BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Świeżo upieczona kociara mówi: dzień dobry!
Autor Wiadomość
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2016-04-12, 20:06   

Uroczy kociak :love: Dopiero teraz dopatrzyłam, że zdjęcia są. Wcale Ci się nie dziwię, że Cię zauroczył, kto by się nie dał... Widać że to kot towarzyszący :mrgreen: i już się od niego nie uwolnisz!! I niech się Wam dobrze barfuje.
 
 
majka91 


Barfuje od: 04.2016
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 86
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2016-04-12, 20:17   

Dorzucę jeszcze jedno, świeższe zdjęcie. Jedyne takie ostre do tej pory :mrgreen: Oczy niestety zamknięte, ale póki co nie ma się czym chwalić i tak. Dopóki tego zapalenia nie wyleczymy. :roll: Najbardziej niesamowite ma futerko - jak u najbardziej mięciutkiego pluszaka. :love: Jak przychodzi się wtulić w nocy, a jeszcze do tego mruczy, echh... jak ja mogłam żyć tyle lat bez żadnego kota?! :hmm:



Co do brudzenia po jedzeniu, to myślałam, że tylko mój taka fleja. Normalnie zbieram połowę jedzonka z szafki. :lol:
 
 
majka91 


Barfuje od: 04.2016
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 86
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2016-05-09, 16:13   

Cześć!
Kurczę, nie mam zielonego pojęcia gdzie zadać to pytanie. Żeby nie śmiecić, postanowiłam to zrobić w swoim wątku.

Leczymy oczy Bazyla, chyba już trzeci tydzień. Wypadaja nam krople prawie co pół godziny (nie wiem co bym zrobiła, jakbym pracowała poza domem :roll: ). Efekt uboczny jest taki, że Bazyl ma zaklejoną mordkę. Próbuję mu często przemywać oczy specjalnym płynem, a sierść na pyszczku ciepłą przegotowaną wodą. Ale to za mało. Chłopak podpowiedział mi, żebym kupiła szampon dla niemowląt i delikatnie umyła Bazylowi buzię, żeby odtłuścić te zacieki. Nie chodzi tu nawet o kwestie estetyczne, bo to w niczym nie przeszkadza. Kocur po prostu zaczyna się strasznie męczyć, bo czuje narastającą skorupę usztywnionych kroplami włosów na buzi. Nie chcę, żeby zaczął to drapać, bo może sobie zadrapać oko.

Myślicie, że ten pomysł z szamponem to dobry pomysł? Na pewno jest bezpieczny dla ludzkich oczu (chłopak jest optykiem, sam poleca pacjentom). Czy kotu nic się nie stanie? Chcę mu pomóc, ale już nie wiem jak... :cry:

Hilfe!
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2810
Wysłany: 2016-05-09, 19:41   

Ja to bym najpierw zobaczyła, co jest w składzie tego szamponu :roll:

A propos - te bazylkowe łapki i ogonek to są czarne czy ciemnobrązowe :love: ?
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-05-10, 08:31   

z tego co mi kiedyś mówił wet, to kot ma inne ph oka i dlatego ludzkie krople do oczu go szczypią

może samą wodą spróbuj na początek?
 
 
majka91 


Barfuje od: 04.2016
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 86
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2016-05-10, 12:11   

Skipper, Ciemno czekoladowe końcówki :love: Skład szamponu, który mam (Johnson's baby): [FPT-0867] Aqua, Coco-Glucoside, Sodium Lauroamphoacetate, Sodium Laureth Sulfate, Citric Acid, Chamomilla Recutita Flower Extract, Bisabolol, Polysorbate 20, PEG-“80 Sorbitan Laurate, Propylene Glycol, Butylene Glycol, PEG-150 Distearate, Sodium Chloride, Polyquaternium-10, Glucose, Sodium Benzoate, Parfum, CI 15985, CI 47005. Niestety nie za wiele mi to mówi.

doradora, no to już w ogóle załamka. Nie dość że pysio swędzi, to jeszcze oczy szczypią. Biedaczysko :roll: Co do mycia wodą, w ogóle nic nie pomaga, bo wszystko jest już tak natłuszczone, że nie idzie ruszyć. Jedne z kropli są w formie takiej jakby oliwy i one to wszystko paskudzą...
 
 
majka91 


Barfuje od: 04.2016
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 86
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2016-05-10, 14:35   

(nie mogę już edytować postu)

Tragedia. :cry: Siedzę i beczę jak dziecko. Myłam teraz ciepłą wodą Bazylowi pyszczek. Razem z wacikiem odpadł cały płat zaklejonej sierści. Ma pod okiem różowy placek. Boję się dotykać drugie oko.

Zawsze przecieram bardzo delikatnie, dzisiaj Bazyl sam poruszył głową tak, żeby sobie to jakby... odłupać o mój palec. Sprawiał wrażenie, jakby przyniosło mu to ulgę (nie dziwię się!) ale ten mięsisty kawałek pod spodem wygląda tragicznie!!!

Nie wiem co robić, byliśmy już u 3 weterynarzy, w weekend jedziemy do kolejnego, innego. Mam wrażenie, że żaden nie jest w 100% kompetentny. Najchętniej odstawiłabym te cholerne krople :cry: Nie wiem czy targać go dzisiaj do jakiejś kliniki, bo już nie wiem gdzie jest granica między moją nadopiekuńczością a potrzebą pomocy zwierzęciu.
:banghead:
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2016-05-10, 14:49   

Może po prostu te krople denerwowały go jak na skórę się dostały?? A skóra zareagowała zrzuceniem sierści. Ja zawsze przemywam kotu wszystko woda do rozpuszczania zastrzyków tą Solą Fizjologiczną (NaCl) 0,9% To ma skład łez nigdy nie szkodziło. Przemywałam też rany Octeniseptem pod oczami to ostrożnie (zawiera trochę alkoholu może szczypać).
Może dajesz za dużo tych kropli?? Może trzeba zrobić przerwę, albo inne krople.
 
 
majka91 


Barfuje od: 04.2016
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 86
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2016-05-10, 15:44   

shana55, dzięki za podpowiedź z NaCl! Mam zapas, głupia nie wpadłam na to!
Krople staram się zapuszczać tak, żeby nic z oka nie pociekło, tzn. równo 1 kropla na oko. Ale wiadomo, czasem kot się ruszy, wzdrygnie, więc skapuje. Przy 20-25 kroplach dziennie wystarczy tak zrobić kilka razy, by już były zacieki... Mam wyrzuty sumienia za każdym razem, jak idę do niego z buteleczką, bo widzę, że on ma już dość. Nie widzę też sensu w zapuszczaniu tropicamidu, skoro jedno oko jest permanentnie ślepe, ale weterynarz kazał tak robić jeszcze przez miesiąc. :cry:
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2016-05-10, 16:01   

Kto wie czy nie będziesz musiała zasięgnąć opinii jeszcze jakiego innego lekarza, może kociego okulisty....To tak nie może być, że jedno się leczy a drugie się psuje. Coś mi się ta terapia nie podoba.... Napisz mi proszę co Ty Bazylkowi właściwie podajesz do tych oczu, bo chyba nie doczytałam nazw leków ... :oops:
 
 
majka91 


Barfuje od: 04.2016
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 86
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2016-05-10, 16:15   

Kilka dni męczyłam forumowiczów w wątku: http://www.barfnyswiat.or...er=asc&start=90 , jakieś archiwum przebiegu tam jest.

Jeśli chodzi o lekarzy - byłam u dwóch weterynarzy "ogólnych", a ten trzeci to właśnie okulista - Michał Stelmaszyk z Lublina. I on mi zlecił taki zestaw kropli:

- Tropicamid co drugi dzień (na początku codziennie)
- Floxal - 5 razy dziennie.
- Dexamethazone 3 razy dziennie.
- Cyclosporyna 3 razy dziennie.
- Hylo Care CONAJMNIEJ po każdej serii kropli
- Cornere gel na noc

Historia oczko-Bazylkowa była mniej więcej taka:
1. Koci katar - zaspaskudzone oba oczy.
2. Wyleczony koci katar, zdiagnozowane owrzodzenie rogówki Lewego oka oraz ślepota Prawego oka (owrzodzenie i zrośnięcie źrenicy z tęczówką). - Diagnozował M. Stelmaszyk.
3. Próba odseparowania źrenicy od tęczówki i poruszenia ślepego oczka - stąd Tropikamid. No i wyleczenie owrzodzenia na widzącym L oku.
4. Tydzień temu na wizycie kontrolnej wet stwierdził, że ślepego jednak się uratować nie da. Ale zapuszczamy krople dalej, bo tak. No a na widzącym L jest poprawa, więc tym bardziej zapuszczamy.

Osobiście mogę powiedzieć, że oczy faktycznie wyglądają coraz lepiej. Natomiast powieki ewidentnie się zrobiły "swędzące", no i te zacieki wyrywające kłaki doprowadzają mnie do załamania nerwowego. Może to jakieś uczulenie po prostu?! :banghead:
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2016-05-10, 16:58   

Znam te leki :-) Sama leczę od roku owrzodzenie rogówki.... :cry: Zamiast Hylo Care poleciłabym Hylo-Comod, to sam hialuron i lepiej się je podaje a w Hylo Care jest dodatkowy składnik, dokładnie ten sam co w Corneregel. I można przedawkować. Floxal to bardzo dobry antybiotyk i można go stosować dłużej, ale wyjaławia oko... Nie jestem okulistą mówię tylko na przykładzie mojego leczenia, że powoli schodziłabym z dawki 5 na 3 x dziennie (jeśli leczenie trwa już dłużej niż miesiąc) ale Corneregel podawałbym 2x dziennie (Mnie kazano podawać do oka co 2godz.). Dexamethazone to steryd, powinien łagodzić podrażnienia...ale przy takiej dawce antybiotyku (Floxal) i przeciwgrzybiczego (Corneregel i Hylo Care) może podrażniać.... Tropicamid to bardzo szczypiące krople ...rozszerzają źrenice i są pomocne w ocenie soczewki i dna oka, ja stosowałam tylko 7 dni i koniec. To nie wiem czemu u Bazylka tak długo. Co do Cyclosporyny.... nie znam a z tego co piszą na sieci to dziwny lek...Poczytaj tu http://buldog-angielski.o...ek-i-rogowki/p1
Nie jestem pewna tak do końca czy Bazylowi jest on potrzebny.
Ja zastosowałabym u niego jeszcze VitA-Pos. To świetna maść sterylna (jałowa i bez konserwantów) z retinolem (wit.A), można podawac do oka jak i smarować powieki i dookoła oczu, nie boli, nie szczypie, ładnie łagodzi, a ściera się chusteczka higieniczną, żeby żaden paproch do oczka nie wszedł, nos tez tym można smarować.
To tyle co mi się nasunęło, może Ci się przyda taka wiedza w rozmowach z wetem...
No i wiadomo koszty leczenia niebagatelne....a leczenie długotrwałe...może należało by się ograniczyć tylko do niezbędnego podtrzymującego leczenie minimum...
Ulga dla Ciebie i dla kota :kiss:
A propos kropienia do obu oczu...oczy są połączone, leki łagodzące i odżywcze jak najbardziej, tak samo hialuron i maść do obu. Ale te co są na leczenie owrzodzenia rogówki nie podawałbym do tego ślepego oczka, jeśli nie ma bezwzględnych wskazań.
 
 
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 857
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2016-05-10, 17:31   

Skipper pointy z ciemnymi znaczeniami jak Bazyla to "seal" po naszemu "ciemnobrązowy", co jest właśnie kolorem czarnym genetycznie ale wygląda zależnie od światła na brązowo-czarny.

Shana, drugie oko się nie psuje, Maja opisywała całą historię.

Maju, pisałam że różne krople z grupy sztucznych łez mogą różnie działać i trzeba to niestety sprawdzić metodą prób i błędów. U nas, na jednego kota żel działał fatalnie, bo sklejał oczy, ale dla drugiego już był super, to samo z kroplami.
Sól fizjologiczna to klasyka https://www.doz.pl/apteka...oli_100_ampulek
Tropikamid dawałam na wyrównanie ciśnienia w oczach, do ślepego oka też, bo tam też ciśnienie trzeba było równać, więc to nie jest tak bez sensu. Pytałam wprost na co dokładnie poszczególne krople są i jak kotu służą.

Jeśli hodowca nie pomaga, może poradź się na forum dla persów i egzotyków, w końcu najlepiej będą wiedzieć jak dbać. Z dobrych hodowców polecam Martę z Sepis*pl, jestem przekonana, że zapytana podpowie Ci dużo o pielęgnacji.
 
 
majka91 


Barfuje od: 04.2016
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 25 Mar 2016
Posty: 86
Skąd: podkarpacie
Wysłany: 2016-05-10, 21:43   

shana55, właśnie z tą Cyklosporyną to chyba po to, żeby zahamować wrastanie naczynek, bo to uniemożliwa dobre leczenie. Tak przynajmniej powiedział wet. Chyba zaopatrzę się w taką maść, to chyba będzie to, czego Bazylowi teraz trzeba. Dziękuję!

małga, tak jest, dokładnie seal point! :) Wygląda to fantastycznie, bo ma inny kolor w oświetleniu sztucznym a naturalnym. Na bardzo ostrym słoneczku robi się niemal rudy w połysku. Szkoda, że nie idzie z tym w parze błysk zdrowego oczka. :-/

Z tym pytaniem, to chyba gdzieś przeoczyłam, przepraszam cię za to. Czasami nie wchodzę na forum kilka dni, a galopujące wątki przesuną mi całkiem aktywność, że się aż gubię. :oops:

Martę z Sepis "znam", kiedyś pisałam z nią o adopcji jednej z jej importowanych kotek (chyba się rozmyśliła, nie dziwię się, bo prawdziwa ślicznotka :)). Forum dla persów - bardzo dobry pomysł!
 
 
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 857
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2016-05-10, 23:53   

Czasem coś umyka nawet czytając na bieżąco :-D
Tym bardziej śmiało napisałabym do Marty, jeszcze Bazyl zyska rodzeństwo ;-)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne