BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Witajcie :-)
Autor Wiadomość
Niebieski 


Barfuje od: 06.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 50
Dołączył: 25 Sty 2016
Posty: 150
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2016-02-27, 22:50   

Bianka 4 napisał/a:
Mały brytek, tak jak każdy kociak, powinien jest tyle na ile ma ochotę ;-)

No tak, racja. Ale ile mu m/w zostawiać rano? Ok. 100 g starczy do 16? Po południu to już pół biedy bo ktoś będzie w domu i zawsze może kota dokarmić w razie potrzeby.
Do jakiego wieku koty "jedzą ile chcą"?
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 60
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1069
Skąd: Warszawa

Wysłany: 2016-02-27, 23:23   

To jest bardzo trudne pytania...
Brytki, to koty długo dojrzewające i długo rosnące... więc przez analogię do "mojej" rasy powiedziałabym, że roczny czy nawet półtoraroczny kot ciągle może być kociakiem... nie ma reguły.
U mnie wszystkie koty mają jedzenie cały czas wystawione. Rano wychodząc do pracy zostawiam pełne miski BARFa (nie daję niczego innego). W zależności od kociego apetytu, po powrocie, miski są puste lub nie. Na 12 kotów ze mną mieszkających tylko 2 są grube... to są dwie dachówki oddzielone od matki w wieku 5 tygodni więc śmiem twierdzić, że jest to problem behawioralny.
_________________
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
 
 
 
Niebieski 


Barfuje od: 06.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 50
Dołączył: 25 Sty 2016
Posty: 150
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2016-02-28, 07:40   

Bianka4, czyli trzeba wypraktykować ile m/w jedzenia będzie znikać do 16 i tyle zostawiać. Na początek zacznę jej zostawiać nie mniej niż 100 g mięsa i zobaczymy co się będzie działo, jak o 16 będzie miska pusta i kot będzie bardzo wygłodniały, to będę zwiększał poranną porcję. Przez pierwszy tydzień kot nie będzie rano sam w domu wiec to ułatwi obserwację ,ale z drugiej strony będzie w nowym miejscu więc może zachowywać się nie do końca swobodnie. Damy radę :-) .
Nie do końca wiem jak to jest w hodowli rozwiązane. Jest tam 7 kotów w tym dwa kocury, widziałem stojące miski z jedzeniem, w sumie nie wiem czy one są dostępne dla kotów cały czas czy nie. Teoretycznie dla dorosłych kotów nie powinny być cały czas, a dla małej tak. Z kolei u Ciebie z tego co zrozumiałem koty mają cały czas dostęp do jedzenia i jest ok, nie są spasione.
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 60
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1069
Skąd: Warszawa

Wysłany: 2016-02-28, 19:36   

Koty generalnie jedzą mało ale często więc jeżeli nie ma problemu z otyłością to dorosłe koty też mogą mieć cały czas dostęp do jedzenia. Ja nie liczę ile każdy z moich kotów zjada. One same sobie dawkują. Czasami znika wszystko co wyłożę i widzę, że chciałyby jeszcze, a czasami wracam z pracy i miski nie są opróżnione. Wtedy moje psiaki dostają te resztki ;-)
_________________
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
 
 
 
Niebieski 


Barfuje od: 06.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 50
Dołączył: 25 Sty 2016
Posty: 150
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2016-03-03, 07:52   

Matko jedyna, TO już pojutrze a ja taki gastronomicznie nieprzygotowany jestem :-) .
Mam pytanie odnośnie tego przepisu:
"Przepis z preparatem Felini Complete
1 kg mięsa bez kości (w tym 150 g serc)
12,5 g Felini Complete
dodatkowy tłuszcz w zależności od tłustości mięsa
200 ml wody "

Mięso chcę kupić z indyka - jakie mam nabyć? Najtańsze (w sensie jego rodzaju np. skrzydło i obrać mieso) czy musi być extra kąsek typu polędwica? Mam super sklep przy prywatnym warsztacie masarskim, można tam dostać dożo różnej "padliny", w tym podroby, szyje, łapki, i wszystko inne z kury, indyka, kaczki poza tym wołowina (poza mięsem są też inne dobroci z krowy - tzn. jakieś ozory, serca, oraz vomity typu płucka itd). Towar świeży i czysty, firma działa od 60? lat. Dobry punkt choć nie najtańszy.

Może kupie jedno skrzydło + coś innego aby razem z sercami (serca mogą być kurze w razie czego?) nastukać kilogram mięsa (bez kości). Co z tłuszczem?
_________________
Rrröööaaarrr !
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2016-03-03, 08:32   

Ja z indyka najbardziej lubie udka ze skóra. Skrzydła i golonki bardzo ciezko sie obiera z kosci, ale jak chcesz sie bawić, to czemu nie ;-) Golonki maja takie bardzo twarde ścięgna :-(
Do tego mozesz dotłuścić np. Smalcem gęsim. Serca do indyka najlepiej dobrać kacze albo z kurczaka, bo sa tłustsze.

Łapki to sa praktycznie same kosci i skóra, raczej mało wartościowy pokarm.
Ostatnio zmieniony przez Silvena 2016-03-03, 21:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Niebieski 


Barfuje od: 06.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 50
Dołączył: 25 Sty 2016
Posty: 150
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2016-03-03, 08:36   

Silvena, dzięki za info. Kupię udo, serca z kurczaka i naprzód. Zaraz jadę po "towar".
 
 
Niebieski 


Barfuje od: 06.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 50
Dołączył: 25 Sty 2016
Posty: 150
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2016-03-03, 18:46   

Możecie mi mowić Mad Butcher 👹. Kupiłem dwa podudzia indycze, dwa serca indycze (ok. 160 g). Mięso obrałem z kości, zmieliłem razem z sercami na grubym sitku, dodałem 200 ml wody wraz z ok. 12.5 g FC (16 miarek) ... i wyszło 12 pięknych porcji po ok. 100 g. Ciekawe czy koteł będzie jadł.
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2016-03-03, 21:30   

Ja bym to jeszcze dotłuściła czymś, nie wiem czy nie będzie za chude dla takiego kociaka...
Możesz podawać olej z łososia (o ile kociak będzie chciał go jeść).

Strasznie wielkie te serca :shock: To jakieś indyki mutanty chyba ;-)
 
 
 
Niebieski 


Barfuje od: 06.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 50
Dołączył: 25 Sty 2016
Posty: 150
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2016-03-03, 21:44   

Serducha wielkie, ale to takie serca z "całym osprzętem" u góry tzn. jakieś fragmenty żył czy innych tętnic itd. Zrobiłem fotki, postaram się jutro pokazać jak to wyglądało.
 
 
Niebieski 


Barfuje od: 06.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 50
Dołączył: 25 Sty 2016
Posty: 150
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2016-03-04, 07:18   

A oto i mój "towar" przed i po operacji "mad butcher" :-)


 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2016-03-04, 09:14   

Wielkie te serca, ale moze ja na jakieś mikro zawsze trafiałam ;-) No prawie zawsze, raz sie zdarzyło w Tesco trafić właśnie na takie niewiele mniejsze :mrgreen:

Kotu na pewno posmakuje :-)
 
 
 
Niebieski 


Barfuje od: 06.03.2016
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 50
Dołączył: 25 Sty 2016
Posty: 150
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2016-03-04, 09:28   

Silvena napisał/a:
Wielkie te serca, ale moze ja na jakieś mikro zawsze trafiałam ;-) No prawie zawsze, raz sie zdarzyło w Tesco trafić właśnie na takie niewiele mniejsze :mrgreen:

Kotu na pewno posmakuje :-)


ok. 160 g /2 = ok. 80 g/sztuka. W necie wyczytałem że jedno serce indycze to ok. 40 g ale to chyba takie "bez osprzętu". Na oko tego osprzętu może być "raz tyle co samego serca" więc m/w waga samego serca. Tak mi się wydaje.

Czy "mrożonkę" można rozmrozić w mikrofali czy lepiej wystawiać z lodówki wieczorem i czekać do rana?

Co do "dotłuszczenia" na razie zostawię tak jak jest (i tak już poszło do zamrażary). To tylko kilogram więc kot nie umrze z głodu. Do następnej porcji dodam więcej tłuszczu. Zobaczymy w ogóle co będzie jadła na poczatku. Zasadniczo rano dostanie do michy 100 g tego mielonego a po południu zobaczymy, jak zje to może dostać kolejną porcję. Ewentualnie na ratunek mam też mokrą karmę Catz Finefood.

Jutro czeka mnie 10 godzin w samochodzie w tym pięć z kotem :-) .
Jakieś rady? Robić jej przerwy, wyciągać z transporterka, karmić, poić, odsikiwać (jak?)?
 
 
vesela krava 
Ekspert


Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Gru 2011
Posty: 952
Skąd: Francja
Wysłany: 2016-03-04, 10:14   

Ja bym sobie mikrofalowke odpuscila. Tutaj masz temat o mikrofali a tutaj o rozmrazaniu.
Lepiej jest rozmrozic zostawiajac w lodowce. W zaleznosci od pojemnika trwa to u mnie od 12 do 24 godzin (przy czym cala mieszanka nie musi byc rozmrozona). Jednak ostatnio, ze wzgledu na doskwierajaca mi amnezje, wkladam pojemnik z barfem do lekko letniej wody i dosyc szybko da sie zeskrobac sporo jedzenia. Ewentualnie takie jeszcze zamrozone ale dajace sie pokroic dziele na porcje i zostawiam na 15 minut na zewnatrz aby sie rozmrozilo.
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-03-04, 11:43   

eee, 100 g to się w kilka godzin w lodówce rozmrozi, mnie 450 rozmraża się do połowy w 10 godzin
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne