Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2016-02-04, 13:49
no jedyny jakiego ja kiedykolwiek używałam to taki pojemniczek z wodą wieszany na kaloryfer. Inne cuda jakoś wydają mi się zbędne. Aż tak suche masz powietrze w domu, że potrzebujesz nawilżacza ?
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2016-02-04, 15:29
tak, w tym roku jakieś 25-30% i bardzo mi to przeszkadza na zatoki
takich kaloryferowych zapominałam napełniać i wisiały suche, więc bez sensu,
zresztą efekt jest od nich raczej mizerny
ręcznikiem na kaloryferze potrafię uzyskać 35% i to jest i tak tylko chwilowe, dopóki ręcznik nie wyschnie,
teraz na noc moczę 9 ręczników i ustawiam na suszarce do rana, daje to trochę, ale myślę, że nawilżacz będzie bardziej skuteczny i wygodniejszy?
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 680
Wysłany: 2016-02-04, 15:47
Buczało/szumiało i wydzielało taką jakby chmurę. Wyglądało troszkę jak model wulkanu - taka dymiąca górka. Na pewno ta chmura była zimna. Nie potrafię opisać dokładnie działania, bo byłam wtedy dzieciakiem i nawet nie włączałam tego sama.
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2016-02-04, 16:04
Ja miałam nawilżacz ultradźwiękowy. Kotom nie przeszkadzało, aczkolwiek w zimie jak miałam ~25% wilgotności w mieszkaniu, to nawilżacz nie wyrabiał na najwyższej mocy, chociaż miałam też takie na kaloryfer - wtedy nad ranem było jakieś 35-45%. Do tego raz jak się obudziłam to w pokoju było aż biało... Mimo wszystko z nawilżaczem spało się o wiele lepiej niż bez
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2016-02-04, 16:30
Też miałam nawilżacz ultradźwiękowy ze względu na mocno wysuszające działanie kominka (w salonie pękały mi od tej suszy drewniane meble).
Długo z nami nie pomieszkał, bo coś dziwnego działo się z moimi oskrzelami (dusiło mnie). Podejrzenia były różne, urządzenie było dezynfekowane, wlewana woda destylowana i inne takie cuda, ale nic nie pomagało. Po włączeniu nawilżacza dostawałam duszącego, suchego kaszlu. Tajemnica do dziś nie została rozwiązana i nie wiemy, czemu tak się działo, ale pozbyliśmy się urządzenia i nic mnie już nie dusi (zresztą nigdy w życiu, ani przedtem, ani potem nie miałam najmniejszych reakcji tego typu na cokolwiek, w żadnej sytuacji, nie mam też żadnej alergii).
Kotu nawiżacz nie przeszkadzał, nie interesował się nim zbytnio, poza tym wydobywająca się "para" była zimna.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2016-02-04, 20:04
Ja stawiam na kaloryfery plastikowe pojemniki z wodą (takie prostokątne np po flaczkach) Niestety kot jak mu się nudzi lubi je zwalić -sięga po nie leżąc na parapecie. O właśnie to zrobił lecę po szmatę
Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 447 Skąd: z daleka
Wysłany: 2016-02-04, 20:38
Ja uzywam zima, zwlaszcza w nocy, w sypialni. Futra nie reaguja. Mnie pomaga - mam bardzo suche spojowki, czulam jakbym miala piasek pod powiekami. Taki mam (tylko kolor inny)
http://www.target.com/p/c...er/-/A-16686314
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2016-02-05, 09:49
Ja tam uważam, że są rzeczy, na których oszczędzać się nie powinno, bo z reguły traci się dwa razy. Poczytaj opinie i wybierz coś co będzie Ci odpowiadało.
Ja akurat mój dostałam w spadku po bracie, więc używałam co miałam; miałam taki raczej ze średniej półki, chociaż kupiony w Castoramie. Mieszkanie 2 pokojowe i jak pisałam, nie wyrabiał mi w zimie przy niskiej wilgotności na najwyższym ustawieniu nawet. Swoją drogą to na tym najwyższym ustawieniu był już dosyć głośny i czasami mi to przeszkadzało, ale ja nie znoszę takich "buczących" dźwięków; dodatkowo świecił w kolorach tęczy.
Miał też funkcję lekkiego "podgrzewania" tej wylatującej mgiełki, ale tego nie używałam nigdy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum