Cześć.
jestem Ada, mieszkam w Jaworznie (pod Katowicami) i obecnie studiuję :) W domu mieszkam z rodzicami, siostrą oraz minizoo - dwoma psami, dwoma kotami, dwoma szczurami (w najlepszym momencie było ich 5) oraz kilkudziesięcioma ptakami egzotycznymi, które hoduje tata. Jestem też posiadaczką konia :) Całe życie byłam związana ze zwierzętami, chociaż przyznaje się, że bliżej mi do psów niż do kotów. Obecnie jestem wolontariuszką w schronisku dla zwierząt w Sosnowcu, włóczę się po Polsce centralnej i południowej, uczestnicząc w szkoleniach i konferencjach z zakresu pracy z psami i mam ambitny plan skończyć podyplomówkę z zoopsychologii.
Na forum trafiłam, gdy zaczęłam szukać lepszego sposobu żywienia kotów - mam dwie kotki. Jedna, obecnie dwunastoletnia jest ze mną odkąd skończyła ok. 4 tygodnie - znaleziona w pudełku pod lasem, odkarmiona strzykawką. Całe życie była na suchej karmie, ale wyniki zawsze miała podręcznikowe. Efekt był taki, że długo nie wierzyłam, że taki sposób karmienia może być naprawdę szkodliwy i uważałam to za zwykłą fanaberię. Perspektywa zmieniła mi się trochę, gdy druga kotka (obecnie czterolatka, w typie mc) dostała alergii i zmusiła mnie, czy tego chciałam, czy nie, do dokładniejszego zgłębienia tematu. W końcu musiałam przyznać, że przez ostatnie lata byłam totalną ignorantką i po prostu miałam farta, że trafiłam na wyjątkowo odporne zwierzę. Zdecydowałam się przejść na BARF przynajmniej z kotami i szukając informacji, trafiłam tutaj :)
Jeśli chodzi o psy, to BARF rozważam, ale póki co są na suchej karmie Accany. Jeden pies, to samiec w typie boksera, obecnie idzie mu ósmy rok. Drugi, a właściwie druga, to sunia w typie ASTa adoptowana z sosnowieckiego schroniska. Obecnie ma ok. 13 lat i była głównym powodem, dla którego wciągnęłam się w psi behawior. W domu co prawda zawsze były psy i jakąś tam wiedzę miałam (większą niż o kotach na pewno), ale Hania dobitnie mi pokazała, że wcale nie była ona taka duża, jak myślałam :P Dziewczyna trafiła do mnie z potężną agresją lękową (po pierwszym tygodniu od adopcji mama musiała jechać na szycie twarzy), potem wylazł z niej silny popęd łowiecki, a obecnie powoli postępuje demencja i zmiany neurologiczne związane z wiekiem. Jest też psem bardzo schorowanym - dysplazja, spondyloza na dwóch odcinkach kręgosłupa, zwapnienia na płucach, jakiś czas temu stwierdzono przerost serca. Jednocześnie ciągle jest pełna życia, a na spacerach jest dzika radocha z każdej rzeczy. Co prawda krótka, bo spacery trwają maks. 40 minut ze względu na jej zdrowie. Dzięki niej jednak zakochałam się w TTB i już wiem, że kolejnym szczeniakiem będzie w domu AST :)
To chyba tyle z najważniejszych informacji o mnie i futrze, które zakłacza mi dom :) Chciałabym tylko dodać, że cieszę się, że trafiłam w ten zakątek internetu - mam wrażenie, że moje zwierzaki będą dzięki temu szczęśliwsze, a na pewno zdrowsze.
Anilina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 24 razy Dołączyła: 20 Lip 2017 Posty: 995
Wysłany: 2019-02-01, 13:11
Ratt,
chyba mnie pobiłaś! Do dzisiaj myślałam, że jestem tu najbardziej zbzikowanym zbieraczem czterołapych nieszczęść. Na moim koncie 2 lękowe psy i garść schorzeń, 3 koty w tym 2 z niewydolnością nerek (też po 10 lat na suchej karmie) i kociak z nietolerancjami pokarmowymi.
No cóż, oficjalnie witam na Forum
To miejsce faktycznie jest kopalnią wiedzy. Nie tylko o samej diecie, ale też mnóstwo pomysłów na wsparcie leczenia znajdziesz w Zielarni.
Jeszcze kończę psychologię (3 rok) - podyplomówka to na razie ambitny plan
Chyba jednak nie pobiłam - u mnie choruje tylko sunia. Podziwiam, że dajesz radę ogarniać taki mały szpital w domu
Dzięki też za polecenie wątku - jeszcze ogarniam się w forum i ciągle nie wiem do końca, gdzie co jest, więc wszelkie wskazówki są bardziej niż mile widziane
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2019-02-02, 14:21
Cześć Ratt
Nie wiem jak ogarniasz tak liczny zwierzyniec... pewnie rodzice i siostra nic innego nie robią tylko doglądają zwierzaków .
Życzę wam powodzenia we wprowadzaniu BARFa i miłej lektury przepastnych czeluści BARFnego Świata
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 12 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 778
Wysłany: 2019-02-04, 17:34
Ratt miło poznać ciebie i twój zwierzyniec.
Mam szczerą nadzieję, że uda wam się z sunią jak najpóźniej opóźnić postępy demencji - to naprawdę paskudna choroba . Ćwicz z nią jak najwięcej, niech ćwiczy mózg ile tylko może! Przy odrobinie szczęścia daje się to diabelstwo opóźnić nawet na parę lat!
W zeszłym roku właśnie ze względu na zaawansowaną demencję musiałam uśpić swoją sunię . Wolałam pozwolić jej odejść niż patrzeć na przerażoną skórkę z psa wbitą w kąt pokoju - na koniec przestała rozpoznawać nawet mnie.
Kurczę, nie lubię tych wspomnień... Wolę przypominać sobie Paskudę jako dumną Królową Okolicy, sprężystym kłusem penetrującą las (a kto trochę mniej dumnie i sprężyście biegł i sapał obok przemilczmy )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum