BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Kurczaki jednodniowe
Autor Wiadomość
harpia 
Ekspert


Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 8 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 713
Skąd: Libiąż
Wysłany: 2014-01-16, 20:15   

Nie każdy posiada luksus zakupu wiejskiego drobiu, a coś te nasze drapieżce jeść muszą, prawda?
Moim zdaniem - nie popadajcie w skrajności, fretkom daje jednodniówki od wielu lat, oczywiście nie jest to podstawa dieta a jedynie odświętny smakołyk, za to jaja fermowe jedzą dość często i "paczajta", zdrowe są, przynajmniej te, które żyją :mrgreen:
_________________
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-01-16, 22:23   

Nie no...moje koty też jedzą drób fermowy i żyją oczywiście. Niefermowy drób dobrze wybiegany i umięśniony też się u nas trafia - zupełnie inny smak mięsa, inna struktura mięśni - a to koty wyraźnie doceniają, i my dwunożni też :), tylko roboty więcej z takim mięskiem i czas obróbki termicznej znacznie dłuższy.
 
 
agal 
BARFny Hodowca

Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Wrz 2011
Posty: 296
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-22, 07:11   

Mam pytanie dotyczące wartości takich jednodniowych kurczaczków. Mam kotkę, która mięsa nie tyka, no może, ewentualnie, kawałek kurzej piersi, ale to też nie za dużo. Za to te pisklaki - o dziwo wcina. Poza dwoma pisklakami na dobę (jednego na śniadanie i jednego na obiad) je także trochę suchego (na kolację). Czy ja powinnam ją jeszcze jakoś suplementować? Co taki pisklak zawiera? Poza żółtkiem, które się z niego wylewa.

Ag.
  Zaproszone osoby: 1
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-09-22, 12:40   

Taki kurczaczek ma w przybliżeniu w suchej masie 64.9% białka, 22.4% tłuszczu, 1.69% wapnia, 1.22% fosforu, 0.71% sodu, 0.80% potasu, 5.2 mg/kg miedzi, 119.5 mg/kg żelaza i 97.4 mg/kg cynku.
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 188
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-09-22, 12:44   

Gdzieś Ty to wygrzebała? :lol:
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-09-22, 12:55   

Z któregoś postu Dagnes, była taka lista z różnymi potencjalnymi ofiarami kotów.
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 188
 
agal 
BARFny Hodowca

Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Wrz 2011
Posty: 296
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-22, 16:19   

Dzieki wielkie :) Ines, a Twoje ścierwojady ;) jedzą cos poza tymi ptaszyskami? Naprawdę ta Małą Bura mnie do zawału doprowadzi ;)

Ag.
  Zaproszone osoby: 1
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-09-22, 16:28   

Tula nie chce jeść w ogóle ptaków, jest na barfie. Za to Aurelka nie chce jeść nic poza nimi. Jak wygląda jej dieta opisałam tutaj: http://www.barfnyswiat.or...p?p=77522#77522 :-)
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 188
 
Moniq 

Barfuje od: 8 lat
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 54
Dołączyła: 01 Paź 2015
Posty: 6
Skąd: Dusseldorf
Wysłany: 2016-02-05, 01:37   

Moja Jossy dostaje od poczätku surowizne. Po jakims czasie wprowadzilam do posilku piskleta jednodniowe -( tak to sie tutaj nazywa) . Na dzien dzisiejszy Jossy dostaje na "sniadanie" pisklaczka a potem mieszanke BARF-a . Wcina az sie uszy trzesä i nawet Sucz nie ma nic do wylizania. Ale ostatnio przeczytalam o mozliwosci " przewitaminizowania" wit A ktöra jest w zöltku a pisklaki majä w sobie jeszcze "to" zöltko i bylo napisane,ze nalezy je przed podaniem wyciskac. ????? Szukalam tutaj informacji na temat wit A ale po 100 -nym poscie odpuscilam.
Czy ktos moze mnie doszkolic albo przekierowac ,jesli taki temat juz jest, bo zglupialam i nie wiem czy dalej jej te pisklaki dawac. :banghead:
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4841
Wysłany: 2016-03-14, 15:44   

Pierwsze słyszę o wyciskaniu z piskląt witaminy A :shock: . Jak niby miałoby to wyglądać??? One przecież nie mają jakiegoś specjalnego woreczka w sobie, w którym ta witamina miałaby być umieszczona i który można by wycisnąć.

No i pomijając już technikalia tego procederu, pisklęta jednodniowe wcale nie są jakąś bombą witaminową. To, że w żółtkach jest ta witamina, nie oznacza automatycznie, że tyle samo jest jej w pisklaku (na marginesie - w żółtku wcale nie ma jakichś niesamowitych ilości witaminy A, spokojnie dajemy je naszym zwierzom bez obawy o przedawkowanie). Witamina A znajdująca się w żółtku jest zużywana w procesach metabolicznych przez rozwijające się w jajku pisklę i po wykluciu taki jednodniowy kurczaczek ma jej w sobie znacznie mniej niż miało jej jajko. Witamina A jest gromadzona w wątrobie dopiero w trakcie życia i w normalnych warunkach (naturalnych) zwierzęta starsze zawsze mają jej więcej niż młodsze. Pisklaki tuż po wykluciu nie miały jeszcze możliwości spożycia pokarmu i zgromadzenia zapasu witamin, więc ich nie zawierają (tzn. zawierają ich mało, tyle ile zostało po wykorzystaniu zapasów z jajka podczas rozwoju od zarodka do pisklęcia).
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
situnia 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013
Posty: 813
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-14, 16:25   

Ja jeżeli już, to zastanawiałabym się właśnie czy tej witaminy A nie ma w takim pisklaku za mało, właśnie ze względu na to co napisała dagnes ;-)
_________________

To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
 
 
sliver_87 

Barfuje od: XI.2010
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 395
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2016-08-10, 10:58   

u nas Felicity jest zagorzałą fanką kurczaczków jednodniowych. reszta nie tknie. za to ona, ach. wcina z prędkością światła.
troszkę mnie za serce chwyta widok puchatego żółtego pisklaczka, ale no co zrobić.
najgorzej było jak miałam pół zamrażalnika żółtego i widok przy jego otwieraniu szokował ;)
_________________
 
 
Dragana 


Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lip 2015
Posty: 680
Wysłany: 2016-08-30, 19:32   

agal napisał/a:
Poza żółtkiem, które się z niego wylewa.

dagnes napisał/a:
Pierwsze słyszę o wyciskaniu z piskląt witaminy A . Jak niby miałoby to wyglądać??? One przecież nie mają jakiegoś specjalnego woreczka w sobie, w którym ta witamina miałaby być umieszczona i który można by wycisnąć.

To jak w końcu z tym żółtkiem :shock:
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2810
Wysłany: 2016-08-30, 19:44   

Dziewczynki, po ile płacicie za te pisklaczki ? :kwiatek:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne