Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-29, 21:35 Witam
Witamy wszystkich z warszawskich Kabat - ja - Agnieszka, oraz moja 8,5-miesięczna kotka - Arya.
Arya początkowo dostawała mięsko, trochę puszek i RC. Z czasem jak coraz więcej czytałam o żywieniu kotów RC zostało zastąpione Orijenem, a od 2 tygodni zamiast samego mięsa i puszek kotka z chęcią zjada swojego pierwszego BARFa.
Na początku grudnia przyjeżdża do nas kolejna kotka - moja pierwsza hodowlana :)
A oprócz tego mam za oknem w pracy 4 bezdomne koty, które od prawie 2 lat regularnie dokarmiam :)
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-30, 08:16
Tufitka, budki na zimę mają, chociaż muszę powiedzieć, że nawet jak jest -20C to wolą pół dnia przytulone do siebie przesiedzieć na parapecie i zaglądać przez okno patrząc co ludzie robią w środku ;) Przyniosłam im ostatnio raz BARFa mojej kotki, to jeden wciągnął, reszta patrzyła na mieszankę podejrzanie, więc wczoraj zrobiłam im wersję "light", mam nadzieję, że będą to jadły wszystkie :)
Jadis, druga kotka to Neva, czarno-srebrna pręgowana szylkretka z dużą ilością białego, będzie miała jedno ucho czarne, drugie rude :)
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-30, 10:07
situnia napisał/a:
Tufitka, budki na zimę mają, chociaż muszę powiedzieć, że nawet jak jest -20C to wolą pół dnia przytulone do siebie przesiedzieć na parapecie i zaglądać przez okno patrząc co ludzie robią w środku ;) Przyniosłam im ostatnio raz BARFa mojej kotki, to jeden wciągnął, reszta patrzyła na mieszankę podejrzanie, więc wczoraj zrobiłam im wersję "light", mam nadzieję, że będą to jadły wszystkie :)
To wspaniale, że mają budki. Jak zaglądają przez okno przy temp. -20C to widać ciekawość bierze górę nad zimnem. Do Barfa się przyzwyczają. Podawaj im go choć raz dziennie (oprócz innej karmy).
Moja Mama dokarmia ok. 20 kotów. I karmimy mieszanie. Rano dostają chrupki i (TOTW, czasem z innymi typu PON czy Orijen lub inne bez zbóż), w południe puszki (choć w okresie nie zimowym mają możliwość - i to robią - samym barfować po okolicy) a wieczorem mieszanki. Na te wieczorne posiłki najbardziej czekają. I wszystkie wciągają równo.
Moje domowe "księżniczki" nie zawsze chcą zjeść mieszanki.
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-30, 12:23
One do tej pory w sumie nie miały tak źle :) Dostawały rzeczy w stylu skrzydełka, serducha, żołądki, czasem wątróbka itp. :) A do tego TOTW :) Dzisiaj spróbowałam im dać jeszcze raz mieszankę mojej kotki i jeden się rzucił (i zjadł prawie poczwórną porcję), drugi podskubał, pozostałe dwa kręciły nosami. Ale spróbuję jutro dać im mieszankę z mniejszą ilością krwi tak na początek, może pójdzie ;)
A to cała zgraja, której wybitnie ciężko zrobić zdjęcie :)
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-30, 13:15
Fantastyczna kocia zgraja.
Wspaniałe jest to co dla nich robisz.
Mam nadzieję, że są wysterylizowane/wykastrowane? Bo gdyby zgraja się rozrastała, to byłby kłopot.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-30, 13:26
Są 3 kocury i koteczka, koteczka i 2 panów wykastrowanych, kocur (pierwszy z lewej) jeszcze nie, bo miał problemy zdrowotne i trzeba było to odłożyć :)
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-30, 15:24
Zdjęcie będzie :)
A jeżeli chodzi o koty w pracy to nie jestem sama, jest jeszcze jedna Pani, która też pomaga, a ostatnio nawet przyłapałam mojego szefa jak dosypywał im do miski TOTW z torebki, która stoi przy oknie ;) Bo one niby "wyglądają na takie głodne i tak patrzą przez to okno" :D
Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 813 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-30, 20:20
No Arya podaje łapę jak prosi o jedzenie
A szef jest starej daty i zawsze narzeka, że mu robię kociarnię za oknem, ale potem jak widać sam ukradkiem je podkarmia Jak Arya się kiedyś rozchorowała, a ja miałam dyżur w pracy i mimo tego zadzwoniłam, że nie przyjdę, bo muszę kotu antybiotyki podawać to też najpierw mówił, że to fatalnie i dyżur rzecz święta, ale potem powiedział, że dobrze że się biednym zwierzątkiem zajęłam Także na szefa narzekać nie mogę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum