Wysłany: 2014-12-01, 10:30 Dieta szczeniecia wilczaka
Witam.
Prosiłbym o sprawdzenie diety przez osoby bardziej doświadczone.
Piesek to w tej chwili 8 tygodniowy wilczak czechosłowacki. Aktualna waga 4kg. Pałaszuje wszystko, aż się uszy trzęsą. Od tygodnia na BARFie, w hodowli dostawał surowe mięso z ryżem (alergia pokarmowa i skórna na RC).
Dzień 2:
Mięsko (mielona sarna)
Kość (skrzydełko kurczaka)
Mięsko (pierś drobiowa)
warzywa (marchewka, seler, jabłko, zblendowane, na wierzch surowe jajko ze skorupka)
Dzien 3:
Mięsko (sarna)
Podroby (drobiowe wątroba (50g) + serca)
Mięsko (ryba)
Kość (skrzydełko albo fragment szyji indyka, tylko ze te wciaga na raz bez gryzienia)
Wiem, że na pewno musimy większą różnorodność podrobów stosować, ale mamy problemy z dostępem do czegoś ciekawszego, co jednocześnie nadawało by się wielkościowo dla malucha.
Z suplementacji:
Warzywa są lekko opruszone solą;
Drożdże zamówione, jeszcze nie stosowane;
Nie mogę nigdzie dostać suszonej krwi wołowej, wszędzie widzę tylko świńską...
2 razy w tygodniu tabletka witaminowa (na wszelki wypadek)
Dorzucamy mu też liści bazylii, tymianku i mięty do niektórych posiłków, jak nam się przypomni.
Maluch ślicznie rośnie (0,8-1 kg w tydzien), kupki są bardzo ciemne (ale nie czarne), twardziutkie.
W jakim wieku można ograniczyć ilość posiłków do 3?
Jakies zmiany byście wprowadzili?
Jakis zamiennik dla skrzydeł z kości o podobnej wielkości/masie? Dostaje zawału przy każdym jego jedzeniu skrzydełek, mimo iż bardzo ładnie gryzie...
No i czy ktoś z Was ma może namiary na Lubelskiego weta który nie próbuje wcisnąć na dzień dobry RC, a po wyraźnej odmowie upiera się przy ryżu/makaronie?
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-12-01, 12:05
Szczegółowo pewnie wypowiedzą się bardziej doświadczeni w karmieniu psa (ja głównie koty, choć psa też mam - ale moja sunia jada w sumie jak kot ) moja uwaga do piersi indyczej czy kurczakowej. Może lepiej zamienić na mięso z udźca indyka ze skórą bez kościczy uda kurczakowe ze skórą, bez kości.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 31 Mar 2014 Posty: 144
Wysłany: 2014-12-01, 12:10
Loki, liczyłeś jadłospis na wagę docelową psa czy aktualną?
280g/dzień to moim zdaniem malutko. Mój 7kg szczeniak trochę mniejszej rasy pochłania ponad 700g/dzień mieszanki i nie koniecznie zawsze jest najedzona.
@Tufitka: dzięki za podpowiedź, skorzystam na pewno, bo rzeczywiście więcej tłuszczyku nie zaszkodzi.
@filka: aktualna waga, rozpiska zmieniana co tydzien. Jest zbyt duża rozpiętość wagowa u wilczaków (35-50kg) żebym wiedział, której użyć. Początkowo był nienażarty, teraz jest jakby lepiej (chyba, że posiłkiem jest mięso mielone, znika zanim miska dobrze na ziemi zostanie położona i pies dalej głodny). Ale też mi się to wydaje strasznie mało. Mimo to, ma w tej chwili piękną linię, żeber nie widać, ale czuć, ładne wcięcie w brzuszku. Sam nie wiem... Z jednej strony boje się przekarmienia... Z drugiej strony, Twój szczeniaczek waży prawie 2 razy więcej. I je też nieco ponad 2 razy tyle. No i rozpiska rozpiską, ale dostaje ciut więcej - nigdy mi się nie chce tak dokładnie odważać.
Jakie założenie ilościowe poczyniłaś? 10% masy dorosłego?
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-12-01, 12:44
Wydaje mi się, że szczeniakowi w okresie wzrostu (podobnie jak u kotów) nie powinno się ograniczać jedzenia. Nie chodzi o to, żeby się obżerał, ale trochę więcej dostawał.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
@Tufitka: no i tu mam właśnie problem - z tego co zaobserwowałem, mały zeżre każdą ilość pokarmu jaką dostanie. Zwalam to jednak na siedmioro rodzeństwa i walkę o jedzenie. Po tygodniu jakby się uspokoił pod względem jedzenia, jak już pisałem, wariuje tylko po mielonym bo za szybko je zjada.
Wyliczałem używając kalkulator z forum, wychodzi około 7% aktualnej masy ciała (nie dorosłego). Czyli w sumie w górnej granicy zalecanej dla szczeniąt na konkurencyjnych stronach.
Muszę przyznać, że karmienie według wyliczania teoretycznej masy dorosłego psa jakoś nie do końca do mnie przemawia. Po pierwsze, jak już wspomniałem, ze względu na teoretyczną dużą rozpiętość masy ciała dorosłego psa, ale w sumie pomysł Snedronningen wydaje się pod tym względem sensowny.
Po drugie nie rozumiem, dlaczego szczenie ważące 4 kg ma jeść tyle samo, co szczenie ważące 10kg - 10% masy dorosłego psa. Mógłby mi ktoś to wyjaśnić?
Aaaa, jeszcze jedno pytanie mnie naszło - Loki ma codziennie czkawkę, w różnych okolicznościach. Przejmować się tym w ogóle?
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-12-01, 13:54
Loki napisał/a:
Zwalam to jednak na siedmioro rodzeństwa i walkę o jedzenie. Po tygodniu jakby się uspokoił pod względem jedzenia, jak już pisałem, wariuje tylko po mielonym bo za szybko je zjada.
Jak miał tyle konkurentów do jedzenie i jedzenia było może nie za dużo, to mógł mu zostać nawyk szybkiego jedzenia. Jednak piszesz, że to się uspokaja i dobrze.
Może nie dawaj w takim razie mielonego, niech tę sama porcję mięsa sam pogryzie (ma przecież zęby) wtedy dłużej mu jedzenie zajmie i nasyci się mniejszą ilością.
A czkawka z reguły występuje po łapczywym, szybkim jedzeniu. Z jedzeniem łyka powietrze to później jakoś się go pozbyć musi i wychodzi czkawka. Czasem jak człowiek zje szybko i popije szybko to też dostaje czkawki (przynajmniej ja tak miewam ).
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Mielone dostaje dziczyznę i sarninę - z miesodlapsow. W miarę możliwości daje mięsa w całości - nie tylko wolniej je, ale i mniej mnie później gryzie. Ale sarnina czy dziczyzna są ciężko dostępne w normalnych sklepach, w kawałkach. Pomijam już ich cenę jak się gdzieś znajdzie. Ostatnio natknąłem się na badania, iż w Polsce wilki żywią się głównie sarniną, jelonkami i dzikami, więc stąd takie a nie inne mięso. Ale ze względu na łapczywość z jaką zjada mielonke, jak tylko doje to co ma, nie zamówimy więcej. Nie wybrałem mielonego, ze względu na problemy z gryzieniem - co jak co, ale z tym problemów nie ma, na co moje ręce są świetnym dowodem. Nie mniej jednak, chyba będę musiał się z lokalnym kółkiem łowieckim zapoznać, żeby jakieś mięsne ścinki z dziczyzny były w zasięgu.
Odnośnie czkawki, tak samo w sumie uważam, dlatego jakoś się tym za bardzo nie przejmuje. Ale wole się dopytać. Poprzedni pies na chrupkach czkawki nie miewał. Ale za to bekał niewyobrażalnym smrodem po każdym posiłku.
Dzięki za podpowiedzi :)
O, kolejne pytanie mi się nasunęło: czy karki sarnie na przykład, zawierające kręgosłup, czyli i rdzeń kręgowy i pochodne płyny, szpik itp, powinny być traktowane dodatkowo jako suplement żelaza i sodu?
Barfuje od: VIII 2010
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 29 Wrz 2012 Posty: 257 Skąd: Ostrowiec Św.
Wysłany: 2014-12-01, 14:26
Jak na moje oko to o wiele za mało dostaje. Policz sobie 2.5% wagi dorosłego wilczaka w tym najmniejszym rozmiarze to zobaczysz.
Może to zaskakujące ale ten sam pies w wieku 2 miesięcy może zjadać więcej niż w wieku 2 lat. Mam sukę CTRa ważącą obecnie 43 kg, pewnie jeszcze ze 2 nabierze. I odkąd przestała ssać jadła przez cały okres wzrostu prawie takie same porcje, trochę jej zmniejszyłam jak przestała rosnąć wzwyż.
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-12-01, 14:30
Loki napisał/a:
czy karki sarnie na przykład, zawierające kręgosłup, czyli i rdzeń kręgowy i pochodne płyny, szpik itp, powinny być traktowane dodatkowo jako suplement żelaza i sodu?
to musiałbyś wiedzieć czy i ile te części zwierzaka zawierają żelaza, sodu i innych pierwiastków. Musiałbyś poszukać w necie (może gdzieś ktoś to zmierzył, zbadał).
Tutaj masz watek o dziczyźnie, może coś będzie http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=474
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2014-12-01, 15:51
Loki, też mi się wydaje, że za małe te porcje. Czkawkę ma na bank dlatego, że je łapczywie- nie przejmuj się to minie, moja sucz też tak miała. Też była z licznego miotu i dostawały żarełko w 2 dużych miskach na 8 sztuk. Teraz też dostaje mielone codziennie jako jeden posiłek i je dalej szybko, ale nie ma czkawki. Trudno też od psa oczekiwać, że będzie nad mielonym "medytował"
Co do dziczyzny, lepiej poszukaj punktu skupu dziczyzny w okolicy. Tam zazwyczaj odchodzi totalne marnotrawstwo i można dostać sporo całkiem dobre mięso za darmo. Nie podawaj dzika na surowo! Ze względu na wirusa wścieklizny rzekomej (Aujeszkiego) , mięso nie jest badane pod tym kątem! I raczej nigdy nie będzie. Co do sarniego kręgosłupa, to ja podaję jak najbardziej, a moja sucz je uwielbia. Oczyszcza kości dokładnie z mięsa, wysysa rdzeń ( a jak się nie umie się dostać do niego to mi bezczelnie przynosi żeby jej to wydziobać- świetnie się do tego nadają pałeczki do sushi) i ogryza bardziej miękkie wyrostki. Reszta zostaje i wywalam.
I drobna uwaga/prośba z mojej strony wilki nigdy nie żywiły się jelonkami, bo jelonek wygląda tak:
Bardzo chętnie szamają natomiast jelenie
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-12-01, 15:56
chciałam powiedzieć, że to też jest jelonek
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2014-12-01, 16:22
doradora, muszę Cię zmartwić... nim też wilka raczej nie nakarmisz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum