Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-22, 13:43
Nie ma na forum tematu whole prey dla kotów nie wiem, czy powinnam założyć nowy temat, czy pisać tutaj - żeby nie robić bałaganu, piszę więc tutaj.
Aurelka obecnie jest karmiona 50/50, połowa to WP, a połowa to zbilansowany BARF. Whole prey to całe tuszki - na ten moment głównie tuszki przepiórek, w dalszej perspektywie pisklęta przepiórek, gęsi, kaczek, dorosłe myszy i mysie oseski. Niektóre z hodowli ekologicznej, niektóre raczej mniej. Wszystko zamrożone tak jak zostało uśmiercone - z piórami/sierścią, głowami, krwią, dziobami, pazurami itd. Aurelka chrupie ze smakiem całe tuszki do ostatniego piórka, niczego nie zostawia.
Czy powinnam podawać jej dodatkowo jakieś suplementy, skoro oleju z łososia i jajek dodaję w dużej ilości do mieszanki barfnej? Dodanie innych suplementów do tuszek nie stanowi problemu, i tak nastrzykuję każdą około 5ml wody, żeby Aurelka przyjmowała jej więcej. Zastanawiam się tylko - czy jest taka potrzeba? Wydaje mi się, że nie, ale chciałabym to skonsultować z mądrzejszymi głowami.
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2014-06-25, 07:36
Czy kurczaki jednodniowe i ogólnie ptaki mogą stanowić podstawę diety kota? Bez dodatkowej suplementacji? Czy powinno sie dodać chociaż taurynę i olej z łososia? Myszki i drobne ssaki uważam, ze stanowią kompletny zbilansowany posiłek, jednak koty w naturze nie zjadają chyba zbyt dużo ptaków?
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-06-25, 07:59
Silvena napisał/a:
jednak koty w naturze nie zjadają chyba zbyt dużo ptaków?
Moja kotka w zasadzie żywi się sama. Kotka wychodząca i bardzo łowna, więc ode mnie rzadko kiedy dostaje żarcie, aby nie zostawiała mi zwłok po całym domu. Częściej widać ją z ptakiem niż innym stworzeniem.
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2014-06-25, 11:02
moje są wychodzące od niedawna i też tylko z wróblami (i muchami oczywiście) w zębach je widziałam :) ale może to dlatego, że myszy brak w pobliżu a wróbli pod dostatkiem ? I też się tymi ptakami i owadami najadają właściwie tak, że rzadko już w domu z miski jedzą. No chyba, że tuszkę kurczaczka od Sihaya to owszem schrupią całego.
Ale mnie zastanawia jedna rzecz w związku z BARFem - jak robiłam sekcję takiemu kurczaczkowi albo wróblowi (kiedy pokazywałam kotkom, że to jest mięsko i to się je) to tam było baaardzo mało krwi w tych ptaszkach a w BARFie dajemy bardzo duże ilości hemoglobiny i tak mnie zastanawia czy aby na pewno nie za dużo ? Bo moje takich mieszanek z przepisową ilością hemo nie chcą jeść zawsze dostają mniej niż z kalkulatora wychodzi i czym mniej hemo w mieszance tym chętniej jedzą. Pozostałe suplementy im nie przeszkadzają tylko ten nadmiar hemoglobiny.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-25, 11:55
Też mnie te ptaki zastanawiają - Aurelka zjada je bardziej niż chętnie. Myszy niezbyt. Oseski i biegusy to jeszcze zje, choć już nie z takim zaangażowaniem. Dorosła mysz ciężko jej wchodzi. Może to kwestia nowego smaku?
No i krew - w tuszkach tych zwierząt rzeczywiście jest jej bardzo mało.
Barfuje od: 2007
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 01 Mar 2013 Posty: 219 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-25, 12:38
U mnie Rudy pałaszuje głównie myszy. Dziś rano zjadł kawałek jagnięciny, poszedł na dwór i w ciągu 40 minut wracał i zjadał myszy (4 sztuki). Może na ptaki nie ma szans przez dzwoneczek.
Malina dziś u rodziców wróciła z ptakiem, ale ona wychodzi na dwór "goła"
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-08-24, 23:15
Postanowiłam pozwolić Aurelce opierać swoją dietę na whole prey. Pogłowiłam się trochę i między innymi korzystając z rad Dagnes zawartych w tym przepisie, doszłyśmy z Aurelką do takiego jadłospisu:
- codziennie tuszka dorosłej przepiórki (ok 200g),
- codziennie koktajl: żółtko jaja, krew suszona, tauryna i olej z łososia (dopyszcznie),
- raz w tygodniu ryba rzeczna lub sama głowa ryby w przypadku większych sztuk,
- pisklęta i gryzonie okazyjnie, gdy mam do nich dostęp,
- kawałki tłustego mięsa lub samego tłuszczu (wołowina, gęś, kaczka itd) gdy akurat używam ich w kuchni.
Muszę jeszcze pomyśleć, jak dawkować jej te suplementy
Póki co daję jej żółtko z olejem. Oprócz tego ma stały dostęp do miseczki z barfem, gdyby nie nasyciła się tuszką - czasem cośtam sobie skubnie.
Ponoc w wersji whole prey nie potrzeba dawac suplementow wiec mozesz sie ograniczyc do tego znienawidzonego koktajlu do raz na pare dni a nie co2 dni:)
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-08-25, 16:41
Zasady obowiązują takie jak przy mięsie na barfie - przepiórki są z chowu przemysłowego, więc na 100% nie realizują całkowitego zapotrzebowania kota na pewne rzeczy, np kwasy nienasycone, taurynę i niektóre witaminy. Brak kwasów rekompensuje olej z łososia, taurynę tauryna, witaminy - jajko. Zastanawiam się nad tą krwią, bo one nie są przecież skrwawiane - natychmiast po ubiciu lecą do zamrażarki. Ale te 5g dziennie ekstra krwi chyba nie zaszkodzi.
Agnieszka
Barfuje od: 1997
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 15 Paź 2011 Posty: 21 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-09-18, 17:36
Na miau.pl w "hodowcach" właśnie przeczytałam, że są osoby (z Wrocławia), które karmią przepiórkami (raczej niż kurczakami). Chodzi chyba jednak w tym wypadku o trochę większe niż jednodniowe. Czy taką "potrawę" można podciągnąć pod whole prey? Szczerze mówiąc, ja pytałam nawet kiedyś w sklepie gadygady - sprzedają tam i noworodki mysie, i kurczaki jednodniowe (na Osiedlu Powawelskim) - ale nie wiem, czy to dobry pomysł z takąpozycją w menu moich kotów. Co uważacie?
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-09-18, 17:48
Jak najbardziej będzie to whole pray. A mysie noworodki i ptaszki jednodniowe to rarytas dla kota. Jeśli kupujesz już uśmiercone to trzeba zwrócić uwagę na to aby były odpowiednio zamrożone, no i trzeba mieć zaufanie do sprzedawcy że nie są to jakieś odpadowe sztuki, przechowywane przed zamrożeniem nie wiadomo jak i jak długo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum