[miss_pestilence]

Siemandero wszystkim. Jestem wierną pokojówką kota Cudaka. Z powodu niewygodnego nicku, możecie mi pisać po imieniu, Karolina. Cudaczek jest 2,5 letnim dachowcem, znajdą. Znalazłam tego chorowitka o 3 w nocy, a raczej psy w moim rodzinnym domu. Tak uparcie szczekały w jedno miejsce koło ulicy, że musiałam wstać i sprawdzić. Spodziewałam się jeża, potrąconego człowieka albo potrąconego psa. Nic nie przygotowało mnie na to, że znajdę małego, syczącego kotka. No i wiecie... PRZEPADŁAM. Gdy Cudak miał rok zaczął miec problem z kupą. Po badaniach weterynarz była zdania, że to alergia pokarmowa. Teraz ponad rok później to obstawia, że konserwanty. Cudak je Feringę, Feringę Pure i ostatnio Catz Finefood Purrrr. Kupa nie jest zła, oceniana przez weta na 4, ale nie idealna. Nie daję kurczaka.
Rok temu Cudak przeżył traumę, czyli wizytę kominiarza. Niestety zrobił się bardzo lękliwy i doprowadziło to do struwitów. Przy dokładniejszych badaniach wyszło, że choruje na PNN i jest w fazie I. Męczymy się od tamtego czasu z podwyższonych ph i za niskim ciężarem właściwym moczu. Miał w maju przepływowe USG nerek i wyniki ma w normie, bez zmian. Kreatynina przeważnie jest w normie. W tej chwili bierze DiReNe pól tabletki, Urinovet Cat Dilution dwa razy dziennie, L-methiocid kapsułkę dziennie oraz Nefrokrill co drugi dzień.
Traumę przepracowaliśmy. Nie reaguje na większość hałasów z klatki schodowej, mniej rzeczy go stresuje. Jednak dalej na dzwonek domofonu, bądź pukanie do drzwi zwiewa pod łóżko.
Nie wiem, czy powinnam to wszystko tutaj pisać, chociaż i tak to bardzo okrojona wersja.
Za zgodą pani weterynarz, chcę przejść na barfa. Cudaczek lubi surowe mięsko, a wybredny jest przy puszkach.

[RS]

Cześć miss... Karolina.
Chętnie bym przeczytał jak przepracowaliście kominiarską traumę Cudaka. Gdybyś coś, kiedyś o tym napisała, to byłbym wdzięczny.
Zdrowia.

[Sierra]

Droga Zarazo... witam Cię serdecznie na forum