Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2016-06-03, 10:03
Arya90 napisał/a:
Po walkach, był taki strajk, ze wylądowaliśmy u weta na leczeniu- zastrzyki, tabletki. Weterynarz, który ogólnie jest za barfem zalecił odstąpienie.
Ale w wątku o niejadkach pisałaś przecież, że kot miał infekcję wirusową i dlatego nie jadł. Po leczeniu apetyt wrócił, a wet nie zalecał odstąpienia od BARFa. Chodzi o te dwa posty. Co się stało?
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: lipiec 2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 52 Dołączyła: 12 Lip 2015 Posty: 75 Skąd: Opole
Wysłany: 2016-06-03, 14:36
Przyszły dzisiaj próbki karmy. I jest tak jak myślałam. NIEDOBRE
Platinum Adult Lamb+Rice: Euforia przy otwieraniu (szelesty, ach, szelesty ) Kapsel zjadł slownie 6 chrupek ale z ręki, Tosia 2 chrupki. Też z ręki. Reszta leży w misce.
Marp Holistic red mix: Kapsel odmowa, Tosia jedną chrupkę possała, przegryzła i wypluła.
Healthy Doggie Fresh salmons&Potatoes: na sam zapach uciekły w popłochu
Mam tych próbek jeszcze po 6 na łebka, ale firmy te same tylko smaki różne.
Chyba szału z nimi dostanę. Gorzej jak z dzieckiem.
_________________ Ludzka matka Tosi i Kapsla
Arya90
Barfuje od: 25.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 34 Dołączyła: 14 Gru 2015 Posty: 104 Skąd: Września
Wysłany: 2016-06-03, 20:09
dagnes napisał/a:
Arya90 napisał/a:
Po walkach, był taki strajk, ze wylądowaliśmy u weta na leczeniu- zastrzyki, tabletki. Weterynarz, który ogólnie jest za barfem zalecił odstąpienie.
Ale w wątku o niejadkach pisałaś przecież, że kot miał infekcję wirusową i dlatego nie jadł. Po leczeniu apetyt wrócił, a wet nie zalecał odstąpienia od BARFa. Chodzi o te dwa posty. Co się stało?
Dalej stało się tak, ze apetyt rzeczywiście wrócił. Ale po 2 tygodniach znów był strajk i to taki głodowy, ze kot nie jadł nic. Znów wylądowaliśmy u weterynarza. Dostaliśmy zalecenie by kot zaczął jeść cokolwiek, bo po 48h zaczyna się proces stłuszczania wątroby.
Te nasze ciągłe próby barfowania wyglądały tak, że raz kot jadł, raz nie jadł nic. W efekcie schudł 500g, a to kociak i powinien tyć (waży za mało jak na swoją rasę).
No i po opisaniu wetowi problemów, tego jak to wszystko wygląda razem podjęliśmy decyzję o powrocie do suchego i mokrego. Weterynarz jest za barfem, więc zaufałam mu. I widzę ogromną różnicę. Kot je chętnie zarówno suche (Purizon i jesteśmy w trakcie przejścia na PoN) i 2x dziennie mokre (Mac's, Animonda). Kot zaczyna odrabiać straconą wagę.
apple Pomogła: 2 razy Dołączyła: 24 Lip 2013 Posty: 438 Skąd: warszawa
Wysłany: 2016-07-10, 21:39
Arya90
Szczerze współczuję, dla mnie Barf jest tak wartościowym jedzeniem że nie miałabym serca karmić koty czymś innym.
Suche może odwodnić jeżeli zwierzę nie pobiera odpowiednio dużo wody a mokre z kolei zawiera ogromnie dużo konserwantów, więcej niż suche więc też nie jest wcale taką dobrą opcją.
Barf oprócz tego, że jest naturalnym i świeżym jedzeniem, nieprzetworzonym, ma świetną zaletę że można regulować jego parametry pod kątem różnych chorób. Nawet myszy, najbardziej naturalne jedzenie przegrywa z barfem o ile kot ma np. problemy z nerkami i nie może jeść kości ze względu na wysoką ilość fosforu.
Jedna moja kotka barfa z naturalnymi suplementami nie chce jeść, z easy barf'em też nie. Wypracowałyśmy więc kompromis polegający na tym, że daję jej mięso z mączką ze skorupek (czy z węglanem wapnia), tauryną, wątróbką - to wszystko chętnie zjada.
Pozostałe substancje uzupełniam podając jej easy barf w kapsułce.
Może jednak kiedyś jeszcze spróbujesz z barfem, chociaż rozumiem, że czasami bywają sytuacje trudne a Ty zrobiłaś wiele aby Twój kot chciał barfa jeść.
Arya90
Barfuje od: 25.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 34 Dołączyła: 14 Gru 2015 Posty: 104 Skąd: Września
Wysłany: 2016-07-17, 14:51
Tak, ja to wszystko wiem, tylko ogólnie pojęte zdrowie jest ważniejsze od barfa, którego kot nie chce ruszyć? Co z tego, że narobię zapas barfa jak wyląduje on w koszu zamiast w kocim brzuchu? Jaki jest w tym sens?
Kot mój pije akurat sporo wody- dziennie mniej więcej 160-200 ml. Do tego jeden mokry posiłek, ok 40-50g i 50-60g suszu.
Odrobił stratę wagi. Będąc na barfie i mając 8 msc ważył ledwo 3 kg (ragdoll), 2 miesiące po zmiany diety na karmy komercyjne, waży 4,1 kg, futro lśni, jest energia i chęć do zbaw i życia.
Powiem szczerze(choć pewnie to się nie spodoba na tym forum), że się do barfa zraziłam, a tym bardziej do przestawiania za wszelką cenę. Barf jest super sposobem żywienia, ale mówiąc szczerze nie dla wszystkich kotów się nadaje i nie jest jedyną słuszną drogą. Jak kogoś kot kocha surowe, to proszę bardzo, ale ile się naczytam o dosmaczaniu barfa itp. a to dosmaczanie może się skończyć jak u nas- wstrętem i strachem do podejścia do miski, by w ogóle jeść cokolwiek.
Myślę, że nie będziemy podejmować już prób barfowania, zwłaszcza, że od czasu przygód z barfem surowe mięso nie budzi żadnego zainteresowania kota.
U nas chyba też tak się skończy. Kotka po sterylizacji nie jadła dwa dni, w akcie desperacji dawałem jej ulubiony przysmak z wodą żeby "jadła" cokolwiek. BARF stał cały czas (wymieniany oczywiście) i ani ruszyła. NIE i NIE. Dałem mokra karę z saszetki to mało miski nie zjadła razem z nią. Tracę wiarę w sens zmuszania kota do BARFa.
Ja mam duże wątpliwości w słuszność karmienia suki gotowanym. Była na BARF, teraz ma chorą trzustkę, je gotowane. Ale może jeść tylko mięso, marchewkę i ryż albo ziemniaki. Nie mogę jej dawać żadnych podrobów ani suplementów. To trwa już drugi miesiąc i widzę, jak pogorszył się jej wygląda. Zęby ma okropne, skórę i sierść w fatalnym stanie.
Rozważam przejście na jakąś karmę suchą niskotłuszczową, super premium.
Zęby ma okropne, skórę i sierść w fatalnym stanie.
Żeby zęby lepiej wyglądały trzeba dbać o higienę ustna psa. Tutaj masz wątek - wprawdzie koci - ale to samo dotyczy też psów. Skóra i sierść pewnie potrzebuje witamin.
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=252
psy-i-koty napisał/a:
Rozważam przejście na jakąś karmę suchą niskotłuszczową, super premium.
nie wiem czy to będzie dobre dla psa
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Nie mogę jej niczym suplementować bo mamy zakaz dawania czegokolwiek poza mięsem, marchewką i ryżem.
Teraz je po prostu jałowo. Ale nie mogę dać niczego innego bo zaraz wyniki szaleją.
Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 447 Skąd: z daleka
Wysłany: 2016-08-28, 18:51
psy-i-koty napisał/a:
Nie mogę jej niczym suplementować bo mamy zakaz dawania czegokolwiek poza mięsem, marchewką i ryżem.
Teraz je po prostu jałowo. Ale nie mogę dać niczego innego bo zaraz wyniki szaleją.
Piszesz, ze chcesz dawac sucha karme. To przeciez nie znajdziesz takiej zawierajacej mieso, marchewke i ryz. I to jeszcze bez suplementow :(
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-08-28, 21:43
a może zmień weta i poszukaj takiego, który spokojnie podejdzie do problemu. Karmienie psa czy kogokolwiek bez np. witamin nie przyniesie pozytywnego efektu. To nie wyniki badań masz leczyć/karmić tylko psa.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum