Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2016-02-08, 11:35
Marcepan napisał/a:
przed wprowadzeniem nowego gatunku mięsa warto kupić mały kawałek i sprawdzić, czy będzie jedzone.
Tylko to też nie zawsze się sprawdza, bo samo mięso może być zjadane, ale połączenie go z innym już niekoniecznie.
Hymen łososia podanego osobno zje, ale w mieszance mu nie zawsze pasuje...
Ja ostatnio wymieszałam widelcem wszystkie sypkie suplementy, dodałam wody, powtórzyłam mieszanie i dopiero wtedy dodałam żółtka i oleje. Wszystko się elegancko wymieszało. Wcześniej żółtka i oleje dawałam przed wodą i robiły się grudy i skrzepy...
Mięso mielę od razu do takiej papki suplementowej i mieszam też kilka razy w trakcie mielenia - to już mieszam taką większą płaską łyżką "do ryżu".
ja metoda prób i błędów doszłam o tego, że najłatwiej jest wymieszać suchą krew z mielonką najpierw a dopiero potem dolać trochę wody.
ooo! tak spróbuję, suszona krew + to, co zmielone, genialny pomysł!
miksery odpadają, musiałabym mieć drugi (wszystko do robienia BARFa mam oddzielne, bo jestem wege i to dla mnie nie do przeskoczenia mentalnie).
reszta supli się miesza pięknie, a żółtka daję do mięsa bezpośrednio.
Silvena napisał/a:
Tylko to też nie zawsze się sprawdza, bo samo mięso może być zjadane, ale połączenie go z innym już niekoniecznie.
zapamiętam, o zgrozo.
poszłam czytać wątek o niejedzeniu i mam lepszy ogląd sprawy.
no i chyba się przemogę i dam kuraki (do tej pory wół i indyk), ale mnie się wydaje, że to takie sztuczne, a do tego cierpiące mięso...
wszystkie wprowadzające, zamknięte wątki przeczytałam, ale na resztę zwyczajnie mi brakuje czasu, więc pewnie błądzę we mgle...
Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 2 razy Wiek: 41 Dołączyła: 21 Lis 2011 Posty: 372 Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-02-08, 19:57
Ja suple mieszam tak, jak Silvena napisała, tzn na początku suche z wodą (zaczynam od małej ilości, potem dolewam), a na końcu oleje i wit. E. Nie robią się grudki i miesza się bardzo szybko.
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2016-02-08, 20:15
Tez sie na poczatku troche patyczkowalam z hemoglobina, az doszlam do sposobu, ktory polega na porzadnym wymieszaniu supli ze soba na sucho, trzepaczka (to jest dobre tez dla wapnia), a pozniej dopiero wode (ja mam nie papke a zupe), 5 minut i jest idealnie wymieszane. Jezeli nie wymieszam supli przed dodaniem wody, to hemoglobina sobie plywa sucha po powierzchni wody.
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2016-02-08, 20:21
vasela ale po dolaniu wody rozumiem, że też trzepaczką mieszasz ? Też o tym myślałam tylko jakoś nie chciało mi się specjalnie w tym celu kupować plastikowej trzepaczki, mam tylko metalową, więc do hemoglobiny nie bardzo się nadaje do tego ja nie dodaję wapnia bo moje na kościach jadą a bez wapnia hemoglobina z innymi suplami nie chciała mi się z wodą tak łatwo mieszać i co bym nie robiła pływała po wierzchu.
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2016-02-08, 20:30
No bo krew to tak trochę wchodzi w reakcje z metalem. Niby była już gdzieś na forum dyskusja, że teraz to wyroby metalowe są ze stali nierdzewnej i że taka chyba nie wchodzi w reakcję ale nie jestem co do tego przekonana jakoś.
Wg mnie stal INOX jest bezpieczna. Nawet jeśli jakieś reakcje zachodzą, to przecież takie mieszanie trwa bardzo krótko i nawet jeśli coś tam "zachodzi" to chyba minimalnie. Poza tym wszystkie maszyny, ich stalowe elementy itd. które w przemyśle mają stały kontakt z żywnością (masarnie inne tego typu) są wykonane z takiej stali.
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-02-08, 21:37
Wg mnie trzeba się trzymać zasady, że wsypuje się suplement do wody, a nie odwrotnie i nic mi nie pływa po wierzchu.
Ja praktycznie wszystkie suple sypie do mięsa, dopiero później zalewam wodą. Tylko sól rozpuszczam wcześniej.
Początkowo się męczyłam w rozpuszczanie (rzeczy nierozpuszczalnych...) i to był koszmar. A już hemoglobina+woda... Nigdy więcej.
Do mięsa daje około 1/5 wody, żeby ładnie wchłonęło i było bardziej mokre (łatwiejsze do mieszania), do tego suplementy, mieszam i dopiero dolewam wodę.
Warto wspomnieć, że robię po 30-40 kg mięsa jednorazowo, więc wygoda jest najważniejsza
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum