Moja mała kotka po przybyciu do nas miała bardzo silną potrzebę ssania. Najpierw były moje uszy i szyja. Uspokajała się przy tym, zasypiała. Po pewnym czasie odkryła, że druga z moich kotek jest fajniejsza ode mnie i ma sutki, które bardzo chętnie udostępnia. Zaczęło się codzienne ciamkanie.
Konsultowałam sprawę z dwoma wetami, którzy zalecili aby nie ingerować w relacje między kotkami, że nawyk wraz z dorastaniem małej kotki zaniknie. Nie martwiłam się do momentu pojawienia się pokarmu u starszej kotki. Konieczne było powstrzymanie laktacji przed sterylizacją. Udało się, kotka nosiła w nocy i podczas mojej nieobecności kubrak. Zabieg sterylizacji mieliśmy w lutym, kubraczek Ira nosiła dłużej niż jest to zalecane, chciałam aby kotki zupełnie oduczyły się od ssania.
Nie udało się. Starsza znów karmi, mała zasypia ciamkając. Walczyłam z tym na wiele sposobów. Kubrak, smarowanie sutków rivanolem, delikatne odstawianie małej od sutka. Nic nie pomaga, nawyk jest mocno zakorzeniony (długa przerwa w ssaniu nie sprawiła, że kotki o tym zapomniały) Ważne jest to, że sprawia to przyjemność obu kotkom. Starsza często nawołuje małą, myje ją, wtedy mała zaczyna ciamkać. Wybiera zawsze dwa te same sutki, wyciągnięte już u Iry bardzo.
Jestem świeżo po konsultacji i badaniu. Starsza kotka jest zdrowa, hormony w normie, usg też nie wykazało zmian, cytologia ok. Karmienie ma podłoże emocjonalne.
Doktor zaproponował smarowanie sutków detreomycyną. Trochę się tego obawiam. Jak by nie było, maść jest antybiotykiem, a rivanol był zlizywany, więc przypuszczalnie maść też zostanie przez koty zjedzona.
Czy znacie jakiś specyfik, okropny w smaku ale nieszkodliwy dla kotów? Coś czymś można posmarować sutki, aby nie były interesujące? Myślałam o jakiś ziołach, naturalnych sposobach. Coś co nie będzie przeszkadzać starszej kotce a młodszą skutecznie zniechęci.. Może ktoś miał podobny przypadek i podzieli się doświadczeniem?
A czy takie ssanie jest w jakikolwiek sposób niebezpieczne dla zdrowia?
Miałam kiedyś kocura, który robił za matkę naszemu Karmelowi. Rudzielec ssał go koło roku, obaj to uwielbiali. Niestety Remik niespodziewanie i przedwcześnie umarł, więc Karmel został bez mamki.
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Mojej koleżance,która dość długo próbowała odstawić od piersi swojego synka pediatra zalecił posmarować sutki takim specjalnym płynem na obgryzanie paznokci u dzieci.Nazywa się "gorzki paluszek"(do kupienia w aptece)
Może mogłabyś "wypróbować "go na kotku.Na synka koleżanki poskutkował od razu.
Ale skonsultuj to z kimś ,żeby nie zaszkodzić kiciuni.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-05-23, 18:02
U mnie Rico zaczął molestować Skippiego (i jeden i drugi kocur) szukając cycka praktycznie kilka dni po przyjeździe. Skippi nie bardzo wiedział co jest grane, ale Rico nie sposób było odgonić - wystarczyło go pogłaskać kilka razy i od razu pędził do skipusinego cyca mrucząc jak traktor Z tym, że nie ssał cycka (te Skippi miał mikroskopijne) tylko memlał sierść na brzuchu - po takiej akcji cała była wylamczona i zapluta.
Nie wiem czy była to choroba sieroca, w każdym razie jak miał około roku to mu przeszło
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
U mnie jest problem w tym że „obsysana” jest kotka nie kocur. Jest to niebezpieczne dla zdrowia,bo u kotki pojawia się mleko. Galastop i inne środki na zahamowanie laktacji nie rozwiążą problemu, bo dla małej mleko jest jakby bonusem. Głównym celem jest samo ssanie. Takie błędne koło, zahamuję pokarm, ale jeśli nie ukrócę ssania pokarm znów się pojawi
[ Dodano: 2014-05-24, 10:03 ]
W wątku o kocich natręctwach wyczytałam, że gorzki i niezbyt smaczny jest octenisept. Jest też względnie bezpieczny do przemywania ran, odkażania. Myślicie, że można tym spróbować potraktować kocie sutki?
O gorzkim paluszku myślałam, ale nie wiem czy smarowanie tym podrażnionych ssaniem mlecznych sutków będzie bezpieczne.. hmm może trochę za bardzo szczypię się z tematem..
apple Pomogła: 2 razy Dołączyła: 24 Lip 2013 Posty: 438 Skąd: warszawa
Wysłany: 2014-05-24, 09:59
podobno gorzka jest no-spa. czytałam rady, że można posmarować no-spąmiejsca, które nie chcemy aby były gryzione przez kota - np. jakiś mebel czy jakieś przedmioty. smarować - czyli pokruszyć i rozpuścić w niewielkiej ilości wody.
może można użyć tego lekarstwa do chwilowego posmarowania sutków.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-05-24, 10:46
martufa napisał/a:
U mnie jest problem w tym że „obsysana” jest kotka nie kocur. Jest to niebezpieczne dla zdrowia,bo u kotki pojawia się mleko.
No to u mojej siostry był ten sam problem. Tylko „obsysaną” przez małego kociaka była suka (niewysterylizowana, bezdzietna) - kilka kociaków tak wykarmiła
Ale aktualnie przebywający z nią kocur ma zachowania wybitnie kocie, nie psie
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 680
Wysłany: 2015-10-31, 15:53
Krótkie pytanie. Czy ssanie kastrowanej kotki przez kociaki może prowadzić do jakichś nieprzyjemności? Mam dwa dwumiesięczne kociaki, które od wczoraj uznały starszą kicię za swoją mamkę. Nie wiem, czy mam je rozdzielać, czy dać spokój.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum