BARFujemy od niedawno, jakoś koło miesiąca ;)
Jesteśmy świeżakami, ale staramy się jak możemy ;)
Moje szetlandy to Walle i Mambo ;) Walle ma 28 miesięcy a Mambo 8 ;)
Walle jest już spokojnym, opanowanym starszym bratem pracującym w terapii, ale dla frisbee zrobi wszystko i nieraz w trakcie spacerów wychodzi jego szaleństwo :D Jest to mój idealny pies, pierwszy, więc szkolony z błędami, ale wyszkolony na poziom, który chciałam ;)
Mambo to świetny młody pies, choć po ataku dużego psa na wystawie a potem ciężkim zatruciu, walczymy z lękiem :( a był świetnym odważnym młodym psem, więc wierzymy, że po dodatkowej burzy hormonalnej i oprócz stresujących w/w sytuacji dodatkową fazą lękową, wszystko wróci do normy ;) stale ćwiczymy i pracujemy na każdym spacerze ;) będzie świetny w agility (jak widać każdy inny sport :D)
BARFować zaczęliśmy we wrześniu. Na chwilę obecną... jestem mega zadowolona!
Na początek zniknęły problemy jelitowo-żołądkowe u małego (bardzo duży plus z uwagi na zatrucie i delikatny wcześniej żołądek). Dodatkowo kupki są mniejsze i jest ich mniej (duży plus przy dwóch psach jednocześnie na spacerze :)). Dodatkowo poprawa sierści - błyszczy się jeszcze bardziej! Niedługo na wystawie posądzą mnie o używanie lakieru :D Ale najbardziej cieszę się.. ze zmiany zachowania ;) psy maja więcej energii, ale nie nosi ich w domu, wykorzystują ją efektywnie na spacerach. Dodatkowo zaczęły znacznie lepiej reagować na ćwiczenia komend - robią to z większym zapałem, energią i chęcią! A nagrody mam te same (ser czy szynka). Także mimo tak krótkiego czasu.. jesteśmy na PLUS! ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum