Wysłany: 2014-11-03, 13:04 Intensywne rozmyślania nad BARFowaniem ;)
Witam wszystkich! Zaczęłam strasznie niekulturalnie, bo mój pierwszy post był w dziale jadłospisów.
Dlatego jak tylko zobaczyłam ten dział, to nadrabiam od pół roku mieszka u mnie Paci - cavalier. Jest niejadkiem, jego miska bardzo rzadko go interesuje, a ja już powoli mam dość wymyślania jak go zachęcić do jedzenia... Jednocześnie od kilku miesięcy czytam o BARFie i coraz bardziej się do tej diety przekonuję, zwłaszcza, że mój młody uwielbia surowe mięsko, a jak znajdzie jakieś kości na spacerze, to ciężko mu je odebrać chciałabym, żeby piesek miał na swoim talerzu coś, co mu będzie smakować i przede wszystkim coś, co ma smak kocham tego mojego łobuza bardzo i chciałabym żeby żyło mu się u mnie jak najlepiej
dziękuję za przywitanie Bardzo chętnie jakieś wrzucę - mam ich kilkaset ale najpierw muszę dotrzeć do domu już nie mogę doczekać się barfowania, dziś po pracy jadę kupić pierwsze żwacze
_________________ Życie jest lepsze, kiedy masz psa.
nenya, już się nieźle naczytałam o tym smrodku :D ale jak tylko młodemu będzie smakowało, to trudno, jakoś to zniosę a on lubi różne śmierdzące rzeczy, więc jest nadzieja, że będzie dobrze :D
_________________ Życie jest lepsze, kiedy masz psa.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-11-04, 17:51
Witaj na BARFnym
Moja znajoma ma takiego tylko rudo białego.
On nieustannie kolenduje koło misek, które wystawiam dla dzikich kotów.
Taki przysłowiowy odkurzacz, a swojego specjalnego jedzenia z górnej półki dla psów nie lubi
Aby wogóle cos zjadł znajoma przekład mu często do tych nie najświeższych misek.
Zanim mu podasz te żwacze poczytaj Tutaj
Sandra, to mój piesio to samo - wszystko dookoła jest smaczniejsze niż jego jedzonko w misce, a świństwa mu nie daję :)
Czytałam ten temat i ten cytat, również komentarze pod nim. Powiem szczerze, że zaczęłam się zastanawiać, ale nie wiem co bym mogła podawać psu zamiast żwaczy i czy na pewno ich nie potrzebuje? (jestem totalnym barfowym świeżakiem...)
_________________ Życie jest lepsze, kiedy masz psa.
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-11-05, 20:11
Polly, kiedy ja 3,5 roku temu zaczynałam ze swoją suką, to nie podałam żwaczy :) jadła je pierwszy raz z rok temu można i bez nich :) wtedy zacznij po prostu od mięsa bez kości
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
kelpie87, to fajnie, dobrze wiedzieć
My dzisiaj zaczęliśmy... Młody dostał na kolację pierwszą porcję indyka (mięso z podudzia)... Jestem cała podenerwowana jak jego żółądek to zniesie (do tej pory nie miałam z nim raczej żadnych problemów)... Wszamał przepięknie - pokroiłam mu na trochę większe kawałki, żeby ich nie połknął w całości, a pogryzł. No chwila moment i żarełka nie było - przyleciał i tylko zerkał zeby mu dać więcej ale nie, nie chcę mu dodatkowo obciążać żołądka. Jestem nastawiona na całonocne bieganie z kupką
_________________ Życie jest lepsze, kiedy masz psa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum