Czy ktoś wie, jak w ogóle umiera kot na pnn? Tzn. chodzi mi o to, że zasypia i się nie budzi czy w jaki sposób to działa?
dzisiaj jadę po malutką kicię, nie wyobrażam sobie zostać po śmierci Kacpra tylko z jednym kotem. I już się zastanawiam, czy próbować z nią BARFa..? Dwumiesięcznego łatwiej przestawić. Ale to już nie ten wątek.
Silvena napisał/a:
Asiek13,
Nie wiem czy to jest mądre brać teraz nowego kota. Dla Kacpra to będzie potworny stres, a nie wiadomo ile mu czasu jeszcze zostało...
Koty na PNN nie zawsze ładnie odchodzą... możesz poczytać trochę tutaj - na blogu Tanyi
Bardzo często przed kompletnym załamaniem jest poprawa...
Mam nadzieję, że u Was to tylko większy kryzys i jeszcze Wam zostało sporo czasu
Poczytałam.
Serce mi pękło.
Kacpra już nie ma z nami.
Zaraz jadę po kociaka.
Opuszczam ten wątek z nadzieją, że już nigdy nie będę musiała tu szukać pomocy.
Trzymam kciuki.
Silvena jeszcze raz dzięki!
Dodałam cytaty w celu wydzielenia wątku
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2015-09-13, 19:39, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum