Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2012-10-20, 13:39
Zofijówka napisał/a:
Rozwiniesz ten temat?
Och....kolor taki o odcieniu lekkiego lila a nie taki różowy jak u cielaka młodziutkiego, kształt inny tych wszystkich części...no nie da się opisać, a narysować Płuca np bardziej wydłużone...
Zapach ? To jest sprawa względna.
Hmm...to chyba najtrudniej opisać. Ja jestem urodzonym "węchowcem" i pierwsze co mnie uderza to zapach....ale wiesz jak tu w necie gadać o zapachach...
Jagnięcina pachnie specyficznie, a podroby (ośrodki) ten zapach maja szczególnie mocny. Cielęce podroby tak mocno nie pachną.
Oczywiście cały czas mówimy o świeżych podrobach...z uboju 1-no dniowego.
Chanel N5 wiadomo, ale inne
Najlepiej gdybyś raz mogła porównać. Każ sobie pokazać i powąchać...
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2012-10-20, 14:58
Zapach bierze się z tego że cielak przeznaczony jest do uboju i od razu kastrowany (byczek), natomiast jagnię jak się uda - najczęściej idą do uboju młode baranki, bo ich nadmiar w stadzie nie jest wskazany i potrezbny. Jeden wystarczy. Jagniątka pochodzą z małych czy większych gospodarstw ale nie z hodowli na skalę przemysłową (w Polsce). Młode jagniątka nie są kastrowane bo się nie opłaca. Stąd takie do 2.5-3 mcy góra nie mają charakterystycznego zapachu jeszcze, natomiast potem już coraz bardziej capią. Ci co brali razem ze mną koźlęcinę wiedzą o jaki to zapach chodzi. Nie da się go nie wyczuć, nawet jak jest niewielki.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2012-10-20, 15:59
Dla mnie każde mięso pachnie inaczej.
Receptorów węchowych dała nam natura tyle ile dała, a niektórym (na nieszczęście) więcej.
To co jednym w ogóle nie pachnie to drugim jak najbardziej.
Nie o capieniu mowa lecz o zapachu mięsa z b. młodych zwierząt, które nie weszły w fazę dojrzewania.
Ale nie podejmuje kolejnej dyskusji....
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-12-07, 00:06
Dziczyzna ma bardzo intensywny i charakterystyczny zapach. Mocny do tego stopnia że mając w miskach 20kg rozmrażającego się gulaszu mało się nie udusiłam.
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-07, 00:10
Dzięki za informację Bo już się zastanawiałam czy z mięskiem wszystko w porządku. Fakt, kotka się oblizywała jak patrzyła jak kroję jelenia i trochę mnie to uspokoiło, ale lepiej podpytać mądrzejszych
Potwierdzam Kazda dziczyzna ma swój specyficzny zapach , nawet świeżuteńka.
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Zaproszone osoby: 2
bura4
Barfuje od: 1998
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 18 Lip 2012 Posty: 327 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2013-12-07, 15:04
Moja sarnina z Opola aż tak bardzo nie śmierdziała, ale mojego niejadka zafascynowała od początku i nie musiałam namawiać. Tescowego jelenia na razie nie rozpakowywwałam.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-11, 09:35
Oj cos sciemnuasz. Jak Ci mieszanke przywiozlam to mowilas, ze Ci ladnie pachnie
Ja u weterynarza o diecie nie rozmawiam. Jesli ktorys sam zacznie mnie rozliczac, ze cos jest nie tak z dieta moich zwierzat, to wymieniam suplementy, miesa, parametry mieszanek i pytam, jakie zmiany w komponowaniu mieszabek moze mi zaproponowac, aby byly bardziej wartosciowe. Jakos tak na tym konczy sie temat zywienia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum