Nie bierzcie tego do siebie, mam wątpliwości bo miałam już kilka kotów, większość dożyła późnej starości w dobrym zdrowiu, a o BARFie pierwszy raz słyszę Zazwyczaj moje koty same sobie wybierały co chcą jeść, mięso surowe, mięso z zupy z warzywami, żółtka, nabiał. Jak przychodzi do mnie kot i chce melona czy kukurydzę to też mu nie odmawiam:) Nigdy nie było problemów z niedoborem witamin czy minerałów u nich.
Gdy zobaczyłam BARFne przepisy, to przede wszystkim zaszokowała mnie ilość suplementów. Oczywiście rozumiem, że chcemy się maksymalnie zbliżyć do naturalnej diety kota za pomocą sztucznych składników (bo czyż nie było by naturalniej kupić myszy po prostu?). Niezbyt łatwo ulegam różnym modom i tym bardziej krytycznie podchodzę do wszelkiej wiedzy z internetu, że chodzi o mojego ukochanego buraska:)
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-06-07, 09:58
No to kup mysz i tak karm kota, czy ktoś Ci zabrania? I czy ktoś Ci w ogóle każe karmić barfem?
To nie jest wiedza "z internetu", co to w ogóle za pojęcie? To co jest w internecie, to jest to, co ktoś do internetu wrzucił, a jeśli chodzi o to forum to nie opieramy się na pseudoartykułach z onetu, tylko na badaniach adekwatnych do danego tematu (polecam zajrzeć do regulaminu forum). Jak zajrzysz do odpowiednich tematów, poświęconych zapotrzebowaniom na dane składniki odżywcze, przeanalizujesz za i przeciw i wtedy świadomie podejmiesz decyzję czy podawać dane suplementy czy nie, to wtedy możemy dyskutować. Są na forum osoby, które danych suplementów nie podają lub podają ich mniej, ale to była świadomie podjęta decyzja podjęta po osiągnięciu pewnego poziomu wiedzy i dyskusje z takimi osobami poszerzają horyzonty, nawet jeśli się z nimi ktoś nie zgadza. Tutaj to raczej nie jest możliwe, skoro nie pofatygowałaś się nawet by dowiedzieć się, że to nie są sztuczne składniki pozyskiwane w laboratorium, a jedyne co masz do powiedzenia, to że Ci się nie chce, że to moda i że jakiśtam kot jadł mięso z zupy i żył, ciężko prowadzić merytoryczną dyskusję na tym poziomie.
Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2015-06-07, 10:24
monikablu napisał/a:
Oczywiście rozumiem, że chcemy się maksymalnie zbliżyć do naturalnej diety kota za pomocą sztucznych składników
Sztuczne składniki? Czy algi, skorupki, drożdże browarnicze, olej z łososia, tran, krew to sztuczne składniki?
Przecież nie bazujemy na gotowych kolorowych tabletkach...
Koty syntetyzują witaminę D na futerku, a potem ją zlizują. Nie wierzę, że trzeba im dostarczać sztuczną.
No właśnie przykre jest, że z uporem piszesz o stosowanych w Barfie sztucznych suplementach. Tran z wątroby dorsza jest sztuczny - serio? Albo hemoglobina, algi, sól itd.?
Jak zainteresowałam się tym sposobem karmienia, to też byłam zaskoczona suplementacją, ale czy mam taką wiedzę, aby z góry ją negować? Jak poczytałam i przeanalizowałam bazowe wątki, to wszystko mi się ułożyło w logiczną całość i nie należy myśleć, że wszyscy jesteśmy tu naiwni i "łykamy wciskane tu suple", aby komuś nabić kabzę, bo ktoś nam kazał. Myślę, że nie brakuje tu zdrowego krytycyzmu i dociekania wiedzy.
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2015-06-07, 10:43
monikablu napisał/a:
W przepisie na 1,5 kg karmy jest 1 ml oleju z łososia. 1ml na 1,5 kg karmy ! Toż to ilość zupełnie śladowa, czemu ma to służyć jak nie temu żebym kupiła butelkę tego oleju? Zwłaszcza, że w tym samym przepisie jest mięso z łososia, zwiększając nieco jego ilość, mogę również zwiększyć ilość oleju z łososia. Świeżego, nieprzetworzonego, niekonserwowanego i niebutelkowanego.
Nie wiem co to za przepis, może był tam jakiś błąd. 1ml oleju z łososia to dzienna porcja dla 4kg kota. Oczywiście jeśli mięso organiczne, to olej z łososia jest zbędny. Wystarczy poczytać stosowny temat, żeby się o tym dowiedzieć.
Mięso z łososia to nie tylko tłuszcz i kwasy omega 3, to też białko, fosfor i spora dawka witaminy D (pod warunkiem, że jest to łosoś dziki, bo hodowlane tej witaminy nie posiadają, bądź jest ona w śladowych ilościach - to też można wyczytać w odpowiednim wątku, poparte badaniami). Tak więc zwiększenie mięsa z łososia, może spowodować przedawkowanie witaminy D. Zbyt duża podaż białka też nie jest wskazana.
Myślisz, że "na oko" stworzysz kotu zbilansowane jedzenie z kawałków większych zwierząt, których koty w naturze nie zjadają?
Skutki takiego karmienia mogą być fatalne, ale proces ten może trwać latami.
Nie ma powodu do nerwów:) Myślę, że we wszystkim trzeba zachować umiar i rozsądek. W końcu człowiek jaskiniowy też jadł tylko surowe mięso, a my jednak żywimy się inaczej. I żyjemy dłużej niż oni !
Oczywiście podawanie kotu surowego mięsa, myszy czy ptaków nie budzi żadnych moich wątpliwości, natomiast przepisy z tego forum ogromne. Ok, suplementy są naturalne, tylko powiedzcie mi czy w naturze mój kot zżarłby drożdże piwne lub algi? No i jeszcze te przepisy... 1,5 kg mięsa i 2,5 gr drożdży piwnych. No naprawdę ilość witamin dostarczonych przez te drożdże jest żadna, zwłaszcza, że przepis zawiera wątróbkę, która też zawiera mnóstwo witamin B.
Po prostu uważam, że jeżeli kot, pies czy też człowiek nie ma niedoborów witamin, jodu, minerałów, to nie należy na siłę im ich dostarczać.
Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Wiek: 41 Dołączyła: 21 Lis 2011 Posty: 372 Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-06-11, 08:58
monikablu, człowiek jaskiniowy używał ognia już ok 1 miliona lat temu. To dość dużo czasu na przystosowanie do nowego typu jedzenia - ugotowanego. Koty nienaturalnie jedzą od jak dawna? Wiesz, dlaczego żyjemy dłużej niż jaskiniowcy? Bo do średniej wieku wliczają się zgony noworodków i zgony z przyczyn takich, jak pożarcie przez dzikie zwierzęta czy zakażenia ran. Dodawanie suplementów jest nienaturalne w sensie takim, że kot sam by tego nie dodał sobie do menu, ale kurczak, indyk czy wołowina to też nie jest naturalny pokarm. Skład tego mięsa (a tym bardziej sklepowego) różni się od tego, co kot je w naturze i to właśnie uzupełniamy.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-06-11, 09:47
monikablu, wielu ludzi uczestniczących w życiu forum stosuje równolegle do barfa u swoich zwierzaków, barfa ludzkiego - dietę tego Twojego człowieka jaskiniowego. A co do sensu podawania suplementów, to po raz kolejny zapraszam do poświęconego im działu. A czego i ile jaki suplement kotu dostarcza, dowiesz się szczegółowo z kalkulatora.
Cytat:
Po prostu uważam, że jeżeli kot, pies czy też człowiek nie ma niedoborów witamin, jodu, minerałów, to nie należy na siłę im ich dostarczać.
Ja tam wolę karmić kota odpowiednio, by nie dopuścić do niedoborów i np anemii czy tężyczki poporodowej, niż podawać niezbilansowaną dietę i potem na szybciora witaminy czy minerały uzupełniać, bo kot chory. Barf jest właśnie po to, żeby nie dopuścić do tego, żeby kot miał te niedobory i był chory.
Od kilku miesięcy jestem posiadaczką 2 kotów, i jako, że są oczkami w mojej głowie zainteresowałam się dietą BARF jako najbardziej zbliżoną do natury. Bardzo zastanawia mnie jedna rzecz. Otóż jestem w posiadaniu kalkulatora dla kotów i widzę, że założenie jest takie, że kot codziennie dostaje idealnie zbilansowany posiłek. Nie stanowi dla mnie problemu przygotowanie takiego, ale mam upierdliwy zwyczaj żeby pytać "po co" zanim sie za coś zabiorę . Nie wiem, na ile ma sens podawać codziennie idealnie skomponowany posiłek skoro w naturze kot na pewno takiego nie zjada. Sami też przecież nie jadamy codziennie pożywienia, które idealnie pokrywa nasze zapotrzebowania na kalorie, ma odpowiedni stosunek wapnia do fosforu itd. Co więcej naszych dzieci, które mają chyba nie mniejsze wymagania niż kot też tak nie karmimy i wyrastają na zdrowych ludzi :). Konia ani rybek akwariowych też zdaje się tak nie karmimy. Bardziej chyba szkodzi podawanie byle jakiego jedzenia niż niepodawanie codziennie wszystkiego. Zastanawiam się czy tego typu dieta nie powinna się bilansować np. w przeciągu tygodniu, bo raz kot zje jajko, raz skrzydełko z kurczaka, raz wątróbkę, trochę wołowiny itp. A może się mylę i kto ma bardziej wrażliwy organizm i potrzebuje takich ekstra posiłków ? Chociaż myśląc nad warunkami w jakich żyje kot dziki to nie wydaje mi się, żeby tak było.
Arya90
Barfuje od: 25.03.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 34 Dołączyła: 14 Gru 2015 Posty: 104 Skąd: Września
Wysłany: 2016-03-24, 15:17
Pierwsza i podstawowa rzecz to taka, ze nawet mając kalkulator posiłków nie da się zbilansować idealnie, jak piszesz. Także reszta pytań na ten moment jest już nieaktualna ;) Posiłki są najbliższe naturze i najzdrowsze, bo wiemy co dajemy (w gotowych karmach nigdy nie wiemy), natomiast zbilansowane idealnie nie są, bo się nie da, ale każdy z nas dąży do tego by być jak najbliżej ideału- oczywiście dla zdrowia naszych kotów i po to by żyły z nami jak najdłużej.
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-03-24, 15:24
to trochę nie tak jak napisała Arya90
kalkulator bilansuje pokarm na typowej myszy, którą kot zjada w całości, więc każdy jego posiłek jest zbilansowany
kot w naturze nie zjada raz skrzydełka z kurczaka a raz wątróbki, tym bardziej nie odgryza sobie kawałka krowy
u psa jest zupełnie inaczej, bardziej podobnie jak u ludzi, czyli bilansujemy w przeciągu jakiegoś czasu
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2016-03-24, 17:46
doradora, no nie koniecznie u psa będzie inaczej. Pies jest znacznie większy od kota i upolowany ptak będzie jednym posiłkiem. Psy polują na nieduże stworzenia, zatem większość jego posiłków będzie zbilansowana.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2016-03-24, 21:01
Elenwen napisał/a:
Nie wiem, na ile ma sens podawać codziennie idealnie skomponowany posiłek skoro w naturze kot na pewno takiego nie zjada.
Kot w naturze na pewno zjada codziennie zbilansowane posiłki. Poczytaj proszę o tym, czym w naturze żywi się kot z gatunku felis sylvestris (catus/domestica).
Właśnie dlatego, że naturalna dieta naszych małych kotów jest zbilansowana w każdym posiłku (drobne wyjątki są wyjątkami, nie regułą), w BARFie także bilansujemy im każdy posiłek. Małe koty mają tak ukształtowany ewolucyjnie metabolizm, że potrzebują jeść wiele małych, w pełni zbilanowanych posiłków dziennie (cała mysz jest pokarmem zbilansowanym, tak samo jak cały ptak, cały szczur itd.).
Elenwen napisał/a:
Sami też przecież nie jadamy codziennie pożywienia, które idealnie pokrywa nasze zapotrzebowania na kalorie, ma odpowiedni stosunek wapnia do fosforu itd. Co więcej naszych dzieci, które mają chyba nie mniejsze wymagania niż kot też tak nie karmimy i wyrastają na zdrowych ludzi :).
Ludzie nie są kotami z gatunku felis sylvestris. Mają inny metabolizm, inne potrzeby oraz przeszli inną droge ewolucyjną. Dieta każdego gatunku tylko wtedy jest prawidłowa, gdy jest biologicznie kompatybilna z metabolizmem danego stworzenia. Opieranie sposobu żywienia kotów na diecie ludzkiej prowadzi dziś do tego, co widzimy w gabinetach weterynaryjnych - plagi przewlekle chorych kotów. Pomijam tu już aspekt dzisiejszej ludzkiej diety, która w formie powszechnie stosowanej nie jest nawet odpowiednia dla człowieka.
Elenwen napisał/a:
Zastanawiam się czy tego typu dieta nie powinna się bilansować np. w przeciągu tygodniu, bo raz kot zje jajko, raz skrzydełko z kurczaka, raz wątróbkę, trochę wołowiny itp. A może się mylę i kto ma bardziej wrażliwy organizm i potrzebuje takich ekstra posiłków ? Chociaż myśląc nad warunkami w jakich żyje kot dziki to nie wydaje mi się, żeby tak było.
Widziałaś kiedyś żbika/małego kota polującego na krowę? Wyjadającego wątróbkę z jelenia albo serce z dzika? Nasze koty w naturalnych warunkach (czyli warunkach ukształtowanych przez ewolucję, a nie np. środowisko zmienione przez człowieka) polują wyłącznie na małe zwierzęta i zjadają je w całości na jeden posiłek lub (znacznie rzadziej) na dwa - trzy.
Arya90 napisał/a:
nawet mając kalkulator posiłków nie da się zbilansować idealnie
Nie ma czegoś takiego jak "ideał". W naturze także każda mysz, każdy ptak, szczur, różnią się od siebie, choćby z racji różnego wieku oraz uwarunkowań środowiskowych. Dlatego bilansujemy dietę do wartości będących odzwierciedleniem "uśrednionej kociej ofiary", dodatkowo uwzględniając potwierdzone w badanianiach naukowych zapotrzebowania kotów na poszczególne składniki odżywcze.
Snedronningen napisał/a:
Psy polują na nieduże stworzenia, zatem większość jego posiłków będzie zbilansowana.
To zdanie powinno być nie tylko wytłuszczone ale i na kolorowo .
W świadomości opiekunów psów chyba często siedzi przekonanie, że psy polują stadnie na duże ofiary i każdy zjada tylko mały kawałek danego zwierzęcia. Nasze dyskusje na Forum oraz materiały naukowe, na które dyskutanci się powoływali wykazały już, że to mit.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Dziękuje za odpowiedzi . Z tymi myszami coś mi tam świtało ale nie przypuszczałabym, że mysz stanowi w pełni zbilansowany posiłek. W zasadzie to skoro żywią się one głownie tym, to raczej nie ma innej opcji...W każdym bądź razie lubię mieć wszystko wyjaśnione czarno na białym
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum