Barfuje od: 02.2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Sie 2013 Posty: 93 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-01-20, 04:29 Dean i Castiel
Z ręką na sercu mówię, że niełatwo mi pisać posty powitalne. Im dłużej jest się w "cieniu", tym trudniej zacząć.
Czytam to forum od roku. Potem jakoś latem się zapisałam, bo miałam ambitny plan by wreszcie zacząć BARFowanie. Nie wyszło, ale mimo to wciąż czytałam i obserwowałam. Pod koniec roku stwierdziłam, że koniec planów, gdybania i odkładania. Czas się wziąć za czyny - robić mieszanki i udzielać się na forum! :D
O sobie nie będę pisać, bo nie lubię. Dlatego przedstawię moje futra:
Oto Castiel.
Wieczne dziecko, gdyż pozostał mu niezwykle słodki nawyk ssania/ciumkania rękawów swoich mamuś i wtulania się w nie noskiem. Poza byciem maminsynkiem, uwielbia maltretować opakowania chusteczek higienicznych i napastować swojego przybranego braciszka.
A oto jego maskotka do lizania - Dean.
Dean to najbardziej uparte kocisko jakie widziałam. Do tego ma "swój świat" i jest straszną gadułą. Swoją miłość okazuje po kociemu - serią baranków, ocieraniem się i oczywiście ugniataniem. Piszę ten temat, a on od kwadransa masuje mi udo. ;D
Skąd się wzięli i jakie są ich dzieje, przekażę w formie cytatu z innego forum (bo jestem wygodna :D)
Cytat:
Ich datę urodzenia określa się na czerwiec 2012. Życie ich nie rozpieściło, ale od początku:
Rudasek kiedy był malusieńkim kociątkiem mieszkał w kartonie pod blokiem i pełnił funkcję zabawki dla rozwydrzonych dzieciaków. Chory i wycieńczony w końcu czekał na śmierć w tym pudle. Czarnulek został znaleziony w deszczu, wysoko na drzewie przy ruchliwym skrzyżowaniu. Oba maluchy poznały się w DT i zaprzyjaźniły. Potem w sierpniu 2012 znalazły wspólny Dom, ale po 2 miesiącach właścicielka wypięła się na nich i oddała ich do kolejnego DT. Potem w grudniu maluchy wróciły do fundacji, która opiekowała się nimi na początku.
W lutym 2013 minęło ok. pół roku od śmierci 20letniego kocura mojej TŻ. Coraz częściej były rozmowy o kotach, dlatego padła decyzja, że musimy się zakocić. Jako, że kocham ragdolle myślałyśmy o maluchu tej rasy. Zaczęło się szukanie hodowli, a równolegle ogłoszenia o adopcji różnych kociąt. Zobaczyłam tę dwójkę na miau, coś zaiskrzyło i to mocno. Historia maluchów wzruszyła mnie i J. okropnie, a wygląd i opis obu kociaków rozczulił do granic. Ale jeszcze wtedy nie byłyśmy gotowe na dwa koty, miał być JEDEN. Szukałyśmy dalej, miałyśmy do wyboru piękne ragdolle, koty w typie raga i Maine Coon do adopcji, urocze rude europejczyki. Nic, ciągle wracałam do zaprzyjaźnionej dwójki. Po przeczytaniu morza artykułów i wpisów na forach o zaletach dwupaków, zdecydowałyśmy się na tę parkę. Po prostu przeznaczenie.
Od 2 marca 2013r. chłopcy mieszkają z nami.
Przed pojawieniem się kotów w domu odrobiłam lekcje, przeczytałam mądre publikacje, dlatego chłopaki od początku dostawali dobre karmy. Od początku byłam zwolenniczką szkoły mokre i mięso to podstawa, a chrupki to ewentualny dodatek.
Dean i Castiel to koty idealne do barfowania. Kochają surowe mięcho. Żołtko, oleje rybne... to delicje po prostu.
Daj. Daj. Daj.
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-20, 09:33
Miau, miau! miau!
Piękne kocurki, dobrze, że dwa trafiły do Was nie pojedynczo. Wzruszająca historia ze szczęśliwym zakonczeniem
Łatwego barfowania i pozostania z nami długo
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-01-20, 11:36
Witam serdecznie
Przepiękna historia...Bardzo miłe jest, że zdecydowałaś nam o tym wszystkim opowiedzieć
Na wybrańca z hodowli przyjdzie czas
Polecam do przeczytania inne wzruszające historie
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=1926
Barfuje od: 02.2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Sie 2013 Posty: 93 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-01-20, 12:50
Dziękuję Wszystkim za miłe powitanie. :)
Aniek, tak, nasze koty są na cześć SpN. Trzeci kot jak się można domyśleć, będzie Samem. Polecam nadrobić 9 sezon, bo dzieje się ohohoo. :D
BoCHnioR, pozostaje mi poradzić odświeżanie strony, albo sprawdzenie czy przeglądarka lub program typu Adblock nie blokuje domeny Flickr.com (chociaż mało prawdopodobne, bo to ogólnoświatowy i znany portal-serwer)
Ines, Mgławica - mnie również jest miło widzieć, znajome nicki na tym forum.
Sandra, dziękuję za linka, w wolnej chwili poczytam.
* * *
Dorzucę jeszcze kilka zdjęć chłopaków z ich dziecięcych "lat".
Pierwsze zdjęcia podaję w formie linków, ponieważ nie jestem autorem, ani nawet świadkiem robienia tych zdjęć. Niestety w tamtym czasie nie wiedziałam nawet o istnieniu tych skarbeczków.
Barfuje od: 02.2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Sie 2013 Posty: 93 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-01-25, 08:59
Barfowanie stało się o wiele przyjemniejsze, kiedy wreszcie zdecydowałam, jaki typ suplementów chcę używać. :D
Od początku jedziemy na naturalnych, dlatego będzie wesoło.
Futerka nieziemskie! Najbardziej rozbroiły mnie te zdjęcia, kiedy śpią wtulone z siebie
Marla napisał/a:
Od początku jedziemy na naturalnych, dlatego będzie wesoło.
My też zaczęliśmy od naturalnych i dajemy radę Podstawowa zasada to nie wprowadzać wszystkich od razu, tylko brać kociaki podstępem i wprowadzać poszczególne suplementy powolutku, małymi krokami. Będę trzymać za was kciuki
_________________ "Nawet najmniejszy kot jest arcydziełem natury" - Leonardo da Vinci
Barfuje od: 02.2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Sie 2013 Posty: 93 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-01-25, 09:27
O stopniowym wprowadzaniu wiem i tak zaczniemy. :)
Choć jestem pewna, że gdybym im teraz podała gotową mieszankę, rzuciliby się na nią jak wygłodniałe tygrysy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum