Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-07-14, 15:17 Powitanie!
Witam!
przedstawiam Wam kolejnego szczęśliwca na diecie Barf, może nie jest to jeszcze super ustalona dieta, staramy się wspólnie z Bazylem ogarnąć dietę na takim poziomie aby była jak najlepsza dla psiego organizmu. Jeżeli ktoś doświadczony, a każdy na tym forum zapewne ma doświadczenie większe od mojego, mógłby służyć poradą proszę o wsparcie. jest ono niezwykle ważne dla początkującego kurza własnego psa.
Bazyl właśnie dziś ma pierwsze urodziny, przeszedł już swoje w krótkim życiu (operacja dysplazji - daroplastyka). Teraz cieszy się zdrowiem i swoją nową dieta która mu bardzo smakuje.
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-07-14, 18:34
Temat dysplazji już w miarę wyciszony, przeszczep kości się przyjął, Bazyl biega za kotem ile tylko sił w naprawionych łapach, nie jest źle. gorzej z miechem droooooogie, a żywe ucieka i nijak złapać się nie daje.
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-07-25, 18:46
Tylko to futro zaczyna się buntować i wyłazi kilimy można tkać. BUUUU, codzienne odkurzanie nie jest przyjemne.
[ Dodano: 2014-07-29, 18:29 ]
Szafirka, pies na zdjęciu to Goldi, żył tylko 6 lat, z chorą trzustką funkcjonował dość dobrze, widać na zdjęciu kudeł gęsty, pies właściwej masy, miał guza na trzustce (nieoperacyjnego).
Odszedł zupełnie z innego powodu, nerki przestały działać pomimo podjętego leczenia.
Szafirka, pies na zdjęciu to Goldi, żył tylko 6 lat, z chorą trzustką funkcjonował dość dobrze, widać na zdjęciu kudeł gęsty, pies właściwej masy, miał guza na trzustce (nieoperacyjnego).
Odszedł zupełnie z innego powodu, nerki przestały działać pomimo podjętego leczenia.
Piękny sierściuch! Futrzysko że hoho. Żal ogromny, że już go nie ma...
[ Komentarz dodany przez: Sandra: 2014-07-30, 10:07 ] Moderacja postu polegała na poprawieniu cytatu, brakowało przedniego nawiasu
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2014-07-30, 09:05, w całości zmieniany 1 raz
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-08-10, 13:34
Tak, masz rację to zupełnie inna rasa niż golden, mój to ciężki, postawny psisko, również dysplastyk, zdiagnozowany w wieku 6 miesięcy, tylko u niego jedynym wyjsciem była operacja, proponowano nam potrójna osteotomie miednicy, bardzo rozległy i bolesny zabieg, osteotomię główek kości czyli ich usunięcie i wytworzenie wiązania rzekomego. Poszperałam po necie i znalazłam osoby które maja psy po daroplastyce, czyli przeszczepie kości, Bazyl został zakwalifikowany i w wieku 8 miesięcy był zoperowany we Wrocławiu. Tylko tam wykonywany jest ten zabieg. Bazyl chodzi, biega, skacze ale ma ograniczenia, nie może jeszcze zbyt daleko chodzić ponieważ po intensywnym wysiłku występuje okresowa kulawizna. Dopiero po roku będzie wiadomo czy przeszczep ukostnił się prawidłowo. Bez tej operacji różnie by mogło być, pies już nie mógł wstawać, podnosił się z bólem, ciągnął łapy, żal było patrzeć. Cieszę się z osiągniętego efektu. Twój Ori ma dysplazję która tak naprawdę nie przeszkadza mu w funkcjonowaniu, to super, jesień i zima zawsze jest gorszym okresem dla dysplastyków, zimno nie służy chorym stawom, kurcze jak słucham co Twoje cudo wyczynia, pozazdrościć, też tak bym chciała, wiem jednak, że teraz to nie jest możliwe. najważniejsze, że Bazyla nie boli i z tego się bardzo cieszę. jak przetestujesz preparat na stawy daj znać, zastanawiałam się nad zakupem MSM końskiego lub innym preparatem, mam jeszcze zapas Artroflexu i dwa opakowania ArtroHa i muszę go zużyć, drogie to wszystko pies nawet po operacji musi brać chondroprotetyki, niestety.
[ Komentarz dodany przez: Snedronningen: 2014-08-10, 21:46 ] Na prośbę autorki post przeniesiony z innego tematu jako odpowiedź na ten post.
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-08-14, 04:40
Bazyl był zoperowany 11 kwietnia 2014 r więc minęło zaledwie 4 miesiące, pies biega, skacze, chodzi po schodach i gania za kotem, kopie doły, normalnie funkcjonujący pies
Po operacji zaistniała konieczność wydywanowania powierzchni po której będzie chodził, cały salon był w dywanach 6 sztuk różnego wzoru z różnych lat do tego dokupione kawałki chodników aby nawet odrobina parkietu nie wystawała , tak sobie mieszkaliśmy 3 miesiące, odkurzanie znienawidzone, tyle dywanów (jeden 20 letni brrr...) śliska nawierzchnia nie służy procesowi ukostnienia, ryzyko przewrócenia się oraz napinanie mięśni, teraz wiem, że warto było.
No, ja widzę, że my się obie cieszymy jak głupie z tego, za co inni ludzie karcą swoje psy, bo ogródek w dewastacji
Hihi, ten dywanoladn domowy do odkurzania to faktycznie, nie zazdroszczę ale jak patrzę na radosną japkę Bazyla to serce rośnie Świetna robota
Jak po czterech miesiącach jest super no to pewnie już tak zostanie i tego Wam gorąco życzę
[ Dodano: 2014-09-16, 19:00 ]
Jak Bazyl?
[ Komentarz dodany przez: dagnes: 2014-09-24, 15:12 ] Informacje dot. Bazyla są tutaj
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum