Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-11-06, 19:29 Żwacze zielone z treścią
Żwacz krowi mielony z treścią w wielu jadłospisach jest ważną częścią. Wiele osób poleca go także jako środek ułatwiający przejście psa na dietę BARF z suchej karmy i obserwuje pozytywne efekty. Niektóre osoby przypisują mu zwalczanie u psów chęci jedzenia własnych kup. Badań na ten temat się niestety nie doszukałam Najczęściej przytaczanym argumentem za używaniem żwacza mielonego z treścią jest to iż wilki w naturze zjadają wnętrzności wraz żołądkiem i jego treścią. Wiele osób ma problemy z dostaniem żwacza i obawia się, że bez niego dieta nie będzie kompletna. Do niedawna wydawało mi się to dość prawdopodobne, że wilki zjadają żwacz wraz z treścią, ale jako iż jestem osobom dociekliwą i non stop czytam coraz to nowe książki i publikacje i cały czas się dokształcam okazało się, że owy argument jest nieprawdziwy na co wskazuje książka i publikacja o wilkach, w których napotkałam na takie oto fragmenty:
Cytat:
"Wolves do not feed on the contents of the rumen; so this, along with the larger unbreakable bones and some of the hide, are often the only things remaining when wolves and associated scavengers are done. In YNP, where wolf and scavenger density is high, carcasses rarely last >48 h on the landscape. [Foraging and Feeding Ecology of the Gray Wolf (Canis lupus): Lessons from Yellowstone National Park, Wyoming, USA1–3Daniel R. Stahler4,Douglas W. Smith, and Debra S. Guernsey,2006 American Society for Nutrition]"
Cytat:
"Wolves usually tear into the body cavity of large prey and...consume the larger internal organs, such as lungs, heart, and liver. The large rumen [, which is one of the main stomach chambers in large ruminant herbivores,]...is usually punctured during removal and its contents spilled. The vegetation in the intestinal tract is of no interest to the wolves, but the stomach lining and intestinal wall are consumed, and their contents further strewn about the kill site.(Mech, L.D. 2003. Wolves: Behavior, Ecology, and Conservation. pg 123, emphasis added)"
Oczywiście w naturze wilki nie żywią się tylko i wyłącznie dużymi zwierzętami i podejrzewam, że te małe zjadane są w całości wraz z treścią żołądkową jednak stanowi ona mały procent ich diety.
Jeśli chodzi o mnie to konkluzja jest taka, że nie jest niczym złym podawanie żwacza z treścią jako źródła substancji balastowych itd., aczkolwiek nie jest prawdą iż wilki też tak jedzą i nic nie stanie się jeśli tego żwacza zabraknie w diecie psa, albo gdy jego udział będzie bardzo mały, a wiem że wiele osób ma odnośnie tego wątpliwości i gimnastykują się aby taki żwacz dostać. Układając jadłospisy bez żwacza także spotykałam się często z wątpliwościami, czy aby na pewno można go pominąć w diecie skoro wszędzie piszą, że musi być. Jak widać człowiek uczy się przez całe życie
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-03-07, 00:02
Moje psiaki nie mają problemu z jedzeniem kości, ale od czasu do czasu chciałabym im dać żwacze. No i tu jest problem, bo gdzie nie zapytam to patrzą na mnie jak na wariata i z nieukrywanym obrzydzeniem. Dziewczyny, gdzie kupujecie ten specyfik?
Barfuje od: 2009
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 10 Lis 2011 Posty: 162 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-03-27, 20:16
Bianka 4 napisał/a:
Moje psiaki nie mają problemu z jedzeniem kości, ale od czasu do czasu chciałabym im dać żwacze. No i tu jest problem, bo gdzie nie zapytam to patrzą na mnie jak na wariata i z nieukrywanym obrzydzeniem. Dziewczyny, gdzie kupujecie ten specyfik?
W Warszawie można kupić u www.sangoma.pl - polecam, żołądki z Primexu według mnie są lepsze od tych z www.sklep.miesodlapsow.pl. Te drugie mają w sobie bardzo dużo wody. Sangoma ma i wołowe, i baranie.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-08-10, 11:06
Ostatnio rozmawiałam ze znajomą, która BARFuje od 16 lat. Dała mi namiary na tą samą książkę. Ona na podstawie tego nie podaje w ogóle warzyw. To, moim zdaniem jest pójście ciut za daleko bo jednak jakiś balast jest potrzebny, jakieś substancje odżywcze też pies z tego czerpie. Poza tym pies nie jest chyba tak dobrze przystosowany do przyswajania tak duzej ilości białka jak kot.
Co do pomijania żwacza w diecie - zauważ, że w podanych cytatach mowa jest nie o tym, ze zostawiany jest żwacz a o tym, że jest dziurawiony w celu pozbycia się zawartości. Same więc żołądki zjadają. A razem z nimi resztki pokarmowe na ściankach. To samo jest z księgami. Nie można więc przyjąć, że dieta wilków/psów jest zupełnie pozbawiona nadtrawionych produktów roślinnych.
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-08-10, 11:19
Oczywiście, nie przyjmuję tego iż dieta wilka jest całkowicie pozbawiona nadtrawionych roślin, bo jak sama napisałam powyżej w diecie wilków znajdują się też małe zwierzęta, które są zjadane w całości wraz z całym żołądkiem jednak ich udział w diecie jest mały, i nigdzie nie piszę o samym żwaczu, a o żwaczu mielonym z treścią pokarmową i o jego roli w diecie BARF, a to jest duża różnica. Oczywiście ściany jelit i ściany żołądka bez owej treści normalnie są konsumowane, co jest napisane w tych fragmentach.
ciocia_mlotek napisał/a:
Dała mi namiary na tą samą książkę. Ona na podstawie tego nie podaje w ogóle warzyw. To, moim zdaniem jest pójście ciut za daleko bo jednak jakiś balast jest potrzebny, jakieś substancje odżywcze też pies z tego czerpie.
W publikacjach z jakimi się spotkałam pisało iż wilki jedzą zarówno owoce jak i warzywa w niewielkich ilościach, więc to wybór Twojej koleżanki, że wykluczyła warzywa całkowicie z diety swoich psów. Każdy pies jest inny i może potrzebować innej ilości balastu, co też trzeba wziąć pod uwagę, jednak ja warzywom osobiście nie przypisuję jakiegoś niezwykle znaczącego udziału w diecie psa, choć nie mówię też że nie są ważne i, że nie należy ich podawać.
Nie napisałam także, że w związku z tymi danymi należy bezwzględnie wykluczyć z diety żwacz mielony z treścią, ale też moim zdaniem nie należy się spinać jeśli pies je warzywa i owoce, ładnie się wypróżnia itd., a nie mamy skąd wziąć owego żwacza i chciałam zwrócić uwagę, że osoby, które argumentują podawanie żwacza tak, że wilk w naturze też tak je (często można na forach i na stronach spotkać taki argument) jak się okazuje są w błędzie.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-08-10, 11:38
Mój post nie był w opozycji do twojego w żadnym wypadku. Raczej dodawałam coś od siebie. W zasadzie mój post był bardziej odpowiedzią na sposób żywienia mojej znajomej. Ona w ogóle wykluczyła takie rzeczy jak żwacz z treścią czy warzywa/owoce właśnie na podstawie tych badań i tego, że w naturze "nie grzebią w ziemi w poszukiwaniu marchewki". Koleżanka chyba po prostu zapomniała, że BARF nie jest idealnym odwzorowaniem diety naturalnej (na forum tez pisałyście, że jedynie dieta whole prey jest typowym odwzorowaniem tego).
Generalnie zgadzam się, że nie ma co ciśnienia robić o żwacze z treścią. Zwłaszcza, że i tak podajemy warzywa i owoce w większej ilości niż pies jadłby w naturze
Barfuje od: 11.2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 06 Cze 2012 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-08-10, 12:29
Żwacze mielone nieczyszczone dostępne na rynku mają faktycznie niewiele tej "treści" w sobie. Powierzchnia żwacza jest bardzo porowata, więc to naturalne, że bardzo dużo nie do końca strawionego pokarmu roślinnego zostaje, ale to nie tak, że sprzedawany jest narząd wypchany jedzeniem.
Ja mam w sumie niewielki "staż" barfowy (niecałe 4 lata), ale jak przestawiałam psy na surowiznę to sporadycznie tylko miałam dostęp do żwaczy, a przejście było bezproblemowe.
Inna sprawa, że moje psy odkąd pamiętam zawsze chętnie skubały "pączki" końskie w stajniach, więc te włókna, bakterie itd są im jednak potrzebne. Zawsze je lubiły, niezależnie od tego czym były karmione. A ja, dopóki nie przesadzają, nie interweniuję (tam gdzie chodzimy konie są odrobaczane i zdrowe).
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-08-10, 12:47
Cytat:
P.S. Ile żyje statystyczny dziki wilk?
Na stronie Smithsonian National Zoological Park znalazłam informację iż wilki szare żyją ok. 6-8 lat, a czasami nawet do 13 lat na wolności.
Ola W.
Barfuje od: 6 lat
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 28 Mar 2012 Posty: 23 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-08-11, 19:29
Często można spotkać się z argumentacją, że psom potrzebne są bakterie ze żwacza. Ciekawa jestem ile tych bakterii z kupnych mrożonek dożywa do psiego jelita? Najpierw mrożenie i rozmrażanie, potem psi żołądek z pH 1-2 (krowa ma w trawieńcu 2 do 4 bodajże, i te bakterie ze żwacza już tam są trawione). Hmm... czyli wychodzi z tego białko (tyle że bakteryjne).
Może zbawienny wpływ na psi układ pokarmowy (często podkreślany, ale w sumie nie wiem czy zbadany?) mają nie bakterie, a nadtrawiona celuloza o której wyżej wspomniałyście...?
Swojemu psu nigdy nie podawałam żwaczy(tyle lat już i jakoś żyje bez ). Jak z nią przechodziłam na barf ( 6 lat temu) nawet nie przypominam sobie żebym gdzieś się doczytała że to takie potrzebne, a na początek to bym chyba musiała w ubojni kupić cały, bo chyba jeszcze tych barfowych firm nie było (starczyłby do teraz pewnie, bo mój pies je 150-200 gramów dziennie ).
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2012-08-11, 19:41
Moje wcześniejsze psy nigdy nawet nie powąchały żwacza - tego wtedy nie było w sklepach, Zibi, sucz, którą mam teraz, dostała raz czy dwa wersje suszoną, za każdym razem srała dalej niż widziała, odstawiłam ten wątpliwy przysmak.
Co do wilków, ja bym tak ściśle nie łączyła wilka z psem, wydaje mi się, że setki lat udomowienia odcisnęły ślad na psich (kocich i frecich też) trzewiach.
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-08-11, 19:49
harpia napisał/a:
Co do wilków, ja bym tak ściśle nie łączyła wilka z psem, wydaje mi się, że setki lat udomowienia odcisnęły ślad na psich (kocich i frecich też) trzewiach.
Masz rację. Ale wilki są dla nas najbliższym porównaniem. A z kolei BARF nie jest idealnym odwzorowaniem żywienia się w naturze :)
Co do żwaczy - mój lubi w każdej postaci więc dostaje (choć Taz też pewnie nie jest dobrym wyznacznikiem bo pochłonie wszystko co mu dam :) )
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2012-09-16, 13:48
Podobno czasem można kupić całe żwacze z treścią i takie coś oferuje się barferom. Tyle, że wilki treści żołądków nie jedzą. Tylko tyle ile się poosadza na ściankach. Więc po prawdzie powinno się tego z wnętrza żwaczy pozbyć. No i płacić tyle za trawę, która i tak nie powinna być częścią diety (w takiej ilości) to bez sensu.
Nawet się ucieszyłam na tę informację o żwaczach bo wizja tego czegoś w mojej kuchni mnie skutecznie odstraszała. Ja jeszcze nie BARFuje, powiedzcie mi co mogę zacząć podawać psu zamiast tych żwaczy? Tak na początek, żeby przejście z suchej karmy nie było zbyt drastyczne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum