BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Karmy bezzbożowe dla kotów
Autor Wiadomość
aurinko 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 05/2010
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 48
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 168
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-09-18, 11:10   Karmy bezzbożowe dla kotów

Ponieważ zwiększa się świadomość właścicieli kotów dotycząca ich zywienia coraz popularniejsze w Polsce stają się karmy bezzbożowe. Wychodząc ze słusznego założenia, że kot to nie kura i jego dieta nie musi składać się z pszenicy, kukurydzy, owsa z niewielkim dodatkiem mięsa (lub co gorsza tylko produktów pochodzenia zwierzęcego) i tym podobnych składników zaczynamy sprawdzać, czy w karmie, którą wybraliśmy dla kota nie ma takich rzeczy. Po przeczytaniu składu wielu karm znaleźliśmy kilka, które nie mają zbóż (lub też tylko na opakowaniu jest napisane, że nie mają). Pozostaje jednak pytanie czy naprawdę wystarczy, żeby karma była bezzbożowa? Czy to oznacza z automatu, że karma taka jest dobra dla naszego kota? Czy może jest to tylko "chwyt marketingowy" producentów karm?

Sprawdźmy to :)
W tabelce Porównanie składów karm bezzbożowych zebrane są analizy wszystkich karm bezzbożowych dostępnych na polskim rynku.
Na pierwszy rzut oka widać, że pomiędzy nimi są bardzo duże różnice. są takie z dużą zawartością białka i tłuszczu oraz z niską zawartością węglowodanów (nawet poniżej 10%), ale niestety są też takie, które mają niewiele białka, niewiele tłuszczu a mnóstwo węglowodanów (nawet ok. 40%, co jest wartością o wiele za dużą jak na potrzeby kota)

Biorąc pod uwagę, że zapotrzebowanie kota na składniki odżywcze to: białko - 55-65%, tłuszcz - 20-33%, węglowodany - max 3-5% (wg tych zaleceń tworzone są przepisy barfowe) od razu widzimy, że wiele z karm bezzbożowych nie nadaje się zupełnie do żywienia kotów. Należy sobie zdawać też sprawę, że żadna karma sucha, jak dobra składowo by nie była nie jest najlepszym sposobem żywienia kota, bo każda będzie miała zbyt małą zawartość wody.

Niestety część producentów karm zwietrzyło niezły interes w rosnącej (ale wciąż niepełnej) świadomości właścicieli kotów i postanowiło zrobić formuły karm, które są wprawdzie bezzbożowe, ale innych wypełniaczy roślinnych mają tak dużo że nijak nie spełniają podstawowych potrzeb żywieniowych kota.

Wybierając karmę dla kota zwróćmy uwagę na jej skład, ale również na analizę (z doświadczenia wiem, że to są te cyferki, które zazwyczaj się pomija przy wyborze karmy:))
 
 
Agnieszka7714 

Dołączyła: 29 Wrz 2011
Posty: 22
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-12-19, 09:49   

Witam wszystkich po długiej nieobecności. Mam pytanie dotyczące karmy bezzbożowej. Mój Frodo od dłuższego czasu jest na bezzbożowych i ma problemy z jelitami. Czy takie karmy mogą podrażniać układ pokarmowy kota. Wiadomo każdy kot jest inny i pamiętam, że gdy Frodo był na biomilu, a potem sanabelle light, takich problemów nie było. Goniąc za jakością karm zaczęłam wprowadzać inne bezzbożowe. No i zaczęło się. W tej chwili jest na zastrzykach i lekarz stwierdził, że te karmu mu najnormalniej nie służą. Za zaleceniem lekarza jest na RC gastro i wyglada na to, że już ta karma będzie tą podstawową w jego diecie.
 
 
 
karola7 

Barfuje od: 09.2011
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 94
Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-12-20, 19:44   

Agnieszko u moich kotów była bardzo podobna sytuacja. Wszelkie karmy bez zbóż podawane jako podstawowe pożywienie doprowadzały do brzydkich kup. Jedna z moich kotek właściwie każdą kupę robiła albo plackowatą albo luźną, niezależnie jaką karmę bez zbóż jadła. Druga kicia znowu robiła kupy z krwią i śluzem. Obie były badane na wszelkie sposoby, pasożyty, bakterie, trzustka które niczego nie wykazały. Było odrobaczenie, zastrzyki. I nic. Dopiero gdy zupełnie zrezygnowałam z gotowych karm, cała sytuacja się wyprostowała ! Po tygodniu kupy były już książkowe. Sama byłam w szoku ;) . Zwyczajnie wysokoprzetworzone żarcie im nie służyło. Teraz dostają raz na jakiś czas po kilka kulek Acany - jako przysmak i i to zupełnie im nie szkodzi, natomiast gdy karma ta była podstawą żywienia wcale im nie służyła. Barf górą :-D .
_________________
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4841
Wysłany: 2011-12-20, 23:23   

Agnieszko, wybór suchej karmy RC Gastro to jeden z najgorszych możliwych. Nie dość, że karma jest sucha, to na dodatek zawiera prawie wyłącznie roślinne białko, do tego jeszcze olej sojowy, ponadto karmy RC są konserwowane BHA, galusanem propylu i sorbinianem potasu. W dłuższej perspektywie ta chemia zniszczy Ci kota.

Agnieszka7714 napisał/a:
Mój Frodo od dłuższego czasu jest na bezzbożowych i ma problemy z jelitami. Czy takie karmy mogą podrażniać układ pokarmowy kota.(...) Goniąc za jakością karm zaczęłam wprowadzać inne bezzbożowe.

Oczywiście, że mogą podrażniać przewód pokarmowy, jak każda gotowa karma. Problemem w niektórych z nich mogą być dodatki różnych ziół, mieszanek owoców, korzeni itp., które mogą być przez niektóre koty źle tolerowane. Jednak największym problemem zwykle jest coś innego. Mianowicie ciągłe zmiany karmy. Każda karma po wprowadzeniu, jako coś nowego, może wywołać rozstrój żołądka i jelit, bo koty mają delikatne układy pokarmowe i źle tolerują wszelkie zmiany. Jeśli wprowadzi się nową karmę za szybko, bez okresu przejściowego wynoszącego około 2 tygodnie, to można zawsze spodziewać się problemów. Jeśli wprowadzenie jednej nowej karmy spowodowało np. biegunkę, to zwykle właściciel kota zmienia natychmiast karmę na inną, znów bez okresu przejściowego, i jeśli znów jest problem, to na kolejną i kolejną, i w końcu kot zaczyna chorować. Ale winne nie są wówczas karmy, tylko zbyt szybkie wprowadzanie nowości i wypróbowywanie na kocie wielu karm w krótkim czasie.

Agnieszko, czy wprowadzałaś każdą nową karmę powoli, przez 2 tygodnie mieszając z dotychczasową, najpierw tylko odrobinę, a potem zwiększając powoli udział nowej karmy? Jeśli tak, a pomimo tego wystąpiły objawy podrażnienia układu pokarmowego, to prawdopodobnie jakiś składnik karmy nie jest przez twojego kota tolerowany, ale niemożliwym jest wg. mnie aby kot nie tolerował żadnej karmy bezzbożowej, one przecież bardzo różnią się od siebie składem.

Ponadto, zmieniając karmę na dobrą bezzbożową, z małą ilością węglowodanów i dużym udziałem mięsa, gdy wcześniej kot jadł karmy pełne zboża i białek roślinnych, trzeba zachować szczególną ostrożność, tym większą im dłużej kot jadł karmy o niskiej jakości, z małą zawartością mięsa (niestety Biomill i Sanabelle to marne karmy, a w wersji light tym bardziej). Karmy bezzbożowe, te najlepsze, są pokarmem bardzo skoncentrowanym jeśli chodzi o składniki odżywcze w porównaniu ze zbożowymi i układ pokarmowy potrzebuje więcej czasu aby się przyzwyczaić. Dodatkowo, karmy te, ze względu na brak napompowania zbożami, mają twardsze granulki, które trudniej namakają i dlatego mogą dłużej zalegać w żołądku niż karmy oparte na zbożach, które namakają sokami żołądkowymi szybko, jak trociny. Więc kot znów potrzebuje dodatkowy czas na przestawienie się.

Możesz oczywiście wrócić do karmienia kota zbożami, do których go już przyzwyczaiłaś, jednak miej na uwadze to, że te karmy powoli niszczą jego zdrowie. Jeśli koniecznie musisz karmić kota suchą karmą jako podstawą diety (choć wg. mnie nie ma ku temu uzasadnienia), to powinna to być karma, która zaszkodzi mu najmniej, wprowadzana powoli i ostrożnie. Ale i tak podstawą żywienia powinno być surowe mięso, bo kot to drapieżnik i żadne hasło reklamowe na paczce kulek z kukurydzy tego faktu nie zmieni.
Na twoim miejscu próbowałabym jednak powoli wprowadzić jakąs najprostszą karmę bezzbożową, a docelowo dążyłabym do pełnego BARFa lub przynajmniej w większej części.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
koniczynka 
Ekspert


Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 887
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-12-21, 08:00   

dagnes napisał/a:
Jednak największym problemem zwykle jest coś innego. Mianowicie ciągłe zmiany karmy.


Z tym się zgodzę. Ciągle na internecie czytam o tym, że niektórzy właściciele potrafią w ciągu miesiąca wypróbować 4 karmy bez zbóż lub mieszają trochę tej, trochę tamtej i jeszcze trochę innej i skarżą się na karmy i z nich rezygnują, ponieważ ich koty mają problemy z trawieniem. Przy takim karmieniu początkowe biegunki związane z nagłą zmianą pokarmu na inny mogą przemienić się w długotrwały stan chorobowy i wtedy zwykle właściciele idą do weterynarza, który zaleca im karmienie RC. Ten schemat zauważam w większości przypadków.

Z tego, co zaobserwowałam częste jest też wystawianie kilku misek z kilkoma różnymi pokarmami na raz. Jedna miska to sucha zbożowa, druga miska bez zbóż, trzecia miska puszka, a czwarta mięso. Jak kot sobie namiesza na raz wszystkiego z tych 4 misek to mnie wcale nie dziwi, że później są problemy.

Oczywiście nie sugeruję, że akurat Agnieszka7714 tak robi :)
 
 
vesela krava 
Ekspert


Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Gru 2011
Posty: 952
Skąd: Francja
Wysłany: 2011-12-21, 10:53   

witam,
to mój pierwszy post na tym forum.
mam pytanie dotyczące wprowadzania karmy bezzbożowej u kotki karmionej dotychczas pro planem.
jej przypadek jest o tyle trudny, że w lecie 2010 przeszła przez poważną biegunkę wywołaną coronavirusem (który spowodował później u jej mamy fip). leczenie trwało ok 4 tygodni i polegało na podawaniu metronidazolu w kroplach (kot był leczony we Francji, wydaje mi się, że w Polsce się takiego leczenia nie stosuje). metronidazol to silny lek a krople zawierają do tego alkohol, co prawda w małych ilościach, ale prawda jest taka, że kotka ma od tego czasu delikatny przewód pokarmowy i jedynym kompromisem nie powodującym luźnych kup jest właśnie ten nieszczęsny pro plan (karmy dla alergików super znanych firm okazały się bezskuteczne).
ponad rok po całej chorobie spróbowałam jej podawać stopniowo orijen, który bardzo jej smakował (do tego stopnia, że wyżerała go zostawiając pro plan), ale niestety spowodował rozwolnienie (zresztą u drugiego kota, bez przeszłości coronavirusowej też). w związku z taką reakcją postanowiłam wrócić do pro plana, ale chcąc zaproponować kotu karmę bardziej wartościową, zakupiłam woreczek wildcat etosha, który jej bardzo smakuje. karmę wprowadzam oczywiście stopniowo, ale kota selekcjonuje chrupki jak orijena.
aktualnie, po sześciu dniach podawania, jesteśmy na etapie 50-50 i kupki są oczywiście luźnawe. mam wrażenie że jest z dnia na dzień lekka poprawa, ale kupa jest mokra a końcówki ewidentnie luźne i mają mocny zapach.
i teraz moje pytanie: czy czekać spokojnie na poprawę, jak napisała dagnes, 2 tygodnie? zastanawiam się, czy nie jest to alergia na któreś z ziół które są też obecne w orijenie i obawiam się po prostu, że kota się zacznie odwadniać przy takich kupach.
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2011-12-21, 23:10   

A ja w czasach "chrupkowych" starałam się dawać różne karmy- żeby kiciuś miał urozmaicenie(jak człowiek)!!!! :shock: Na szczęście bez sensacji!!!! :evil: :oops:
 
 
Agnieszka7714 

Dołączyła: 29 Wrz 2011
Posty: 22
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-12-22, 13:08   

Dagnes, tak jak piszesz, każdą karmę wprowadzałam stopniowo. Często takie przejście trwało więcej niż dwa tygodnie. Początki były takie, że Frodo z chęcią jadł np orijena, a po około 3 miesiącach, już na sam zapach tej karmy odchodził i nie jadł. No to szukaliśmy kolejnej, padło na applawsa. Potem była acana. I historia taka sama. Niestety mój Frodo jest "bezmięsny w postaci surowej czy gotowanej". Od pewnego czasu nie je żadnego mięsa, wołowiny, kurczaka, indyka, królika czy kaczki. Powącha i odchodzi, nawet nie poliże. Za to Vincent zjadłby każda ilość, więc wydaje mi się, że jakość tego mięsa jest ok. Odkąd podaliśmy mu RC gastro, biegunki wycofały się, nie pojawiły się wymioty, więc wybaczcie, ale trzymam się tej karmy, bo widzę poprawę. Byłam wrogiem tej karmy odkąd poznałam pracownika tej firmy i wiem co potrafią z nią robić. Ale jestem bezsilna i chcę pomóc kotu. Wiem, że nie przekonam Was co do karmy, jednak postawcie się w mojej sytuacji. Barf odpada i co dalej, co podać kotu aby jadł z chęcią i czuł się dobrze na suchej karmie.
 
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4841
Wysłany: 2011-12-22, 14:16   

Agnieszko, sugerowanie, że poprawa stanu twojego kota to zasługa karmy RC Gastro jest niestety daleko idąca manipulacją, którą często stosują weterynarze, a która rozpowszechniana i powtarzana na forach może zaszkodzić wielu kotom. Podanie kotu odpowiednich leków najbardziej przyczyniło się do unormowania pracy układu pokarmowego kota i takie są fakty. Skoro RC Gastro ma tak cudowne właściwości, to po co weterynarz wprowadził kurację lekową...? Napisałaś przecież, że:

Agnieszka7714 napisał/a:
W tej chwili jest na zastrzykach i lekarz stwierdził, że te karmu mu najnormalniej nie służą.

Ja naprawdę rozumiem, że wprowadzanie BARFa lub przynajmniej dobrych jakościowo karm wymaga dużego samozaparcia, uporu, chęci i krytycyzmu, zwłaszcza gdy ma się przeciwko sobie weterynarza i własnego kota. Można mieć chwile zwątpienia i ulec autorytetowi weterynarza, który jawnie go nadużywa. Ale nie jest niemożliwe wprowadzenie BARFa u najbardziej opornych chrupkożerców, bo znam osobiście koty, które od urodzenia nie widziały nic innego oprócz chrupek przez pierwsze kilka lat życia i mięso wzbudzało ich potężny opór, tak duży, że gdyby uwierzyć tym "oczom kota ze shreka", można by sądzić, że koty zagłodzą się na śmierć. Ale dało radę. Przykłady kotów z naszych barfowych for także to potwierdzają.
Jedno jest pewne - w domu, w którym zawsze są jakieś chrupki, nawet "na wszelki wypadek" oraz własciciel kotów, który uważa, że sucha karma jako podstawa diety jest OK jeśli kot tego chce, żaden chrupkożerca nie zamieni się łatwo w barfera.
I jeszcze jedno, bo poprzednio zapomniałam zapytać:

Agnieszka7714 napisał/a:
Barf odpada i co dalej, co podać kotu aby jadł z chęcią i czuł się dobrze na suchej karmie.

Dlaczego koniecznie chrupki a nie puszki, skoro absolutnie nie BARF? Zupełnie nie rozumiem dlaczego kot musi jeść suchą karmę...

Ponadto, skoro tak powoli i ostrożnie wprowadzałaś nowe chrupy, to dokładnie w ten sam sposób dałabyś radę wprowadzić mięso. Krok po kroku. Instrukcja jest tutaj:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=268

Być może RC Gastro dało Ci jakiś dodatkowy doraźny efekt, oprócz zastosowanego leczenia farmakologicznego, choć osobiście wątpię, ale w dłuższej perspektywie kot tylko na tym straci. Dla wetów sprzedających karmy weterynaryjne RC liczy się zwykle wyłącznie ten efekt doraźny, bo mogą przed klientem pokazać swój "sukces" terapeutyczny. Po paru latach, gdy właściel kota wróci do niego z chorym przewlekle na jakąś chorobę metaboliczną zwierzakiem, nie powiąże karmy z chorobą, bo ludzie nie chcą wiązać diety z chorobami, w czym są utwierdzani przez mass media oraz samych lekarzy, w tym wetów. Przyczyny chorób są pokazywane jako "niejasne", "niemożliwe do odkrycia", "spowodowane podatnością osobnika" itp. lub zjadliwymi mikrobami. Dieta, czyli to z czego buduje się cały organizm nie jest brana pod uwagę, bo gdyby przyznać jej właściwe miejsce w leczeniu, nie potrzebne stałoby się większość drogich leków oraz drogich specjalistów.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4841
Wysłany: 2011-12-25, 11:21   

vesela krava napisał/a:
mam pytanie dotyczące wprowadzania karmy bezzbożowej u kotki karmionej dotychczas pro planem. jej przypadek jest o tyle trudny, że w lecie 2010 przeszła przez poważną biegunkę wywołaną coronavirusem (...)kotka ma od tego czasu delikatny przewód pokarmowy i jedynym kompromisem nie powodującym luźnych kup jest właśnie ten nieszczęsny pro plan
(...)
po sześciu dniach podawania, jesteśmy na etapie 50-50 i kupki są oczywiście luźnawe. mam wrażenie że jest z dnia na dzień lekka poprawa
(...)
czy czekać spokojnie na poprawę, jak napisała dagnes, 2 tygodnie? zastanawiam się, czy nie jest to alergia na któreś z ziół które są też obecne w orijenie i obawiam się po prostu, że kota się zacznie odwadniać przy takich kupach.

Witaj vesela krava na Forum :-) .
Moim zdaniem w przypadku twojej kotki należy maksymalnie spowolnić czas wprowadzania nowej karmy, do okresu dłuższego niż te 2 tygodnie. Jeśli kupki znacznie się pogorszą po zwiększeniu udziału nowej karmy, można zrobić mały krok w tył i na 2-3 dni zmniejszyć jej udział, potem znów zwiększać.
Jeśli kotka nie jadła wcześniej Orijena, to alergia na zioła w niej występujące raczej odpada, może to być nietolerancja któregoś składnika. Taka nietolerancja może zdarzyć się przy każdej karmie, która zawiera inne składniki niż dotychczasowa, zwłaszcza niemięsne, choć i niektóre mięsa mogą być źle tolerowane, zwłaszcza te, które pochodzą z przemysłowej produkcji. Akurat w Orijenie jakość składników mięsnych jest dość wysoka, więc nie powinno być z tym poważnych problemów. Jeśli po ok. 3-4 tygodniach powolnego wprowadzania karmy kupki będą wciąż się pogarszać i nie będzie żadnej poprawy, to być może trzeba będzie spróbować od początku z inną karmą. Ale jeśli jest jakaś, nawet powolna poprawa, to raczej poczekałabym jeszcze. Gdyby była konieczność zmiany Orijena na coś innego, to sugerowałabym aby była to karma Power of Nature lub ZiwiPeak, gdyż one mają najprostsze składy, bez mieszaniny ziół i różnych owoców.
Docelowo najlepszym wyjściem będzie jednak wprowadzenie surowego mięsa, gdyż ono jest najłagodniejsze, bo naturalne, dla jelit każdego kota, potrafi nawet wyleczyć chore jelita.
Odnośnie twoich obaw o możliwość odwodnienia się kota przy długotrwałych luźniejszych kupkach, to jeśli są to tylko luźniejsze kupki, jak opisujesz, a nie biegunka, robione raz dziennie, max. dwa razy, to nie powinno dojść do dodatkowego odwodnienia. Napisałam "dodatkowego", gdyż jedząc suchą karmę kot zawsze jest odwodniony, bez względu na to czy ma normalne, czy luźne kupki. Dlatego, obawiając się o odwodnienie swego kota, raczej powinnaś skupić się na wprowadzeniu mu mokrego pożywienia, niż wszelkie wysiłki kierować na uzyskanie prawidłowych kupek przy suchej karmie. Jedząc suchą karmę, jakąkolwiek, żaden kot nie będzie miał całkiem prawidłowych kupek i zawsze będzie tracił z nimi więcej wody niż powinien i niż dzieje się to w naturalnych warunkach oraz podczas jedzenia BARFa.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2012-09-17, 07:47   

Bardzo proszę :kwiatek: - może ktoś wymieni kilka dobrych (polecanych) mokrych karm bezzbożowych dla kota.Jest dużo nowych,w różnych sklepach- trochę się w tym gubię. Ja znam Power i Ziwi. Ponieważ mój kocur to raczej "śłabojadek" - staram mu się urozmaicić barfa (robionego z gotowego przepisu) odrobiną sosiku z rozciapanej konserwy. Wygląda jakby wolał PON, ale różnie to bywa.Poza tym uzupełniam w ten sposób monotonię rodzajów mięsa (np królik i inne niedostępne dla mnie rodzaje mięska) :kiss:
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 60
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1069
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-17, 08:44   

W tym wątku http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=168 znajdziesz sporo polecanych karm :-)
 
 
 
wistra 
BARFny Hodowca

Wiek: 34
Dołączyła: 07 Lis 2011
Posty: 108
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-11-19, 18:57   

czy taste of the wild moze obciążać wątrobę i w wynikach ALAT może być podwyższony własnie po tej karmie?
 
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4841
Wysłany: 2012-11-25, 12:56   

Jak każda karma, która zawiera wiele składników nie znajdujących się w naturalnej diecie kota, także i ta, będzie obciążała organy kota. W jaki konkretnie sposób zadziała na danego osobnika, to zależy od jego indywidualnych cech oraz dotychczasowej historii zdrowotnej.
Jest wiele rzeczy, które mi się w tej karmie nie podobają. Choć nie zawiera zbóż, ma inne wady - składniki pieczone i wędzone, białko roślinne (z ziemniaków), owoce, sztuczny aromat oraz jednak 20% węglowodanów w suchej masie.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Sarenzir 

Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 51
Dołączyła: 13 Mar 2012
Posty: 18
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2013-01-06, 11:44   

Witam!
Po pierwszej porażce z Barfem ( przymierzam się do drugiego podejścia) moje koty jedzą Power of Nature ( sucha plus puszki -musiałam się cofnąć niestety kilka kroków :( ) - skład jest nieco inny niż podaje na swojej stronie producent:
https://www.cats-country....ure-Natural-Cat
a co za tym idzie - w zestawieniu. Na worku jest skład z nieco większa ilością białek i tłuszczy - 52% białka i 21% tłuszczu dla mixa
Na stronie sklepu http://sklep.modernpet.pl/ podali składy zgodne z tym co na worku , ale pomylili chyba kurczaka z mixem :-P odwrotnie jest -mix ma mniej białka - 52% .
_________________
Balbinka - 9 lat :) - kot - wciąż próbujemy
Mundek -5 lat:) - pies pełny BARF
Killer - 2 rlata:) - kot - wciąż próbujemy
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne