Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-01-11, 22:26
Ja dałam raz kotom wpół zamrożone mięso. Nie zdążyłam rozmrozić mieszanki, a darły się jak głupie. Pomyślałam, że jak położę na talerz zamrożone to się obrażą i sobie pójdą do swoich spraw ale nie, Tula wsunęła wszystko wbrew powszechnemu przekonaniu, że zimne jedzenie powoduje u kotów biegunkę, żadnych rewelacji nie było. Tula zdrowa jak ryba, kupa wyszła w stosownym czasie i stosownej formie.
A tak poza tym to wiem, że w niektórych ogrodach zoologicznych podaje się dużym kotom np kawały mięsa zamrożone w blokach lodu - dla zabicia nudy, żeby koty musiały się nakombinować, by dostać się do pożywienia.
A tak poza tym to wiem, że w niektórych ogrodach zoologicznych podaje się dużym kotom np kawały mięsa zamrożone w blokach lodu - dla zabicia nudy, żeby koty musiały się nakombinować, by dostać się do pożywienia.
jestem w stanie to zrozumiec...
Ines napisał/a:
wbrew powszechnemu przekonaniu, że zimne jedzenie powoduje u kotów biegunkę,
ale dla mnie ZIMNE to wyciagniete z lodowki a ZAMROZONE/NIE DO KONCA ROZMROZONE to 2 rozne sprawy...
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-01-11, 22:39
niektórzy to w ogóle nie rozmrożone podają. szczerze to nie wiem, czy tak można i liczyłam, że ktoś mi powie. kiedyś czytałam, że ludzie podają tak w ramach ochłodzenia latem.
natomiast to co ja podałam, to taka dziwna sprawa. to już było rozmrożone(w lodówce), ale potem położyłam na to zamrożone inne mięso i jak wyjęłam tą dzisiejszą porcję, to była taka lekko przymrożona jakby.
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-11, 22:40
_Jadis_, znam sporo osób, które karmią zupełnie zamrożonymmięsem na porzadku dziennym. Głównie po to aby wydłuzyć czas posiłku. Albo żeby spowolnić psa - łykacza. I to sie dla nich sprawdza.
Odniosę się do wilków tutaj i psowatych padlinożerców - zimą bardzo często jedzą na wpół lub wręcz na kość zamarznięte jedzenie. Czyli dają radę
Ale to bardzo zależy od psa. Mój czase, dostanie coś nie do końca rozmrożonego, ale tylko wtedy, kiedy po posiłu ma dostęp do cieplutkiego miejsca. Ewentualnie latem, ale nie za dużo na raz. On się łatwo wychładza i zaczyna się trząść.
Generalnie nei polecałabym karmienia bardzo zimnym/zamrożonym jedzeniem piesków małych. One wydają się dużo łatwiej wyziębiać i może to być dla nich wręcz niebezpieczne
Z kotami też bym była raczej ostrożniejsza. Koty nawet w dziczy jednak naogół jadają świeżo zabitą ofiarę - jeszcze ciepłą więc moga byc zwyczajnie gorzej przystosowane do jadania pokarmu bardzo zimnego
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2014-01-11, 23:00
Dzikie koty jak najbardziej jedza zamrozone mieso. Widzialam co prawda tylko w telewizji, ale zamrozona ofiare np. rysie jedza przez wiele dni, wracajac do miejsca w ktorym jest ukryta. To nie jest zacheta do karmienia mrozonym miesem, ale jak sie czasem jakis kawalek trafi, to tez nie ma co panikowac
No ale to znów mowa o dużych albo małych kotach.... Żołądek rysia może nie być aż tak wrażliwy jak 4 kg kota domowego O.o wydaje mi sie , podkreslam wydaje! ze kot domowy jak upoluje mysz to ja zjada w calosci a nie zostawia w sniegu i nie wraca do niej dco pare dni, czy godzin... zreszta tam nawet nie byloby co dzielic na tyle posilkow xD
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-11, 23:23
_Jadis_, no tak, o ty mówię. Wilki polują w stadzie na większą zwierzynę, która starcza im na więcej niż jeden posiłek. Czyli przy mroźnych zimach jadają zamrożone. Padlinożercy zjadają po drapieżnikach - czyli w mroźne zimy jadają mrożone.
Kot ani niepoluje w stadzie ani nie jest padlinożercą (mówię o kotach porównywalnych wielkością i stylem żecia do naszych domowych kotów). Poluje i naogół zjada świerzutkie, cieplutkie. Dlatego nadwrażliwośc na zimne u kotów wcale by mnie nie zdziwiła - tak na logikę. Choć pewnie sa takie, którym wszystko jedno
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-01-11, 23:35
Właśnie czytam przytoczony w którymś tematów dziś wieczorem raport z wyników badań na temat żywienia się rysiów, z którego wynika, że rysie polują głównie na sarny, a pozostają przy ofierze od 2 do 7 dni, co wynika z tego, że zjadają ją same (nie żyją w stadzie, jak wilki, które przy ofierze spędzają 1-2 dni). Nawet dla samicy z młodymi uśredniony czas zjedzenia ofiary to 1,5 dnia.
No ale rysia porównywać do naszych domowych trochę chyba jednak trudno...już prędzej żbika tak myślę...przynajmniej wagowo i wielkościowo będzie się zgadzać
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Ostatnio zmieniony przez _Jadis_ 2014-01-11, 23:42, w całości zmieniany 1 raz
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-01-11, 23:42
Nie mam danych na temat żbików ale jako że i one żywią się sarnami (choć nie wiem, jaki odsetek ich ofiar one stanowią) to myślę, że zasada w przypadku takiej ofiary będzie podobna. A waga małego rysia może być zbliżona do wagi dużego żbika.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-11, 23:43
Ja stanowczo nie porównuję rysia czy większego kota.
Jeżeli chcemy porównywać to właśnie ze żbikiem, który jest tym samym dla kota domowego co wilk dla psa (no, prawie).
Co do żbików - polują np na króliki, których nie zjadają na raz całych i zostawiają na później. Ale czy wrócą do zamrożonego - nie wiem
Ines - ale nie dorosłymi sarnami
Ostatnio zmieniony przez ciocia_mlotek 2014-01-11, 23:45, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum