Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 17 razy Dołączyła: 01 Paź 2011 Posty: 1532
Wysłany: 2013-05-12, 13:08
Mnie wszyscy weci polecali removera (można tez kupić w sklepach internetowych, ale dzisiaj wchodzi w grę tylko lecznica). W Internecie też ma najlepsze opinie, od tych którzy pasty stosują u swoich futer. Ja używałam kiedyś przez krótki czas removera i był OK. W sumie te pasty bazują głównie (w ponad 90%) na tłuszczach (niestety oczywiście roślinnych), więc może ten olej z łososia (np z 4-5 ml strzykawką do pysia) pomógłby nadać poślizgu tym kłakom i przepchnąłby je.
Parafiny już rzeczywiście nie dawaj.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-12, 13:19
Kłaki rozpuszcza ten jakiś slód w paście, chyba jęczmienny. Było tu na forum kiedyś.
Skoro parafina przeleciala i wyszła tyłem, to żaden olej więcej nie zrobi.
Pasta jest dobra właściwie każda, kup taką jaka będzie, ja najbardziej lubię Gimpeta, ale teraz mam Bephara. Każda będzie dobra.
Laktuloza uwadnia masy kałowe w jelicie, może by byla dobra, tylko juz nie ma czasu, dlatego uważam, że teraz tylko pasta ma szansę.
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2013-05-12, 16:43
kupiłam czopki (jakieś takie małe w porównaniu do tych z lecznicy ale trudno, będę dawać częściej - niech żyje otwieranie zakupów w domu)
kupiłam pastę bezopet
kupiłam też laktulozę ale jedyna jaka była to o smaku pomarańczowym ;/ myślicie że mogę jej coś takiego dać? (nie było opcji naturalnej, ale to niby niemowlakom można, więc może mi kota nie zabije?)
nospy się nie odważyłam. Sama tego w paszcze nie wezmę, więc i kotu nie odważę się dać.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-12, 16:58
Laktulozę na pewno możesz dać.
Tylko teraz pytanie, co najpierw, Laktulozę, czy pastę...
Ja bym chyba dała najpierw pastę, co najmniej 5 cm, a za 2-3 godziny Laktulozę.
A od dołu czopek.
I jeśli do 22 nic nie zrobi, to od nowa pastę, a od dolu czopek.
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-12, 18:37
A paste na klaka dałaś?
Łososia nie ma sensu dawać, on nie zrobi nic wiecej niz parafina.
Czopki ja popycham termometrem, żeby weszły jak najgłębiej.
Ale to nic, że szybko zrobila, jak parla to ten kamień mial szansę sie posuwać "do tyłu" :)
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2013-05-12, 18:49
pastę dałam. w mega ilości.
tak się zastanawiam - na rozwolnienie już jej chyba nic nie będę dawała. Z niej się leje praktycznie. Podeszłam teraz do niej, żeby jeszcze pomasować i słyszę że jej się w brzusiu gotuje. ona już nawet chyba nie czuje że jej się tam ulewa (na tapicerowane krzesło ale co tam...)
więc ślisko i mokro w niej jest naprawdę.
Dałam jej mięska bo jęczała że głodna.
W kuwecie tylko wodniste, ale tej guli jakoś tak nie czuje. muszę ją jeszcze zgarnąć i obmacać dobrze. Szkoda tylko że ja sobie macam i macam, a nie wiem nawet gdzie mam to coś wymacać ;/
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-12, 18:59
Postaw kotkę na twardym blacie, buzią w swoją stronę.
Prawą rękę połóż jej na główce/karku, żeby lekko przytrzymać.
Lewą ręką obejmij brzuszek od dołu, polóż palce na kręgosłupie.
Zsuń palce pod kręgosłup i zetknij przez skórę kotki, tam jest pusto.
Szukaj twardego pod niżej kręgoslupem wzdluż, zaczynając od mostka, w stronę ogona.
Jak nie znajdziesz, to od mostka macaj trochę niżej, powinnać czuć jelita takie miękkie, a w którymś miejscu twarde.
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2013-05-12, 19:01
a może to własnie chodziło tylko o tego wczorajszego kłaczka? może reszta to była kupa, która się rozpuściła i wypłynęła tyłem?
takie mi się marzenia zaczęły włączać....
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2013-05-12, 20:01
no uraz będzie miała okropny. zwłaszcza że zniszczone jest wszystko czego ona była pewna. Typu że m nigdy krzywdy nie robimy, że są tajne skrytki o których "nikt nie wie" i jak sie tam schowa to nikt jej nie znajdzie.
ale mam nadzieję że jeszcze tylko jutro + kiedyś kontrola i koniec wetów na dłuuuuugi czas.
no i skoro ona jest już taka poślizgowa jest w brzuchu, to może wystarczy wymasować te jelita i otwierać nie trzeba będzie :(
teraz jej już nic nie daje. Ew. paste na dobranoc dostanie. Bo z niej tak leci że nawet się nie napina żeby kupę zrobić. Może to był błąd - jakby pocisnąć musiała to może by się coś ruszyło (ale tak se gdybać można....)
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2013-05-12, 20:09
Taki poślizg i "to" się nie ruszyło? - może to coś jest wrośnięte w ścianę jelita? Może ropień lub jakiś guzek? Jak pasta nie pomoże, to nie ma co kotka męczyć przed operacją (tak mi się wydaje, ale ja nie jestem lek.)
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-12, 20:29
Leje sie z niej po parafinie, to pewnie jeszcze z dobę będzie. Ale na to juz nic nie poradzisz.
Poproś weta, żeby jutro przed operacją ją dokładnie wymacal, bo może ten klak do jutra sam wyjdzie i nie zauważysz.
A jak ona ogólnie się czuje, jadła coś? chętnie jadla? wymiotowala? ja bym jej dala normalne jedzenie, tylko malutkie porcyjki a częściej, i patrzyla jak reaguje.
Ale 8 godzin prze ew operacją już nie moż jeść.
I dużo pić, nawet strzykawką dopajać, bo ona sie bardzo odwadnia tą biegunką.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum