Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2013-08-20, 22:17
Jeśli mięso i organy są nieodkrwawione, to teoretycznie zabraknie kotom jedynie tauryny. Teoretycznie, bo warunek konieczny to zapewnienie im wszystkich organów, jakie zawiera w sobie cały zwierz. Niestety w ramach tych 20%, nawet gdyby udało się zdobyć wszystkie organy, będzie ich za mało. Natomiast samych kości, jeśli mówimy o kościach obranych z mięsa, będzie ciut za dużo.
Podejrzewam, że mogłoby chodzić o coś w rodzaju metody whole prey, jaka stosuje się w przypadku psów, jednak dieta kotów oparta jedynie o ww. proporcje, bez dodatkowych wytycznych oraz bez suplementacji tauryny, nie będzie optymalna.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-08-20, 22:40
Dietę whole prey stosuje się i u kotów :) I to z powodzeniem.. Choć akurat te wyżej wymienione proporcje są takie sobie. Troche dużo tych kości. Koty też zostawiają po sobie (kości właśnie z większych ofiar typu królik czy większze ptaki).
Dagnes, dlaczego przy diecie whole prey kotu brakowałoby tauryny?
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2013-08-20, 22:44
Dlatego, że mięso gryzoni zawiera kilkakrotnie więcej tauryny niż jakiekolwiek mięso zwierząt hodowlanych czy łownych. Do takiego poziomu tauryny w pokarmie koty się przystosowały, całkowicie pozbywając się umiejętności jej syntezy w organizmie. Jedynie mięso gryzoni jest w stanie zaspokoić ich potrzeby, jeśli nie suplementujemy tego aminokwasu dodatkowo.
Dieta whole prey u kotów jak najbardziej - pod warunkiem, że będzie zawierała całe myszki i szczurki .
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-08-20, 22:55
Ale koty w naturze nie żywią się samymi gryzoniami :) W ich diecie jest sporo małego ptactwa, kurowatych, królików i zajęcy (w mojej okolicy króliki stanowią podstawę diety żbików), czasem też płazów i gadów
Zgadzam się, że dieta whole prey "kupna" powinna być suplementowana tauryną. Ale taka "prawdziwa" już chyba nnie aż tak koniecznie
jesli mowimy o whole pray jako podawanie pisklakow, myszek, chomikow itd
to to 60:20:20 mi nie pasuje
organy tez nie sa dobierane i to mnie dziwi
przyklad jedzenia wyglada tak
60 gram wolowiny 20 gram nerek 20 gram kosci
nastepnego dnia
60 gram kurczaka 20 gram zaladkow i 20 gram kosci
itd itp
no i w takim karmnieniu ja pelonowartosciowej diety jednak dopatrzec sie nie moge
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-09-02, 15:46
Nie, nie jest to pełnowartościowa dieta. W ten sposób można z psem. Kot jednak ma ciut większe wymagania.
Nadal jednak jest to lepsza opcja niż chrupki, na ktorych "tyle kotó całe życie w doskonałej formie"
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-09-03, 10:05
Powiem ci, że i tak te 60/20/20 jest lepsze niż dużo bardziej popularne (Cały praktycznie Zachód) 80/10/5/5(mięso/kości/wątroba/inne organy). W tym dodatkowo jako mięso są traktowane również wszystie organy "niewydzielnicze" i zdażają się ludzie, którzy jao podstawy żywienia używają płuc. No, bo to przecież "mięso". W tej opcji koty też są tratowane identycznie jak psy czyli "bilans w czasie"
I nie przemówisz. Bo przecież dieta surowa, kot/pies wygląda lepiej niż na chrupach, nie choruje w widoczny sposób
hmm
w takim ukladzie coraz bardziej rozumiem co niektorych wetow ktorzy dwa razy wyklad mi robili jak uslyszeli ze koty dostaja surowizne
trinity
Barfuje od: 6.09.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 29 Lip 2014 Posty: 147 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-12, 21:53
ciocia_mlotek napisał/a:
W tej opcji koty też są tratowane identycznie jak psy czyli "bilans w czasie"
Pozwolę sobie odświeżyć ten wątek i zapytać o stwierdzenie, które mnie zaciekawiło, a mianowicie 'bilans w czasie'...
Domyślam się, że chodzi o to, iż nie każdy posiłek jest zbilansowany, ale że w jednym jest więcej tego, w drugim więcej tamtego, ale w stali na przykład tygodnia wychodzi nam, że się zbilansowało.... czy tak?
A jeśli tak, to czy jest to prawidłowe w przypadku żywienia kotów?
Czy jeśli ( teoretycznie ) zrobię dwie mieszkanki, z których w jednej będzie więcej tłuszczu, a mniej białka, a w drugiej więcej białka, a mniej tłuszczu i będę je podawać na zmianę, to będzie to prawidłowo?
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-08-12, 22:02
Myślę, że jeśli chodzi o takie kosmetyczne nieciągłości jak tłustość mieszanki to zdrowemu kotu to nie zaszkodzi. Tak jest przecież w naturze - czasem kot złapie tłuściutką mysz, a czasem chudziutką. Inna sprawa jeśli chodzi o różne wartości odżywcze, witaminy, minerały itd. Kot za każdym razem zjada całą ofiarę. Każdy jego posiłek jest idealnie zbilansowany - ma wszystkie wnętrzności. Suplementami odtwarzamy więc te podroby, których brak w naszych mieszankach, by kot za każdym razem zjadł "całą" mysz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum