kotokrazca
Barfuje od: 04.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 17 Mar 2012 Posty: 13 Skąd: Toruń
Wysłany: 2012-03-21, 14:08
Witam
Po naczytaniu się wszelkiego złego na temat karmienia kotów gotowymi karmami zamierzam stopniowo przestawić go na barf. Kotek mieszka u mnie miesiąc, jest w typie syberyjskiego (niby syberyjski, ale nierodowodowy), ma rok, waży 4,8 kg, zostal już u mnie wykastrowany i ma nienaganny apetyt. Dodam też, że wydaje mi się, że dużo pije, a kupy ma jak kamienie. U poprzednich wlaścicieli byl prawdopodobnie karmiony suchym kiti ketem i raz w tygodniu kiti ketem mokrym. Ja aktualnie karmię go suchym rojalem (bo chciałam kota karmić dobrze o_O) i puszkami animondy. Zdążył też dostać minimalnie posoloną ugotowaną pierś z kurczaka, którą nie pogardził. Niedogotowanej czy surowej bałam się podać i myśle, że to obawy uzasadnione ze względu na to, że kotkowy żołądek mógł nigdy takich dań nie oglądać.
Planuję powoli przejść na Taste of the wild i większą ilość mięsa, póki co gotowanego, z różnych części kurczaka i indyka (pierś, udko, jakieś podroby) i pozostawię animondę. Wiem jednak, że Taste of the wild ma za mało tauryny, animonda tłuszczu, a np. pierś z kurczaka za mało wszystkiego oprócz białka. Stąd pytanie jak ulepszyć powyższe propozycje posiłków, żeby kot w miarę możliwości był jak najlepiej karmiony w okresie przejściowym między chrupkami a barfem. Ile tauryny dodawać do chrupek, ile tłuszczu do animondy (i jakiego tłuszczu) i jak w ogóle suplementować gotowane mięso?
Jestem świadoma tego, że na wszelkie moje pytania zadane i potencjalne na forum są już odpowiedzi, jednak satysfakcjonujące ich poszukiwanie zajmuje całe godziny, a ja już chcę działać :D, a przy tym popełnić jak najmniej błędów. Zatem za wszelkie rady będę wielce wdzięczna.
Pozdrawiam
p.s. post nie wiedziełam gdzie ulokować, to ulokowałam tu
Barfuje od: 02.2010
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 168 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-03-21, 18:04
Co do Animondy Carny, to wydaje mi się, że tłuszczu ma dosyć. Z puszki (ale to jest na dnie) zawsze mam czubatą łyżeczkę smalcu, a i mięso nie wygląda na chude.
Witam serdecznie
Jesteśmy na etapie organizowania akcesoriów dla 3,5 miesięcznego kociaka z poznańskiej fundacji, jesteśmy również zwolennikami naturalnego żywienia ( pieczemy własny chleb, szynę et cetera ) także planujemy zmienić aktualną dietę Zenka, którą przyjmuje z takich czy innych okoliczności.
Aktualnie jest na karmie RC, wiemy też iż nie ma problemów z karmą mokrą i w tym momencie stoimy przed dylematem. - dylemat i kwestia niezłej karmy bezzbożowej po przekopaniu X stron odpowiednich wątków zostały, znalazły rozwiązanie
Poza tym, ile powinno trwać przejście z suchara na mięsko surowe ? z 2 tygodnie winno trwać wypieranie krakersów ? ( o ile wsio pójdzie pomyślnie i odezwie się w nim natura i pragnienie surowizny mimo przyzwyczajenia do sucharów )
Jesteśmy zaznajomieni z przejściem na BARF'a wg. Dagnes lecz to był poradnik dla opornych a i de facto nie widzę tam czasu + - wymaganego do przejścia z karmy A do karmy B z punktu widzenia zdrowotnego choć zdaje się , że nie pozostaje nic innego jak pokombinować i podejść do wszystkiego z umiarem
Barfuje od: 01.2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1098 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-08-19, 14:30
Hej,
ja jestem domem tymczasowym i często trafiają do mnie kociaki z przeróżnych miejsc. Ponieważ moje dwa dorosłe koty są na barfie, to maluchy najczęściej nie mają wyjścia. I szczerze mówiąc ja nawet się nie zastanawiam, tylko od razu "walę z grubej rury". Myślę, że spokojnie możesz spróbować czy Twój kociak zje surowe (a jak znam kociaki, to im zazwyczaj jest wszystko jedno co, byle by było dużo) i jak zje, to od razu przejść na pełen barf. Żeby mu takiego szoku brzuchowego nie robić, to może stopniowo przejdźcie na mokre i surowe.
_________________ Kalkulator barfnyswiat.org - czy to koci czy psi - nie zwalnia z myślenia, jest to tylko maszynka pomocnicza. Pamiętajcie o tym :) Masz jakieś pytanie - pytaj na forum barfnyswiat.org
Barfuje od: 23.07.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Wiek: 36 Dołączyła: 28 Cze 2012 Posty: 199 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-08-19, 14:40
Ja jestem bardzo początkującym barfowiczem, ale może pomogę własnym małym doświadczeniem. Trafily do mnie kociaki karmione marketówką i suchą i mokrą, ale od pierwszego posiłku u nas był BARF - oba załapały od razu, choć kotka miała po kilku dniach mały strajk z brzydką kupką, dałam nieco suchego, bo zaczynala mnie martwic roznica w wygladzie (kocur rosl w oczach po kazdym posilku, a ona zrobila totalna glodowke), ale od tamtego czasu sa tylko na BARFie w dodatku od początku z suplementami naturalnymi. Oba szaleja jak wyczuja surowe miecho, kotka wrecz mi rozcharatala wczoraj opuszek rzucajac sie z zebami na moja reke pachnaca miechem podczas robienia mieszanki
_________________ "Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"
Mark Twain
Czy jest jakiś ważny powód poza wybrednością kotów, przestawiania kotów na BARFa tak ostrożnie?
Moje kiciory są bardzo niewybredne. Jedzą to, co im daję bez wybrzydzania. Niedawno dałam im kawałek surowego kurczaka na spróbowanie to prawie się o niego pobiły.
Czy w takim razie mogę przygotować mieszankę i zmienić karmę z dnia na dzień?
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2013-09-19, 12:18
Rozumiem, że pytasz w odniesieniu do instrukcji przestawiania kotów "trudnych"/wybrednych?:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=268
Oczywiście nie ma konieczności przechodzenia wszystkich etapów, jak zresztą pisałam w tym temacie. To zależy od kota i jego prefrencji smakowych oraz uporu. Koty niewybredne, chętnie jedzące każdy podany im pokarm mogą być przestawione na BARF bardzo szybko; jak szybko - to zależy przede wszystkim od tolerancji układu pokarmowego.
Każdego kota należy traktować indywidualnie i postępować tak, by przede wszystkim mu nie zaszkodzić.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-09-08, 07:16
mam małą kicię, nie wiem ile ma tygodni, ale jest tycia i je stały pokarm. dałam jej na próbę barfną mieszankę i wsunęła ale nie wiem, czy mogę tak po prostu ją zacząć karmić tylko barfem, z dnia na dzień?
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Barfuje od: XI 2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 16 Lis 2013 Posty: 171 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-08, 18:47
Motyleqq ja tez mam nowego malego kiciusia, mysle, ze jak do mnie trafil to mial 5-6 tyg. Zjadl u mnie swoj pierwszy barfny posilek i wszystko bylo ok. Nie wiem co jadl wczesniej bo zostal znaleziony, nie chcialam i nie dawalam zadnych puszek , saszetek itp. mysle, ze na zdrowie dla kociaka
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-09-09, 20:56
mój mały nie traci barfnego apetytu ponieważ jednak nie zostaje u mnie na stałe, to dostaje raz dziennie pasztecik koci ;)
wszystko jest dobrze z trawieniem
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
U mnie objawił się problem odwrotny do przedstawionego w temacie o przestawieniu kota chrupkożernego na BARF. Moja futrzasta miłość do tej pory jadała mokre kartonikowe, chrupki zostały jako nawyk sprzed adopcji. Mięsiwo, podroby i rybki uwielbia, to typ smakosza, który zje wszystko. Jako dowód napiszę, że przez 4 lata wspólnego życia tylko 3 razy musiałam wyrzucić coś z miski. Z przystawieniem go na BARF nie będzie problemu, jednak mam wrażenie, że Attonek najchętniej przestawiłby się teraz, zaraz i od razu, a taka radykalna zmiana na dobre nam raczej nie wyjdzie. Jaki harmonogram bezpiecznie przyjąć i ile czasu poświęcić w przypadku kota, który posiadając broń i dobrego adwokata najchętniej obrabowałby wszystkie mięsne sklepy w okolicy? Dodam, że niedoszły mięsny terrorysta ma skłonności do nietolerancji pokarmowej i łapczywego jedzenia, zwłaszcza nowości. Trochę się boję rewolucji, zwłaszcza od czasu, gdy na okoliczność pawia musiałam rozkręcać kaloryfer. Attonek w ogóle jest chłopak z fantazją, w fundacji opiekun tymczasowy w wyniku wyżej wspomnianej nietolerancji i łapczywości stracił indeks ze studiów.
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-03-02, 10:42
ja swoje przestawiłam z dnia na dzień i nie było rewolucji kuwetowych
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2015-03-02, 11:15
Czytalas juz watek jak przestawic kota na barf? Mozesz pominac niepotrzebne w Waszym przypadku etapy, zostalabym przy stopniowym wprowadzaniu suplementow, jezeli kot jest nietolerancyjny.
Polecam tez lekture tego posta gdybys napotkala szczegolne problemy.
Nie wiem, co konkretnie bylo przyczyna pawiowych przygod Attonka, ale z moich obserwacji wynika, ze koty obzerajace sie gotowymi karmami (suchymi czy mokrymi) i pozniej zwracajace (bo to chyba nawet nie sa wymioty, tylko oddanie nadwyzki) na barfie podobnych problemow nie maja. Moze uwazaj po prostu, zeby kot nie jadl za duzo, zarowno jezeli chodzi o dzienna dawke jak i pojedyncza porcje. Kazdy kot reaguje pewnie inaczej, moje przy przezeraniu maja po prostu biegunke, posilkow w ciagu dnia musi byc przynajmniej 4. Bedziesz musiala chyba sama znalezc odpowiednia metode dla Twojego kota.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum