Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2011-10-20, 10:19
Witamina K jest niezbędnym uczestnikiem syntezy kilku białek odpowiedzialnych mających działanie zakrzepowe jak i przeciwzakrzepowe we krwi. Niedobór witaminy K objawia się skłonnością do krwotoków ze względu na niemożność wytworzenia czynników krzepnięcia krwi. Wiele dostępnych na rynku trutek na gryzonie działa w ten sposób iż wpływa na witaminę K, co powoduje śmiertelne krwotoki po spożyciu takiej trucizny.
Struktura Witaminy K
W naturalnej formie witamina K występuje w dwóch rozpuszczalnych w tłuszczach postaciach: K1 (ta forma znajduje się w roślinach zielonych i olejach roślinnych) i K2 (ta forma wytwarzana jest przez bakterie bytujące w układzie pokarmowym). Obie te postaci są pochodnymi chinonu.
Istnieje jeszcze trzecia forma K3 (inaczej menadion), która jest syntetycznie wytwarzana w laboratoriach i tak na prawdę nie jest witaminą, a prekursorem do powstania witamin K1 i K2. Witamina K3 jest rozpuszczalna w wodzie.
Źródła witaminy K
Występuje w zielonych warzywach liściastych oraz w wątrobie, jednak głównym źródłem witaminy K jest jelito grube gdzie bakterie, które w nim bytują wytwarzają witaminę K na potrzeby organizmu.
Menadion (Witamina K3) i jego toksyczność
Witamina K3 (inaczej menadion) tak na prawdę nie jest witaminą, a związkiem prekursorowym o czym wspomniałam wcześniej.
Menadion jest wykorzystywany między innymi przez niektórych producentów jako dodatek do karm dla zwierząt jako suplement witaminy K w tych karmach, a także w niektórych suplementach.
Menadion ma złą sławę i powszechnie uważa się iż należy go unikać, ponieważ może mieć on niekorzystny wpływ na zdrowie psów i kotów.
Wpływ menadionu (K3) na organizm:
- uszkadza komórki wątroby
- osłabia układ odpornościowy
- niszczy naturalny cykl witaminy K
- powoduje anemię hemolityczną oraz hiperbilirubinemię
- w wysokich dawkach jest toksyczna (wymioty) w przeciwieństwie do naturalnej witaminy K
- powoduje reakcje alergiczne i egzemy
Inne źródło (http://www.petfoodindustr...ssues/2372.html) natomiast podaje (na podstawie książek Nutrient Requirements of Dogs and Cats z 2006 oraz Vitamin Tolerabces of Animals 1987 roku) iż menadion jest toksyczny dopiero po przekroczeniu 1000 razy zalecanej dawki w pożywieniu i, że jest stosowany bez żadnego wypadku przedawkowania od 50 lat u różnych zwierząt.
Sprawa ma się inaczej jeśli chodzi o suplementacje witaminy K w wypadku gdy mamy do czynienia z zaburzeniem krzepliwości krwi powstałym podczas spożywania leków (warfaryny lub kumaryny) lub przy zaburzeniu krzepliwości krwi u ludzkich noworodków. W takim wypadku zaleca się podawanie dożylnie (pozajelitowo) witaminy K1, ponieważ wykazano iż podawana dożylnie witamina K3 w dawkach 100g/kg (około 100x więcej niż wymagania w żywności) może być toksyczna. Może być to spowodowane brakiem tzw. "alkilowania", które zachodzi po spożyciu witaminy K3, a które nie może zajść po podaniu jej bezpośrednio do krwi.
Czy witaminę K trzeba dodatkowo suplementować?
Witamina K wytwarzana jest w organizmie głównie przez bakterie zasiedlające jelito grube. Nie udokumentowano niedoboru tej witaminy u zdrowych zwierząt.
[ Komentarz dodany przez: dagnes: 2015-11-16, 21:34 ] Uwagi do powyższego tekstu:
koniczynka napisał/a:
Witamina K wytwarzana jest w organizmie głównie przez bakterie zasiedlające jelito grube. Nie udokumentowano niedoboru tej witaminy u zdrowych zwierząt.
Witamina K2 wytwarzana jest przez bakterie w jelicie grubym i w całości wydalana z kałem, bowiem wchłanianie witaminy K2 odbywa się w górnym odcinku jelita cienkiego. Źródłem witaminy K2 dla mięsożerców jest mięso, podroby i jaja pochodzące od zwierząt karmionych naturalnie, tzw. grass-fed. Psy i koty karmione przemysłowymi karmami lub BARFem ze znaczącym udziałem mięsa i podrobów z chowu przemysłowego mają niedobory witaminy K2.
Więcej na temat witaminy K2 znajduje się w opracowaniu dotyczącym diety dla ludzi:
http://www.barfnyswiat.or...p?p=87117#87117
Beata
Dołączyła: 04 Mar 2012 Posty: 7 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2012-06-08, 07:09
Witam
Skoro witaminy K nie trzeba suplementować, to czy jej suplementacja (przymusowa) nie zaszkodzi? Zwłaszcza że witamina będzie przedawkowana 5 krotnie. Bowiem dając kotu spirulinę w ilości zaspokajającej zapotrzebowanie na magnez, wit K jest 5 razy za dużo.
Co lepiej: przedawkować wit K czy nie dawać spiruliny i zastąpić ją magnezem w tabletkach?
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2012-09-03, 21:48
Naturalną witaminę K jest niezwykle trudno przedawkować u zdrowych zwierząt, więc nie miałabym obaw. W spirulinie znajduje się jednak witamina K1, natomiast witamina której w większej ilości potrzebują nasze mięsożerne zwierzaki to K2 znajdująca się w pokarmach zwierzęcych. Ze względu na nienaturalny chów zwierzat rzeźnych karmionych paszami zbożowymi, ich mięso i pochodne zawierają dziś bardzo mało witaminy K2, stąd dobrze byłoby szukać dodatkowych źródeł tej witaminy, tym bardziej, że jej produkcja w jelicie grubm przez bakterie nie zaspokaja potrzeb, bo za bardzo się tam nie wchłania. K1 jest w stanie częściowo zastąpić K2, dlatego przy diecie ubogiej w K2 można zwiększać podaż K1, lecz mimo to K1 w wielu aspektach nie działa jak K2 (np. przy budowie kości).
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Znalazłam witaminę K2 (MK-7) w formie olejowej Swansona. Skład: Witamina K2, olej z nasion słonecznika, żelatyna (otoczka kapsułki), gliceryna (substancja utrzymująca wilgotność), karmel (substancja koloryzująca), dwutlenek tytanu (barwnik), woda oczyszczona.
Ten karmel to chyba w otoczce- jest brązowa.
Tak się zastanawiam, z opisów sądząc wpływa na zęby, czy to mogłoby mieć jakiś wpływ na zęby osłabione przez FORL (odontoklastyczne resorpcyjne nadżerki przyszyjkowe). I w jakich dawkach stosować?? Mam kota z chorą trzustką.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2015-11-15, 01:02
Ta witamina Swansona ma niestety niepotrzebne dodatki. W przypadku chęci zakupu MK-7 są na rynku produkty bez wątpliwych dodatków, gdzie oprócz witaminy znajduje się tylko celuloza. Np. takie:
https://www.nordhit.de/vi...pseln/a-101606/ http://www.fair-pure.com/...d876cdd2eca2f49
Nie wiem jak z dostępnością takich preparatów w Polsce, trzeba by poszukać.
Natomiast w przypadku kota raczej skłaniałabym się do suplementacji K2 w postaci MK-4 bo nie ma danych dotyczących możliwości metabolizowania przez nie MK-7 (w naturalnych warunkach koty spożywały witaminę K2 wyłącznie w postaci MK-4).
Podczas leczenia FORL witamina K2 może być, moim zdaniem, pomocna, gdyż choroba ta jest najprawdopodobniej powodowana nadmiernym spożyciem witaminy D3, w której utylizacji witamina K2 pomaga. Najlepszy, jak dotąd, preparat, nadający się do podawania kotom (łatwy do odmierzania bo w kroplach i bez szkodliwych dodatków), który udało mi się znaleźć to ten:
https://www.thorne-europe...K2-Liquid/p/219
Niestety nie jestem w stanie podać żadnego wiarygodnego źródła, na podstawie którego można by wyliczyć dawkę dla kotów. Dlatego pozostaje przeliczenie z dawki dla ludzi i podzielenie odpowiednio w stosunku do wagi kota.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Nieprawda. Japońskie badania opierały się na MK-4 i właśnie ta forma jest stosowana w bardzo wysokich dawkach przez japońskich naukowców leczących osteoporozę.
Źródłem podanych przeze mnie informacji jest opracowanie nt. wit K2 na stronie solgar.pl oraz bio-med.pl.
Będę się upierać przy tym że natto jest bogatym źródłem K2 w postaci MK7.
AniaR napisał/a:
Dagnes - tez czytalam o MK7 w soji
Dziewczyny, chyba nastąpiło jakieś poważne nieporozumienie. Mój sprzeciw dotyczył wyłącznie twierdzenia Ewik72, jakoby postać MK-7 była wykorzystywana we wszystkich badaniach nad witaminą K2. To, że natto zawiera K2 w postaci MK-7 jest oczywiste. Niemniej jednak nie jest to jedyna i najwłaściwsza postać tej witaminy, a największe na świecie sukcesy w leczeniu ciężkich stanów osteoporozy osiągane są przy udziale K2 MK-4.
"Jak witaminy K są wchłaniane ?
Witamina K jest pobierana z jelita cienkiego i transportowana przez chylomikrony do krwiobiegu. Najwięcej witaminy K1 jest przenoszone przez bogate w triacyloglicerol lipoproteiny (TRL) i niestety szybko usuwana przez wątrobę. Tylko niewielka ilość jest uwalniana do krwiobiegu, gdzie są przenoszone przez cholesterol (LDL oraz HDL). Witamina K2 MK-4 jest transportowana przez te same lipoproteiny (TRL, LDL i HDL) i równie szybko usuwana z organizmu. Witamina K2 MK-7 (menachinony długołańcuchowe) są wchłaniane w taki sam sposób jak witamina K1 i K2 MK-4, ale są skuteczniej rozdzielane przez wątrobę i umieszczane głównie w lipoproteinach niskiej gęstości (LDL). Witamina K2 MK-7 zawarta w LDL ma długi okres półtrwania w krwiobiegu, może krążyć przez dłuższy czas co powoduje wyższą biodostępność dla tkanek pochodzących lub występujących poza wątrobą w porównaniu do witaminy K1 i K2 MK-4. Kumulacja witaminy K w tkankach pochodzących lub występujących poza wątrobą ma bezpośrednie znaczenie dla funkcji witaminy K nie związanych z krzepnięciem krwi i fibrolizą."
Dziękuję za odpowiedź.
Strasznie drogo wychodzi ta MK4 w płynie (78 euro plus przesyłka).
Znalazłam stronę po angielsku https://www.thorne.com/pr...tamin-k2-liquid
Tak wynika, że jedna kropla to 1 mg K2.
Sugerowane użycie to 15-45 mg/ dzień.
Przeszukałam polski internet- MK4 nie znalazłam w ogóle.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2015-11-15, 18:21
Kazia napisał/a:
"Witamina K jest pobierana z jelita cienkiego i transportowana przez chylomikrony do krwiobiegu. Najwięcej witaminy K1 jest przenoszone przez bogate w triacyloglicerol lipoproteiny (TRL) i niestety szybko usuwana przez wątrobę. Tylko niewielka ilość jest uwalniana do krwiobiegu, gdzie są przenoszone przez cholesterol (LDL oraz HDL). Witamina K2 MK-4 jest transportowana przez te same lipoproteiny (TRL, LDL i HDL) i równie szybko usuwana z organizmu. Witamina K2 MK-7 (menachinony długołańcuchowe) są wchłaniane w taki sam sposób jak witamina K1 i K2 MK-4, ale są skuteczniej rozdzielane przez wątrobę i umieszczane głównie w lipoproteinach niskiej gęstości (LDL). Witamina K2 MK-7 zawarta w LDL ma długi okres półtrwania w krwiobiegu, może krążyć przez dłuższy czas co powoduje wyższą biodostępność dla tkanek pochodzących lub występujących poza wątrobą w porównaniu do witaminy K1 i K2 MK-4. Kumulacja witaminy K w tkankach pochodzących lub występujących poza wątrobą ma bezpośrednie znaczenie dla funkcji witaminy K nie związanych z krzepnięciem krwi i fibrolizą."
Doświadczenie nauczyło mnie, by teksty dotyczące jakiejś substancji/preparatu rozpowszechniane przez sprzedawców tych preparatów traktować bardziej jak reklamę niż jak wiarygodne źródło informacji naukowej. Dotąd takie podejście mnie nie zawiodło.
Kilkukrotnie pomiędzy tekstem pojawia się duży, kolorowy link do sklepu autora tekstu, gdzie za 97 złotych można nabyć 60 kapsułek (po 90 µg) witaminy K2 MK-7. Okazja .
Dla uwiarygodnienia tekstu, umieszczono pod nim obszerną bibliografię wraz z odnośnikami. Tylko ilu jest takich wariatów jak jak, którzy czytają teksty źródłowe?
Otwieramy link oznaczony numerem 18 i czytamy:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18841274
Cytat:
Metabolism and cell biology of vitamin K
In the post-prandial state, phylloquinone is transported mainly by triglyceride-rich lipoproteins (TRL) and long-chain MKs mainly by low-density lipoproteins (LDL). TRL-borne phylloquinone uptake by osteoblasts is an apoE-mediated process with the LRP1 receptor playing a predominant role. One K(2) form, MK-4, has a highly specific tissue distribution suggestive of local synthesis from phylloquinone in which menadione is an intermediate. Both phylloquinone and MKs activate the steroid and xenobiotic receptor (SXR) that initiates their catabolism, but MK-4 specifically upregulates two genes suggesting a novel MK-4 signalling pathway. Many studies have shown specific clinical benefits of MK-4 at pharmacological doses for osteoporosis and cancer although the mechanism(s) are poorly understood.
Co tu mamy? MK-4 a nie MK-7 jest syntetyzowana przez organizm z witaminy K1 (phylloquinone). Gdyby MK-7 była lepsza to nasze organizy syntetyzowałyby MK-7, bo w czasie milionów lat ewolucji zawsze wybierane jest rozwiązanie optymalne dla przetrwania gatunku. Dodatkowo, wyłącznie MK-4, a nie inne rodzaje K2, potrafi oddziaływać na regulację genów, posiadając jednocześnie wysoce wyspecjalizowane drogi dystrybucji w tkankach. Dalej w tekście mamy:
Cytat:
In humans, MK-7 has a greater efficacy than phylloquinone in carboxylating both liver and bone Gla proteins.
Tak, MK-7 wykazuje lepsze działanie w procesach budowy kości od witaminy K1 (phylloquinone). Nie ma tu jednak mowy o różnicy w efektywności działania pomiędzy MK-7 oraz MK-4.
(…) the effects of vitamins K1, menaquinone-4 (MK-4), and menaquinone-7 (MK-7) on RANKL-induced osteoclast differentiation and bone resorption were comparatively investigated. (…) The mRNA expression of specific osteoclast differentiation markers (…) were inhibited by vitamin K2, although MK-4 exhibited a significantly greater efficiency compared to MK-7. In contrast, the same dose of vitamin K1 had no inhibitory effect on RANKL-induced osteoclast cell formation, but increased the expression of major osteoclastogenic genes.
Z jednej strony MK-4 jest efektywniejsza niż MK-7, a z drugiej działa dodatkowo na poziomie genów (na tym poziomie działa również K1), co jednoznacznie wskazuje na fakt, że nasze organizmy w toku ewolucji wykorzystywały tę właśnie formę witaminy K2 oraz witaminę K1 z pokarmów roślinnych.
Kazia napisał/a:
"Najwięcej witaminy K1 jest przenoszone przez bogate w triacyloglicerol lipoproteiny (TRL) i niestety szybko usuwana przez wątrobę. Tylko niewielka ilość jest uwalniana do krwiobiegu, gdzie są przenoszone przez cholesterol (LDL oraz HDL). Witamina K2 MK-4 jest transportowana przez te same lipoproteiny (TRL, LDL i HDL) i równie szybko usuwana z organizmu. Witamina K2 MK-7 (menachinony długołańcuchowe) są wchłaniane w taki sam sposób jak witamina K1 i K2 MK-4, ale są skuteczniej rozdzielane przez wątrobę i umieszczane głównie w lipoproteinach niskiej gęstości (LDL)."
Na poparcie tego fragmentu sięgamy do bibliografii podanej przez autora. Otwieramy pozycję oznaczoną numerem 21, w której mamy badanie porównawcze wchłaniania i transportu witaminy K1, K2 MK-4 oraz K2 MK-9 (ze względu na długość łańcucha MK-9 ma identyczą kinetykę jak MK-7):
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11960685
Cytat:
Differential lipoprotein transport pathways of K-vitamins in healthy subjects
Following intestinal absorption, the serum transport of these lipophilic compounds to their target tissues takes place via lipoproteins. In previous studies we have found that K1 is preferentially accumulated in the liver, whereas menaquinones have a more widespread distribution pattern.
Tłumczenie: Po absorbcji w jelicie, transport poprzez serum tych lipofilnych cząsteczek do docelowych tkanek odbywa się przy pomocy lipoprotein. W poprzednich badaniach odkryliśmy, że K1 jest preferencyjnie akumulowana w wątrobie, podczas gdy menachinony (czyli wszystkie formy K2) dystrybuowane są w sposób o wiele bardziej zróżnicowany.
W dalszej części czytamy:
Cytat:
Six healthy male volunteers received a mixture containing 2 micromol of each of three K vitamers (K1, MK-4, and MK-9) dissolved in corn oil. (…) During the first 4 h after intake all K-vitamins were found to be associated predominantly with the triacylglycerol-rich lipoprotein (TGRLP) fraction. Since the TGRLP fraction is mainly cleared by the liver, this suggests that initially most of the K-vitamins are transported to the liver.
Wszystkie formy witaminy K są początkowo połączone z lipoproteinami bogatymi w triacyloglicerole (TGRLP), które są eliminowane przez wątrobę, co sugeruje, że większość tych witamin jest transportowana do wątroby.
Eliminacja (usuwanie) przez wątrobę dotyczy jednak cząstek TGRLP, a nie witamin, które zostały do wątroby dostarczone i tam zmagazynowane (K1) lub przez wątrobę rozdystrybuowane do innych tkanek (K2).
Cytat:
In contrast to K1, however, both menaquinones investigated were also found in TGRLP and low-density lipoprotein, whereas MK-4 was even present in high-density lipoprotein.
W przeciwieństwie do K1 obydwie formy K2 znajdowały się także w cząsteczkach LDL, a forma MK-4 była nawet obecna w cząsteczkach HDL.
Czyli wynika z tego, że MK-4 posiada więcej dróg transport i może być szybciej oraz w większej ilości transportowana do tkanek.
Cytat:
This explains why menaquinones may have a different distribution profile and suggests a relatively large impact of menaquinones on extra-hepatic vitamin K status than generally assumed.
To wyjaśnia dlaczego menachinony (wszystkie formy K2) mają inny profil dystrybucji (niż K1) i sugeruje relatywnie duży wpływ menachinonów na zaopatrzenie innych niż wątroba tkanek w witaminę K.
Zatem twierdzenia autora tekstu cytowanego przez Kazię, jakoby MK-4 była usuwana z organizmu bardzo szybko przez wątrobę wraz z witaminą K1, są wzięte z sufitu, a autor albo sam nie przeczytał tekstów źródłowych, na które się powołuje, albo liczył na to, że nikt ich nie będzie czytał. Jak wynika z powyższego badania, krótkołańcuchowe K2 (MK-4) wykorzystują więcej nośników transportowych w organizmie, a co za tym idzie - mogą być szybciej i skuteczniej rozprzestrzeniane do tkanek niż długołańcuchowe K2 (MK-9 i MK-7), natomiast witamina K1 jest w wątrobie magazynowana, a nie przez nią usuwana.
O wyższości MK-7 nad MK-2 mają rzekomo stanowić takie stwierdzenia badaczy (z ww. badania):
Cytat:
the very long half-life time of MK-9 in the circulation indicates that it may form a more constant source of vitamin K than are either K1 or MK-4
Na podstawie tzw. czasu półtrwania substancji w krwiobiegu nie można domniemywać jej efektywności, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z aktywną bilogicznie naturalną cząsteczką, biorącą udział w procesach metabolicznych. Czas półtrwania to czas, po jakim połowa danej substancji "znika" z krwiobiegu, przy czym nie ma tu znaczenia czy substancja uległa rozpadowi, czy została wydalona, czy wbudowana w tkanki, czy też uległa przekształceniu w inny związek wykorzystywany przez organizm lub została wykorzystana w jakimś procesie. Twierdzenie, jakoby dłuższy czas półtrwania w krwiobiegu witaminy K2 w formach długołańcuchowych (MK-7) niż w formach krótkołańcuchowych (MK-4) stanowił o przewadze tych pierwszych jest ogromną nadinterpretacją. Jeśli jakaś substancja jest bardziej "kompatybilna" z procesami metabolicznymi danego organizmu niż inna, to ta pierwsza bedzie szybciej wykorzystywana (i w większej ilości) przez organizm niż ta druga. A co za tym idzie - będzie też szybciej "znikać" z krwiobiegu.
Abstrahując od tego, że tekst linkowany przez Kazię znajduje się na stronie sprzedawcy tabletek z MK-7, to mój sceptycyzm zawsze budzą informacje kłócące się z rozsądkiem oraz moją wiedzą ogólną o świecie. Nie może być bowiem tak, że substancja znajdująca się w naturalnych pokarmach spożywanych przez miliony lat ewolucji ma na organizm gorsze działanie niż substancja, która pojawiła się w diecie bardzo niedawno (w kategoriach ewolucyjnych), a w przypadku naszych czworonożnych mięsożerców, zwłaszcza kotów, nie miała szans pojawić się nigdy. MK-7 znajduje się w bardzo niewielkich ilościach w produktach fermentowanych, a jedyną potrawą, w której znajduje się w ilości mającej znaczenie dla organizmu jest natto (potrawa mająca bardzo mocno ograniczony zasięg terytorialny - wyłącznie Japonia - wynaleziona podobno około 1000 lat temu i rozpowszechniona tam od kilkuset lat). Tymczasem MK-4 znajduje się w dużej obfitości w mięsie i podrobach zwierząt (ale tylko żywiących się naturalnie, nie paszami) oraz w jajkach (też od ptaków żywiących się naturalnie). Badania (m.in. te cytowane wyżej) potwierdzają, że to właśnie z tą formą witaminy K2 musieliśmy mieć do czynienia na przestrzeni dziejów, bo tylko ona pozytywnie wpływa na ekspresję naszych genów odpowiedzialnych za budowę kości. Pomimo tego, że nie ma analogicznych badań w odniesieniu do kotów, należy moim zdaniem przyjąć, że one tym bardziej, jako ściśli mięsożercy, musiały dostosować swój metabolizm do formy MK-4.
Wbrew rozpowszechnianym w Europie tezom o wyższości MK-7 nad MK-4, w Japonii - ojczyźnie natto, w terapiach medycznych wykorzystuje się wyłącznie formę MK-4. Czy Japończycy są na tyle głupi, że nie doceniają skarbu, jaki mają pod ręką w postaci witaminy K2 MK-7 z natto, czy może jednak wiedzą coś więcej...? Przecież to właśnie oni powinni najmocniej promować swój wynalazek i korzystać z "leżącego na ulicach" tego kraju dobra.
Menaquinone-4 (MK-4) administered at a pharmacological dosage of 45 mg/day has been used for the treatment of osteoporosis in Japan.
Szperanie po pubmedzie pokazuje, że jak tylko japońskie nazwiska badaczy pojawiają się w kontekście witaminy K2, to prawie zawsze jest to forma MK-4.
Japończycy stosują MK-4 do leczenia nie tylko osteoporozy, ale i choroby wieńcowej oraz różnych form artretyzmu.
Trochę się rozpisałam, ale w końcu musiałam wyjaśnić wszystko dogłębniej, bo dotąd jedynie pisałam w skrócie licząc, że zainteresowani będą samodzielnie poszukiwać szerszej wiedzy. Kiedyś pisałam troszkę w wątku "ludzkim" i tam jest to bardzo w skrócie i "na chłopski rozum", więc zacytuję się tutaj, bo może nie wszystkim będzie się chciało przebrnąć przez cały mój powyższy wywód :
Uzupełniając jeszcze trochę info o witaminie K2, chciałabym zwrócić uwagę na różne jej formy. Witamina ta występuje w formach od MK-4 do MK-14 (liczba oznacza ilość bocznych grup prenylowych w cząsteczce). MK-4 występuje naturalnie w mięsie i produktach zwierzęcych (o ile zwierzęta hodowlane były żywione naturalnie, na łąkach, a nie paszami), jest również w ludzkim organizmie, w bardzo ograniczonym stopniu, syntetyzowana z witaminy K1. MK-5 do MK-9 są syntetyzowane przez bakterie i znajdują się w niewielkich ilościach w produktach fermentowanych. MK-10 do MK-14 występują w przyrodzie niezwykle rzadko i można je pominąć.
W tej chwili panuje w Europie "moda" na K2 w suplementach pozyskiwaną z natto, czyli MK-7. MK-7 wykazuje w badaniach wprawdzie najdłuższy czas półtrwania w organizmie ludzkim, jednakże jej biologiczna "kompatybilność" z naszymi proteinami GLA, odpowiedzialnymi m.in. za kalcyfikację kości i zębów jest mniejsza niż MK-4. W największych badaniach nad związkiem witaminy K2 z osteoporozą prowadzonych w Japonii używano właśnie MK-4 a nie MK-7, pomimo że ta właśnie forma jest w japońskiej diecie rozpowszechniona. W tej chwili japońscy medycy używają w leczeniu osteoporozy MK-4.
Witamina K2 MK-4 bardzo krótko utrzymuje się w krwiobiegu po podaniu, co powszechnie uznawane jest za jej wadę, bo suplementy muszą być podawane częściej i w większej dawce. Możliwe jednak, że jest to skutek tego, iż MK-4 jest znacznie łatwiej i szybciej niż MK-7 wykorzstywana przez ludzki organizm do procesów biologicznych. Z punktu widzenia biologii ewolucyjnej ma to proste wytłumaczenie, ponieważ mięso wraz z MK-4 było w ludzkiej diecie obecne znacznie wcześniej i znacznie dłużej niż produkty fermentowane, które pojawiły się całkiem niedawno. Nie bez przyczyny ludzki organizm przerabia (z wielkim trudem i małą wydajnością, ale jednak) pozyskaną z roślin witaminę K1 na K2 MK-4. Gdyby lepsza była forma MK-7 czy jakakolwiek inna to z pewnością ewolucja zadbałaby o to, by właśnie w tą formę była przerabiana K1 (u innych ssaków, w tym roślinożernych, które stanowiły pożywienie dla ludzi, także występuje synteza MK-4 a nie żadnej innej).
theta napisał/a:
Strasznie drogo wychodzi ta MK4 w płynie (78 euro plus przesyłka).
Pozornie drogo, ale spójrz jak dużą ilość witaminy zawiera ten preparat.
theta napisał/a:
Sugerowane użycie to 15-45 mg/ dzień
To są dawki terapeutyczne w przypadku osteoporozy u ludzi (w zależności od jej stopnia nasilenia stosuje się odpowiednią dawkę z tego przedziału). W celach profilaktycznych skuteczne są dawki znacznie mniejsze, jak wynika z badań rzędu 1,5 mg dziennie:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23702931
Cytat:
The aim of this study was to examine the long-term effects of 1.5-mg daily supplementation of MK-4 on the various markers of bone turnover and bone mineral density (BMD). The study was performed as a randomized, double-blind, placebo-controlled trial. (…) These results suggest that low-dose MK-4 supplementation for 6-12 months improved bone quality in the postmenopausal Japanese women by decreasing the serum ucOC and pentosidine concentrations, without any substantial adverse effects.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2015-11-16, 18:58
Niestety, MK-4 nie cieszy się popularnością u nas, bo szeroko została rozpromowana MK-7 . Trzeba by na zakupy udać się do Japonii .
Oczywiście najlepszym sposobem zaopatrzenia naszych domowych drapieżników w K2 MK-4 jest karmienie ich wyłącznie mięsem, podrobami i jajkami pochodzącymi od zwierząt grass-fed. Rozumiem, że w wielu wypadkach może to być problemem, jednak uważam, że wszyscy powinniśmy dążyć do tego by przynajmniej część naszych zakupów (najlepiej sukcesywnie zwiększająca się część) dotyczyła produktów od "szczęśliwych" zwierząt.
Odnośnie jeszcze różnic pomiędzy MK-4 i MK-7, to czytałam i słyszałam całe mnóstwo relacji ludzi, którzy dzięki suplementacji MK-4 doświadczyli znacznej poprawy zdrowia kośćca, co najszybciej było zauważalne w zmianach w jamie ustnej. Pozbyli się kamienia nazębnego, przestały pojawiać się ubytki próchnicze itd. W odniesieniu do MK-7 brak jest tego typu doświadczeń. Oczywiście to "tylko" relacje ludzi, ale przecież nie wszystko jest objęte kontrolowanymi badaniami naukowymi, a jeśli spora rzesza ludzi, z różnych stron świata, nie znających się opisuje podobne zjawiska, to musi być coś na rzeczy. Wśród relacji ze stosowania MK-4 były także opinie właścicieli psów, u których zaobserwowano znaczne polepszenie się stanu zębów i cofanie kamienia. Pogooglajcie sobie w tym temacie, a na pewno znajdziecie całe mnóstwo informacji (nie jestem pewna czy po polsku coś się znajdzie ale w języku angielskim i niemieckim jest tego bardzo dużo).
W tym miejscu chciałabym przypomnieć szeroko omawiane już na Forum dzieło doktora Westona A. Price’a "Nutrition and Physical Degeneration". Ci, którzy je czytali wiedzą, że Price poszukiwał tzw. Faktora X (Activator X), który powodował, że "prymitywne" społeczności żywiące się "po swojemu" były zdrowe, a gdy tylko ich członkowie przechodzili na dietę "zachodnią" ujawniały się u nich choroby degeneracyjne, ze szczególnym uwzględnieniem (ze względu na profesję Price’a - stomatologię) degeneracji uzębienia oraz kości twarzoczaszki. Dziś już wiadomo, że owa tajemnicza substancja to właśnie witamina K2 (plus oczywiście parę innych "drobiazgów" ale to już na inny wątek), która w czasach gdy Weston A. Price prowadził swoje badania nie była jeszcze odkryta.
Jedna firma, na bazie pracy W. A. Price’a wypuściła nawet na rynek suplementy zawierające ów Activator X - tłuszcz wraz z koncentratem substancji odżywczych pozyskiwany z surowego mleka krów wypasanych na łąkach bogatych w szybko rosnące trawy i jedzących wyłącznie zieleninę. Ten tzw. olej maślany jest bogaty m.in w witaminę K2 MK-4 i cieszy się dużym powodzeniem w USA wśród tych, którzy nie mają dostępu do masła z surowego mleka od krów grass-fed:
http://www.greenpasture.o...ucts/ButterOil/
Czytałam w jednym z opracowań na temat witaminy K2, że forma MK-4 jest jedyną postacią tej witaminy (u ludzi), która pokonuje barierę łożyskową. MK-7 tego nie potrafi, w związku z czym pobieranie przez ciężarne MK-7 może wprawdzie pomóc im w zachowaniu zdrowia ich kości i uchronić przed arteriosklerozą lecz nie jest w stanie spowodować prawidłowego kształtowania się kośćca u płodu. Faktycznie dr Price opisywał i pokazywał przypadki ludzi, którzy byli pierwszym pokoleniem urodzonym na diecie "zachodniej" po tym, jak ich rodzice zaadaptowali model żywienia oparty na przemysłowej, przetworzonej żywności i masowej produkcji. Z rodziców, którzy mieli całkowicie prawidłowo ukształtowane uzębienie i czaszkę rodziły się dzieci z typowo "cywilizacyjnymi" deformacjami w obrębie szczęk i twarzy.
Ponieważ w poprzednim poście ograniczyłam się do omówienia/przetłumaczenia jedynie abstraktu z badania naukowego porównującego kinetykę witamin K1 i K2 (krótko- i długołańcuchowych) stanowiącego pozycję nr 21 bibliografii w tekście linkowanym przez Kazię, to wkleję jeszcze dla zainteresowanych link do pełnego raportu:
http://www.alohamedicinal...hy-subjects.pdf
Znajdziecie tam wiele ciekawych informacji, m.in. te:
Cytat:
The fact that in all experiments the serum concentration of MK-4 reached its maximum well before that of K1 and MK-9 may result, therefore, from a quicker tissue uptake and clearance of MK-4 from the blood stream, whereas the very long half-life time for MK-9 points to a relatively slow tissue uptake of this vitamer.
Cytat:
Until now no vitamin K-receptor protein has been found on the cellular membrane, however. Only for MK-4 a nuclear vitamin K2 binding protein was reported to be present in human osteoblasts
Badania wykazały, że MK-4 wchłania się do krwiobiegu o wiele szybciej niż długołańcuchowe menachinony (tu MK-9, co dotyczy tak samo MK-7) i szybciej z niego znika, co świadczy o tym, że ludzkie tkanki preferencyjnie wykorzystują MK-4, natomiast MK-7 krąży w krwiobiegu bardzo długo, gdyż tkanki nie są w stanie jej przyjąć.
Ponadto, w ludzkich osteoblastach znajduje się proteina wiążąca witaminę K2 wyłącznie w formie MK-4.
Podejrzewam, że organizmy naszych domowych czworonożnych drapieżników są jeszcze gorzej niż ludzkie dostosowane do metabolizowania MK-7.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Ewik72
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Lis 2013 Posty: 388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-16, 20:37
Mega ciekawa kwestia tej witaminy, dziękuję za to opracowanie. Jeśli więc podsumować kwestię suplementacji dla kotów: zaspokoimy ich zapotrzebowanie na wit K karmiąc prawdziwym mięsem grass-fed. Czyli sklepowe eko mięso będzie lepsze niż tzw na przemysłowe ale jeszcze nie idealne zapewne ? Rozumiem też że niedobór w kalkulatorze wynika z tego że wartości odżywcze dotyczą mięs właśnie przemysłowych. W zasadzie gdyby mieć dostęp do prawdziwie dobrego mięsa to wszystkie parametry wartości odżywczych ulegają poprawie i częsciowo suplementacja nie byłaby potrzebna. A suplementację jeśli już chce się lub musi robić - to najlepiej MK4. Czy dobrze myślę?
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2015-11-16, 21:47
Dobrze myślisz. Jeśli będziesz karmić swojego zwierzaka w 100% (albo prawie) mięsem, podrobami i jajkami grass-fed to w pełni zaspokoisz jego zapotrzebowanie na K2. Suplementy (jakiekolwiek) zawsze są potrzebne tylko wtedy, gdy rzeczywiście wystąpią niedobory lub wiemy, że pokarm, którym karmimy nie zawiera jakiejś niezbędnej substancji odżywczej.
Mięso EKO (które jednocześnie nie jest grass-fed) nie zapewnia niestety pełni walorów odżywczych, choć jest o wiele lepsze niż "zwykłe". Zwierzęta hodowane w systemie eko mają wprawdzie lepsze warunki bytowe niż te nie-eko (muszą mieć zapewniony wybieg i spedzać na nim określony przepisami czas ale przez większość życia są zamknięte), jednak one również są karmione paszami zbożowymi, tyle, że pochodzącymi z upraw ekologicznych (bez ciężkiej chemii) i w nieco mniejszej ilości w stosunku do innych roślin (z których i tak nie wszystkie stanowią ich naturalny pokarm). Tylko zwierzęta wypasane na pastwiskach, przebywające na słońcu i żywiące się w 100% naturalnie budują swoje tkanki w sposób właściwy, co zapewnia prawidłową zawartość składników odżywczych w ich mięsie i podrobach, m.in tylko wtedy znajduje się tam witamina K2 MK-4. Te wyroby nie muszą być oznakowane jako eko żeby były najwartościowsze.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum