kawałki po dwa żebra i takie coś zjadają obydwa małpiszony bez problemu. Całych ptaszków i myszek jeszcze nie próbowałam, ale mam to w planach
Początkowo rozdrabniałam bardziej, bo kicia nie chciała gryźć - zapalenie dziąseł, pewnie ją paszcza bolała. Już sama zmiana na mięso sporo jej pomogła z tym kamieniem.
Nie próbowałam mycia zębów. Widzę, że kotka tego nie potrzebuje, bo jest naprawdę znaczna poprawa, ale brałam to pod uwagę, jeśli kamień nie ustąpi. Ona jest grzeczna. Jakbym miała temu cholernikowi przy zębach majstrować, to by pewnie mnie zamordował - on też jest nie do końca obsługiwalny
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 680
Wysłany: 2016-06-09, 00:30
Może dla kota woda z kocimiętką ma sens? Może chętniej by pił? Moje wylizują myszki wypchane tym zielskiem. Ale po co psu acerola? W ogóle pomysł kosmiczny!
Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 15 Mar 2015 Posty: 996 Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-06-09, 06:25
No cóż, podobno każdy sposób na zarobienie pieniędzy jest dobry, jeśli znajdzie się ktoś, kto je będzie chciał na to wydać. A pewnie i na tę magiczną wodę znajdą się chętni, wierząc że dobrze robią, kupując ją dla swojego zwierzaka i podając ją obok równie magicznych chrupek
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2016-06-09, 09:49
Dragana ale czytałaś ten tekst? że woda mineralna jest dobra dla ludzi ale niekoniecznie dla zwierząt.
ja rozumiem że dodatek itp ale że woda jako taka jest niezdrowa?
Czyli jak idę z psem przez góry i znajdę źródełko to dla mnie fajnie się napić ale pies to już mniej? Ciekawe gdzie cała ta "dzika natura" się poi. jakieś specjalne źródła wynajdują? dla każdego gatunku oddzielne?
Absurd totalny
Ja się śmiałam że koleżanka szczury specjalną wodą poiła. Bo szczurowi który przecież żyje normalnie gdzieś w kanałach potrzebna specjalna woda. oczywistym jest że zwykłej pić nie może bo mu szkodzi (najpewniej to przez to że raz nałęczowianke mu wlała to raka dostał). ale to są kwestie groszowe. ileż ten szczur wypije. Ale tutaj?
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 680
Wysłany: 2016-06-09, 11:42
Dieselka, czytałam, czytałam. Odniosłam się do pomysłu dodawania kocimiętki do wody, bo koty podobne moim (ale zdecydowanie nie takim jak kot Potwory ) może by to zachęciło do picia. A reszta - no taka typowa głupia reklama. Coś jak telezakupy, gdzie wmawia się ludziom, że bez turbo garnka spalą dom
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum