Szukałem, ale nie znalazłem nic na temat, także zakładam nowy.
Moja sunia była zaszczepiona bardzo słabą szczepionką przez "hodowcę" i została sprzedana mi z parwo. Psinę na szczęście udało się uratować 2 miesiące temu jednak pewne organy zostały uszkodzone, m.in. nerki. Po chorobie miała wprowadzane bardzo jałowe jedzenie. Na dzień dzisiejszy dostaje gotowany ryż+makaron+kurczak/flądra+skorupki jajek, świeże warzywa i owoce oraz troszkę miodu na osłodę.
Tu pojawia się moje pytanie: Czy BARF przewiduje jakieś specjalne składniki dla psów po tej chorobie? Czego unikać?
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-07-24, 19:14
Nie ma żadnego szczególnego barfa po parwo. Jakiekolwiek zmiany w podstawowym barfie stosuje się z uwzględnieniem konkretnych problemów, które pies ma lub może mieć
Co do samego faktu zachorowania psa to nie hodowca szczepił tylko weterynarz i podejrzewam, że stosował standardową szczepionkę - prawdopodobnie nobivac. Zachorowania na parwo pomimo a nawet i przez szczepionkę nie jest niczym niezwykłym. Wystarczyło, że piesek nie był w idealnym zdrowiu i już. Ewentualna wina hodowcy to może być nieodpowiednie dbanie o zdrowie szczeniąt.
Najważniejsze, że piesek z tego wyszedł.
Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 447 Skąd: z daleka
Wysłany: 2014-07-24, 19:26
Odpowiednio zbalansowane posilki na pewno pomoga w utrzymaniu dobrego zdrowia u suni. Poczytaj, jest wiele tematow o zywieniu, to temat rzeka. Z tego co napisalas to to pierwsze wyrzucilabym wypelniacze (ryz, makaron). Nastepnie nalezaloby powoli wprowadzac surowe mieso, w miare mozliwosci rozne rodzaje, wlaczajac w to podroby I kosci. Powodzenia.
podobno nie powinno się mieszać. Może po prostu daj jej trochę tych żołądków w porze posiłku zamiast dotychczasowego jedzenia? I zobaczysz jaka będzie reakcja.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-07-25, 14:13
Myślę, że lepiej po prstu zastąpić obecną karmężoładkami. Żeby nie robić pieskowi śmietnika.
Przez powoli miałam na myśli powoli dodawanie kolejnych produktów do diety.
Zazwyczaj szczenięta przestawia się łatwo i szybko - szybciej niż psy dorosłe - bo łatwiej się dostosowują. U szczeniaczka po parwo po prostu poszłabym raczej w tryb jak dla dorosłego
Zrób tak jak piszą dziewczyny, nakarm pieska już dziś ostatni raz starą karmą a jutro po spacerku żołądki.
Możesz też spróbować dać zamiast całej porcji, to mniejszą porcję, za godzinę znowu kolejną małą porcję. Im mniejsze porcje jedzenia się podaje, tym łatwiej dla żołądka aby poradził sobie ze swoją zawartością ;)
Potem, po paru dniach, jak nic się nie będzie dziać, ja bym dała 70% posiłku żwacze i 30% nowe mięsko (najlepiej wołowinę, aby było to mięso z tego samego zwierzęcia co żwacze). I tak znowu conajmniej 1-2 dni. A potem 60% żwaczy i 40% mięska. Ja tak robiłam, kiedy mój pies jadł surowiznę a ma bardzo delikatny żołądek. Dopiero po ok tygodniu dochodzisz do opcji 30% żwaczy i 70% mięska. Jeśli byś skusił się na podanie podrobu, np wątróbki czy serce, to dawaj naprawdę minimalną ilość. No 100g to jest max. Oczywiście nie ma tak być zawsze, tylko na początku jak przyzwyczajasz szczeniaczka do surowizny.
No i nie zapomnij o suplementach. Te podstawowe, które bym się na twoim miejscu zaopatrzyła, to olej z łososia, wapń i tran. O reszcie możesz pomyśleć za miesiąc
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum