Po wielu przeczytanych za i przeciw na temat BARF przekonałam siebie,a mam nadzieję,że i kota, do BARF'a ;) startujemy już z tym teraz gdy moja kota (Hatice) ma ok.5 miesięcy. (około,ponieważ dokładnie nie wiemy kiedy sie urodziłą,a w schronisku dali jej date urodzin kwiecień 2015). Pierwsze 2 tygodnie przygotowywaliśmy ją na przejście z karmy SCHRONISKOWEJ ( paszteciki z Rossmana ) na coś więcej białkowego (Matisse Kitten, Applaws). Kolejny etap to było robienie mini deserków z kurczaka,szpondra,wątróbki i warzyw. Kicia dostawała codziennie malutką kuleczkę takiej mieszanki. Hatice bezproblemowo wcina surowiznę. Teraz zaczynam przygotowania na 90-100% BARF. Moja głowa jest pełna chaosu w tej kwestii. Trochę przeraża mnie Liczydło i Kalkulator.... jak ja sobie poradę...
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2015-08-29, 17:28
Bardzo fantazyjne umaszczenie Najwazniejsze, ze przekonalas sie Ty, teraz bedzie z gorki, kotka mloda wiec jej jeszcze gotowe karmy wody z mozgu nie zrobily
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 680
Wysłany: 2015-08-29, 19:37
Właśnie! Super mają futerka Moje około dziewięciomiesięczne małpy nie potrzebowały w ogóle żadnego oswajania z BARFem, więc myślę, że u Ciebie też nie będzie problemu Pozdrawiam!
Dziękuję za słowa otuchy. Póki co mam problem z wymierzaniem porcji. Co dam to w ciągu 5 minut jest pochłaniane. Czy takiego 5 miesięcznego szkraba można przeBARFować?
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2015-08-30, 19:55
Kalypso i Hatice
Witajcie na forum
Barf to najlepsze co możesz zaoferować swojej koteczce i nie taki Barf straszny jak go malują, spokojnie dacie rade!! A kicia śliczna i umaszczenie ma nietypowe. Wygląda na rezolutną panienkę Powodzenia i smacznego
Rezolutna jest ale dopiero się rozkręca. Kicia po wzięciu ze schroniska była totalnym dzikuskiem. Chyba nigdy wcześniej nie zaznała dotyku człowieka. Było syczenie, stroszenie się, uciekanie, chowanie się w najgłębsze dziury w mieszkaniu. Ale pokochaliśmy ją. Obie uczyłyśmy się siebie nawzajem. Dziś mam co chwilę mruczenie koło ucha a kota chodzi za mną jak pieseł :)
Każdemu kto ma problem z dotarciem się z dzikuskiem chce powiedzieć,że warto pracować z nim i dać sobie trochę czasu.
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 680
Wysłany: 2015-09-06, 12:46
Kalypso, potwierdzam. Oswajałam (i w sumie dalej nad tym pracuję) siedmiomiesięcznego dzikusa. Teraz sam przychodzi na głaskanie i tak uroczo pcha się łebkiem Naprawdę warto.
Coraz częściej z mamą zastanawiamy się nad drugim mruczkiem. Moja mama tak się przekonała do BARF'a,że chcę ciągle tylko karmić surowizną Hatice. Ba, nawet kazała mi ją nauczyć przygotowywania posiłków.
Mała nam rośnie w oczach. A psoci jak za całą bandę kocią
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-09-08, 12:04
Drugi kot to naprawdę dobry pomysł, teraz jest najlepszy moment, bo macie jeszcze młodą kociczkę, a potrzebujących maluchów jest dużo
Dwa młode koty uczą się na wzajem nowych psot. Polecam!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum