Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2011-11-18, 10:59 Siemię lniane
_Jadis_ napisał/a:
Powiedz mi jeszcze prosze czy jesli zrobie mieszanke z siemieniem to ile go dodac? rownowartosc gramowa warzyw czy mniej ?
I czy moge taka mieszanke z siemieniem podac tez innym kotom ? Nie zaszkodzi im ? Czy lepiej , zeby one dostawaly z warzywami normalnymi?
Siemienia dajesz mniej niż warzyw, znacznie mniej. Trudno powiedzieć dokładnie ile, ja nigdy nie ważyłam go ani nie mierzyłam. Gdy czasem używam siemienia to robię tak: jak już mam rozmrożoną mieszankę na cały dzień w słoiczku to mielę 1 łyżkę stołową siemienia w młynku do kawy, wsypuję świeżo zmielone do szklanki, zalewam wodą, mieszam, czekam chwilkę, znów mieszam, nabieram małą łyżeczką troszkę tej "paćki" i wrzucam kotu do słoiczka z mięsem, mieszam, a całą resztę (znaczy większość) sama konsumuję .
Wszystkie koty mogą jeść mieszankę z siemieniem, najlepiej robić naprzemiennie - raz warzywa, raz siemię. Nie musisz robić oddzielnych mieszanek. Jeśli nie dajesz tych warzyw zbyt dużo i jeśli tymi warzywami nie są np. ziemniaki, to również Zima niech dostaje to co wszyscy. Siemię w małej ilości nie zaszkodzi, tylko musi być świeżo zmielone i uwodnione.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
A wlasnie mialam pytac o to zmielone.. bo kiedys podawalam Zimie packe(chyba jak ja zatkało) ale z ziarenek, nie mielone - nic jej nei bylo , a oczywiscie szamala jak glupia. Moze zaszkodzic niemielone? Kisiel tez wtedy zjadla i jej tez nic nie bylo , ale potem juz musialam przemycac do jedzenia bo samego jesc nie chciala
Jesli chodzi o warzywa to daje no marchewke albo korzen pietruszki ... Ale skoro siemie moze jesc tez reszta ferajny to chetnie bede im go dodawac . Bo troche boje sie eksperymentwac z warzywami , zeby nie dac im czegos co mogloby zaszkodzic..
Czyli moge przyjac np porcje 1 lyz od herbaty na 1 kota na dzien? Jade dzis do weta sprawdzic wage drugiej kotki , bo troche sie puszysta zrobila ale jak ja macam to chyba raczej futro zimowe juz ubrala tak czy owak od razu dowiem sie jak na nia wplynelo 2 tyg barfownaia , no i mala znow zwaze.
Pora kupic kolejna wage bo jak dotad mamy tylko jubilerska i kuchenna a okazuje sie ze i lazienkowa to jednak koneicznosc xDDD
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-11-18, 11:22
Całe ziarenka dodane do mieszanki nic nie dają, wejdą przodem, a wyjdą tyłem i tyle Co do kisielu to się nie wypowiadam, ale wiem, że dla wielu ludzi jest obrzydliwy (np. dla mnie i połowy mojej rodziny), więc dla kotów pewnie także.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2011-11-18, 12:12
Tak jak napisała koniczynka - całe ziarenka są dla kotów (i ludzi) niestrawne bo celulozowe łupinki nasion w ich układzie pokarmowym nie mogą być strawione. Piszę to na wszelki wypadek, bo podawanie całych ziaren siemienia nie tylko jest bezcelowe ale może być również szkodliwe, gdyż po namoknięciu w żołądku nasionka wydzielają kleisty śluz, dzięki któremu przyklejają się do ścianek przewodu pokarmowego. W skrajnym przypadku takie przyklejenie może być dość trwałe i spowodować nieżyt żołądka lub jelit. O tym, jak dobrze te ziarenka przyklejają się do wszystkiego, mogli się przekonać ci, którzy robili glutki z siemienia, zwane też kisielem. Mnie się czasem zdarzało poważnie "nasiłować" z przyklejonym do łyżeczki ziarenkiem, nie chcącym się odkleić.
Jeśli podajemy siemię lniane w charakterze substancji balastowych, zamiast warzyw, to wyłącznie zmielone, w dodatku świeżo zmielone gdyż siemię zawiera duże ilości wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, które szybko się utleniają.
Zupełnie inne zadanie ma glutek (kisiel) z całego siemienia (wyciąg wodny). Glutek jest lekarstwem (!) i podajemy go wyłącznie w przypadku problemów żołądkowo-jelitowych (biegunki, zaparcia, wymioty). Śluzik wydzielany przez całe nasiona siemienia ma działanie lecznicze dla przewodu pokarmowego, kojące w przypadku nieżytów, natomiast przy zaparciach daje w jelitach "poślizg" i reguluje perystaltykę. Jednak swoje działanie zawdzięcza przyklejaniu się do ścianek przewodu pokarmowego, wyściełaniu go jakby "opatrunkiem", a co za tym idzie - ogranicza wchłanianie substancji odżywczych z pokarmu. Dlatego absolutnie nie podajemy go wraz z jedzeniem. Jako lekarstwo musi być podawany min. 1-2 godziny przed jedzeniem lub min. 2-3 godziny po jedzeniu, najlepiej na czczo.
Co do smakowitości glutka, to bywa różnie . Mój Pedro go bardzo lubi i gdy miał okres problemów z układem pokarmowym po operacji i długiej antybiotykoterapii, musiałam mu go podawać częściej, co spowodowało, że przestał uciekać na widok strzykawki. W przeciwieństwie do kory wiązu, którą pluje na wszystkie strony, glutek jest pyszny .
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 8 razy Wiek: 40 Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 713 Skąd: Libiąż
Wysłany: 2011-11-18, 14:23
Spokojnie można dodawać mielone siemię wprost do mięsa, ja podaję 1/4 łyżeczki na kilogramowe zwierzę, dodaję więcej wody do mięsa bo siemię wchłonie wilgoć no i ważne, nie parzę.
Ważne jest by siemię mielić samemu, nie brać aptecznego, mielonego, ono jest odtłuszczone co skutkuje tym, że kupujemy makuchy lniane a nie siemię zawierające NKT.
Dodatek mielonego siemienia działa odkłaczająco.
_________________ Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
Fakt powinnam byla uprzedzic xDDD albo uzywac pelnego imienia - sory jesli kogos wprowadzilam w blad xD Moja druga kotka nazywa sie" KIsiel i Ciastka" i oczywiscie w poscie chodzilo mi o to , ze ona tez zjadla paćkę z siemienia niemielonego xD Co jest zaskakujace bo ona jest wyjatkowo wybredna.
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 114
Wysłany: 2011-11-19, 14:45
Co do smakowitości gluta z siemienia, to nigdy nie mogłam tego pojąć, ale swojego czasu wszystkie moje DOROSŁE kotki rąbały takiego gluta z minami nirwany na paszczach.
Glut taki jeszcze ciepławy z garnka, po odcedzedzeniu ziaren.
Zimnawy już nie miał takiego brania.
Dla odmiany kocury nie. Absolutnie NIGDY - glut nie był jadalny.
Co najwyżej można w nim łapę zanurzyć i trzasnąć o ścianę
Z czystej ciekawosci zaczelam ostatnio szukac co dokladnie zawiera siemie lniane. Tyle czytalam o tym jakie to ono wartosciow itp , ze zaciekawilo mnie to. W dodatku u mnei jest podawane jako substancje balastowe do mieszanek.
Z tego wynika jesli dobrze widze, a to zestawienie jest wiaygodne, ze siemie jest bogatym zrodlem magnezu (ktory tak bardzo chcialam uzupelnic za pomoca spiruliny a co niedokonca mi wyszlo ) , potasu i fosforu i oczywiscie wilonasyconych tłuszczy. MOzna to przyjac za wiarygodne?
Zastanawiam sie zatem czy nie byloby rozsadnym wklepac to siemei do kalkulatora . CO prawda dodaje je pozniej zmielone do kazdej porcji a nie od razu calosc podczas przygotowania mieszanki , ale ze wzgledu na ten fosfor, potas, magnez itp moglboby owo siemie zmienic troche wlasciwosci mieszanki ... W tym proporcje wapnia do potasu czy fosforu do sodu. Dbrze mysle? CZy moze jest to za mala roznica , zeby sie tym przejmowac i nie zrobi to roznicy az tak znaczacej ?
Pytam bo ja z reguly strasznie drobiazgowa jestem i wolalabym unikanc jakichs niedomowien ;/
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-01-09, 17:56
Jadis, to wszystko prawda, o czym o piszesz; nasiona lnu mają szereg cennych substancji, oprócz magnezu zawierają także znacznie więcej fosforu i potasu oraz cyjanosacharoidy, które regularnie spożywane w sporych ilościach wywołują u kotów zatrucie. Jakie ilości musi zjadać kot i jak często aby doszło do zatrucia? - tego jeszcze nikt nie zbadał.
Jak najbardziej polecam stosowanie świeżo zmielonych nasion lnu jako dodatkowe źródło błonnika w mieszankach, byle nie za często i w rozsądnych ilościach - powiedzmy pół łyżeczki 2-3 razy w tygodniu. Poza tym siemię jest surowcem leczniczym zawierającym śluzy i zbyt częste jego stosowanie może ograniczyć wchłanianie innych cennych składników z pożywienia i "rozluźnić" kota, a więc nie szalałabym za mocno z jego suplementacją
NIe no u mnie siemie pojawia sie jak sobie przypomne czyli tak wlasnie 1,2 w tygodniu i to jako swiezo zmielone.
Tylko wlasnie ze wzgledu na to zastanawialam sie czy nie uwzglednic tego w przepisie dajmy na to (przykladowo) 30 g na 3 koty na okolo 15 dni (mniej wiecej na tyle starcza mi jedna mieszanka) . i wtedy rozdzielac to mniej wiecej wlasnie 1-2 w tyg do mieszanek w malych ilosciach ?
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2012-06-13, 13:27
edmundo napisał/a:
Czym mielicie siemie lniane?
Należałoby przeznaczyć jeden młynek elektryczny (jak do mielenia kawy) i używać do mielenia różnych suplementów.
Ja mielę; siemię lniane, skorupki z jaj, wodorosty suszone na algi, i różne inne ziółka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum