Chciałyśmy się przedstawić.
Od niedawna jestem właścicielką norweskiego, śnieżnego cudeńka. To mój pierwszy własny kot i niewiele wiem o tym wszystkim. Jestem jednak zdeterminowana, by dać mojej kotce to, co najlepsze i mam nadzieję, że mi w tym pomożecie.
Bardzo szczegółowo przemyślałam to, jakiego chcę kota - miał nie uczulać mojego partnera, być przyjazny, ale nie nachalny, dawać się wyprowadzać na spacery i miziać. Nie mógł też być przedstawicielem ras moim zdaniem zbyt "sztucznych", daleko odbiegających odnaturalnego wyglądu kota.To wszystko, o dziwo, udało mi się znaleźć w białej, błękitnookiej kotce, którą przywiozłam z Tych, aż pod Warszawę.
Nie przemyślałam tylko jednej rzeczy - że aż tak się zakocham. Mogłabym na nią patrzeć bez przerwy, i najchętniej cały czas bym ją karmiła z ręki. Ale cóż, to dopiero miesiąc miodowy, może mi przejdzie ;)
Koteczka jest psotna i wesoła w domu, a bardzo spokojna i cichutka poza nim. Pomimo białej barwy sierści i błękitnych oczu, słyszy obustronnie. Jest też zupełnie zdrowa. Jest długa i szczupła, ma długi ogon, piękne futro z ładnym włosem okrywowym i prawdziwe tufki. Bardzo dba o swoją czystość i nie cierpi mieć nieświeżej kuwety. Z legowisk uznaje tylko kolorową torbę plażową, w której można ją wynieść gdzie się chce.
Socjalizuje się z ludźmi bardzo pięknie, choć jest raczej niezależna. Dzielnie sobie radzi z olbrzymim czarnym owczarkiem. Niestety przesadziła z obłaskawianiem go, próbując go polizać. Od tej pory Ramzes stara się ją wylizać w podzięce, co czasem kończy się rozpłaszczonym i ociekającym śliną kotem. Dopiero po tygodniu zauważyła, że leżenie na plecach i pacanie psa po pysku trochę go jednak odstrasza.
Zjada pięknie wszystko - odkąd jest u mnie je prawie wyłącznie mokrą karmę dla kociąt Ferringi. Daję jej też czasem surowe mięsko. Wołowinę uwielbia, a kaczkę lubi, docenia też mięsny wywar. Sporadyczne eksperymety z saszetkami, które dostałam w wyprawce także były udane. Pije mało wody, a właściwie prawie wcale, ale nie przejmuję się tym - siusia obficie i nic w tym dziwnego, ma dużo wody w jedzeniu. Rośnie błyskawicznie.
Co ciekawe, moja niegrymasząca kotka, wcale to a wcale nie ma ochoty na zawartość ludzkiego talerza. Raz obwąchała wędzoną makrelę i raz tatara, ale odeszła zaraz po obwąchaniu (przyprawy są raczej fuj).
Zjada ostatnio Ferringi troszkę mniej, więc zamówiłam jej dla odmiany MAC's Cat - prawdopodobnie znudził jej się smak.
O tym, że żywienie kota jest ważne i jak dobrać karmę, oraz o BARFie opowiedziała mi koleżanka z Łodzi, której wielki kocur przekonał mnie do przygarnięcia kota. Jako że kuchnia mi nie straszna, a także robienie dużych ilości jedzenia i pakowanie go próżniowo to dla mnie codzienność, bardzo chciałabym przejść na BARF. Jestem na etapie czytania forum i innych grup na temat BARFa, nie chcę zaczynać dopóki do końca nie zrozumiem jak zbilansować mieszankę. Póki co planuję kupić ole z łososia by uzupełnić Ferringę, oraz urozmaicać dietę żółtkiem.
Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 15 Mar 2015 Posty: 996 Skąd: Lublin
Wysłany: 2017-01-10, 06:50
Cześć Luizo i Fanny Faktycznie śnieżne cudeńko I musi fantastycznie wyglądać w kontraście z czarnym Ramzesem
Życzę szybkiego i bezproblemowego przejścia ze zwierzyńcem na barf
Nie przemyślałam tylko jednej rzeczy - że aż tak się zakocham. Mogłabym na nią patrzeć bez przerwy, i najchętniej cały czas bym ją karmiła z ręki. Ale cóż, to dopiero miesiąc miodowy, może mi przejdzie ;)
Kicia śliczna, a co do tego miesiąca miodowego to Cię pocieszę, że miłość do kota nie przechodzi - raczej się pogłębia i chce się coraz to więcej (kotów oczywiście )
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Fanny jest przepiękna . Też mam białą kotkę i słyszy nienagannie, no chyba że nie chce czegoś słyszeć .
Znam to :) Widzę, że to trochę bliźniaczki, także wiekowo :) Ale skoro jesteście już w całości na BARFie, to pewnie długo się tym zajmujesz :) Podzieliłabyś się może przykładową recepturą?
Pozdrowienia dla Ciebie i Twojej ślicznotki :)
IzabelaW napisał/a:
Cześć Luizo i Fanny Faktycznie śnieżne cudeńko I musi fantastycznie wyglądać w kontraście z czarnym Ramzesem
Życzę szybkiego i bezproblemowego przejścia ze zwierzyńcem na barf
Bardzo dziękuję :) Wyglądają super, ale ich relacje są cóż... bardzo dynamiczne ;) nie idzie zdjęcia zrobić :D
Skipper napisał/a:
miłość do kota nie przechodzi - raczej się pogłębia i chce się coraz to więcej (kotów oczywiście )
Już mam ochotę na kolejnego, ale chcę być odpowiedzialna i mierzyć siły na zamiary.
A tak ogólnie, badam wszystko co dotyczy kotów jako początkująca i pewne rzadko poruszane tematy przykuły moją uwagę. Zajmuję się własnoręcznym robieniem kosmetyków i skład szamponów dla kotów mnie przeraził. Czy jest tu temat dotyczący kociej kosmetyki? Będę wdzięczna za zdjęcia etykiet ze składem, nie wszyscy producenci je podają w internecie.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2017-01-12, 19:16
Świeży Śnieg napisał/a:
Już mam ochotę na kolejnego, ale chcę być odpowiedzialna i mierzyć siły na zamiary.
Ja drugiego wzięłam po 3 miesiącach (oba koty z hodowli brane w wieku 3 miesięcy). A też byłam początkującą kociarą.
Dlaczego warto mieć 2 koty ? Bardzo proszę scenka jest powalająca
Na filmiku starszy Skipper w wieku coś ok. 6-7 miesięcy, Rico jaki pisałam wyżej 3 miesiące młodszy.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Znam to :) Widzę, że to trochę bliźniaczki, także wiekowo :) Ale skoro jesteście już w całości na BARFie, to pewnie długo się tym zajmujesz :) Podzieliłabyś się może przykładową recepturą?
Jestem chłopakiem .
Lady od samego początku marudziła z jedzeniem. Suche jej nie smakowało, a mokre jadła bez większego entuzjazmu. Najchętniej jadłaby gotowane lub surowe mięso. Do tego podobnie jak Fanny, wcale nie piła wody. Niespełna tydzień po adopcji zrobiłem pierwszą mieszankę, a później następne. Skusiłem się jednak na FC, więc jakiś skomplikowanych receptur nie muszę robić. Zawsze korzystam z tego przepisu, kombinuję jedynie z rodzajami mięsa:
Cytat:
Przepis z preparatem Felini Complete
1 kg mięsa bez kości (w tym do 20% podrobów: serc, żołądków i nerek)
12,5 g Felini Complete
dodatkowy tłuszcz w zależności od tłustości mięsa
200 ml wody
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum