Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-01, 00:28
To trafił się odporny egzemplarz kota (choć tak naprawdę to nie wiadomo czy coś mu nie było), który na bylejakim jedzeniu długo żył. Wśród ludzi też się czasem trafi długowieczny, który je byleco
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Jak nasza-ulubiona-firma ustala odpowiedni dla danej rasy kształt krokieta? Zagadka rozwiązana!
Wpadła mi w ręce broszura sprzed kilku lat (nie wiem sprzed ilu, nie ma daty wydania, jak widać ta wiedza jest ponadczasowa - na pewno wcześniej niż 2008) i tam jest wzmianka o tym, w jaki sposób ustala się odpowiedni kształt krokietów. Otóż w tym celu sypie się kotu na łeb karmę i jeśli bez problemu łapie chrupki w locie, to znaczy kształt nadaje się. Oczywiście aby nie było wątpliwości, wszystko się nagrywa i potem analizuje. W broszurce są nawet zdjęcia z tych "badań". Tzn zdjęcia kota, który próbuje złapać w locie sypane mu na łeb chrupy.
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2015-05-19, 11:57
przekichane.... Rudy w locie ucapi ptice ale jak rzucam mu mięso to nie chyta. Chrupek też nie chyta
Musze napisać do RC bo mi zwierzaki z głodu pozdychają
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2015-05-19, 14:10
To znaczy, że jeszcze nie powstał dla niego odpowiedni kształt chrupek i trzeba dalej próbować
Może chrupki w kształcie myszki albo ptaszka? Najlepiej w rozmiarach 1:1! A w środku nadzienie, smakowe!
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-05-20, 11:52
Silvena, myślę, że jak rzucisz w kota chrupkiem wielkości ptaka, to możesz kotu guza nabić
Nie wiedziałam gdzie to wrzucić, ale uśmiałam się z takiego podejścia, a potem doszło do mnie, że sama myślałam kiedyś mniej więcej w podobny sposób, więc śmieję się również z siebie. A po chwili załamuję ręce, że niestety, ale większość psiarzy myśli właśnie w taki sposób
Przeczytane gdzieś w necie:
"Sam nigdy BARFa nie próbowałem, nie znam też nikogo kto stosuje tą dietę przez dłuższy czas (kilka lat). Przy jedzeniu suchej karmy, pomijając jej skład, pies usuwa sobie kamień nazębny. Psy, które jedzą domowe jedzenie często na starość (albo i wcale nie taką starość) mają poważne problemu z zębami - w przeciwieństwie do tych na suchej karmie. Nie jest to oczywiście regułą, ale jednak w większości tak się zdarza. Uważasz, że kości w BARFIE wystarczą, żeby kamień nie pozbawił psiaka kłów?:
Jak nasza-ulubiona-firma ustala odpowiedni dla danej rasy kształt krokieta? Zagadka rozwiązana!
Wpadła mi w ręce broszura sprzed kilku lat (nie wiem sprzed ilu, nie ma daty wydania, jak widać ta wiedza jest ponadczasowa - na pewno wcześniej niż 2008) i tam jest wzmianka o tym, w jaki sposób ustala się odpowiedni kształt krokietów. Otóż w tym celu sypie się kotu na łeb karmę i jeśli bez problemu łapie chrupki w locie, to znaczy kształt nadaje się. Oczywiście aby nie było wątpliwości, wszystko się nagrywa i potem analizuje. W broszurce są nawet zdjęcia z tych "badań". Tzn zdjęcia kota, który próbuje złapać w locie sypane mu na łeb chrupy.
hahaha
dopiero doczytałam
ratunku
miewam takie guły co w życiu nie złapia chrupki w locie,bo takie niezguły
choćby im wór na łbie wyladował
byłyby złymi testerkami
czy kot rozpoznaje kształt,jego niuanse
krokiet w kształcie pstrąga czy dorsza
mały albo duży,jest różnica
ale poza tym,te inne
lata badań i testów,a konsument tego nie docenia
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 680
Wysłany: 2016-01-16, 01:16
Kascok napisał/a:
Psy, które jedzą domowe jedzenie często na starość (albo i wcale nie taką starość) mają poważne problemu z zębami - w przeciwieństwie do tych na suchej karmie. Nie jest to oczywiście regułą, ale jednak w większości tak się zdarza.
Aa, to widocznie jest na odwrót niż u kotów Bo mi kicia właśnie zgubiła wstrętny brązowy kamień z zębów. Biedne te psy, tylko chrupki je uratują!
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2016-01-16, 14:04
Dragana chyba jednak cały szkopuł tkwi w tym zwrocie "domowe jedzenie" co zapewne = "resztki z obiadu" + gotowane warzywa, mięso, ryż, kasze itp. a BARF to nie "domowe jedzenie" bo przede wszystkim surowe. Z tego co Dagnes kiedyś pisała (mam nadzieję, że dobrze zapamiętałam) to właśnie enzymy z surowego mięsa zapobiegają tworzeniu się kamienia nazębnego u zwierząt. Poza tym surowe chyba nie przykleja się tak do zębów jak gotowane jedzenie czy chrupki.
No i jeszcze kwestia PH pożywienia (czy raczej PH w mordce jakie pod wpływem tego pożywienia się wytwarza ?) chyba ma tu znaczenie. BARF powoduje raczej odczyn kwasowy a dieta bogata w węgle zasadowy. Poprawcie mnie jeśli źle myślę.
Chociaż ja u swoich futer wizę, że to jednak całkiem problemu nie eliminuje bo one chociaż jeszcze młode to już jakieś pierwsze niewielkie osady mają (to jeszcze nie kamień ale za jakiś czas...) a jedzą tylko surowe mięsko.
Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 14 Lip 2015 Posty: 680
Wysłany: 2016-01-17, 14:00
scarletmara, tylko że wcześniej i dalej używa nazwy BARF. Ale masz rację, pewnie nie bardzo wie, o co chodzi i ma na myśli karmienie resztkami.
Ja mam takie przykłady:
- moja kotka z mega zakamienionymi zębami i śmierdzącym oddechem (nie tak po zwierzęcemu, tylko naprawdę strasznie) pozbyła się prawie całego kaminenia, zostało troszkę na ostatnich zębach,
- koty moich rodziców karmione tylko suchym mają wszystkie zęby żółte, a niektóre nawet z takim beżowym grubszym kamieniem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum