Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-07-22, 10:02
No chyba na barrrdzo małym cmentarzyku...ale co Wy tam z psem zarobicie ?
Pies to się jeszcze jakoś wyżywi...coś wykopie
A może i Twoja dieta sie poprawi ??? Bardzo zdrowe rośliny sa na tych terenach.
A marzenia ? Fajnie, że są
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2014-07-22, 11:03
Ines napisał/a:
zenia napisał/a:
choc ja akurat nie chciałabym mojego ojca trzymac w domu
małża też ,wciąż czułabym jego wzrok na swoich plecach
Zenia, to jak Wy z mężem żyjecie, skoro nie trzymasz go w domu?
hhahahaha
w postaci stałej może być
ale sproszkowany ...co to to nie
[ Dodano: 2014-07-22, 12:06 ]
Skipper napisał/a:
Ines napisał/a:
Skipper, ale ja bym chciała dla śmieci po sobie taką, jeśli jakąś
Obawiam się, że możesz się tam nie zmieścić... tam jest napisane dla jakiej wielkości początkowej osobnika (jak rozumiem przed spopieleniem) to przeznaczone. Ale może zrobią Ci w rozmiarze XXL na zamówienie
ja tam bym się zmieściła
waga niewielka a i wiecznie odwodniona
[ Dodano: 2014-07-22, 12:08 ]
Snedronningen napisał/a:
Sandra, bo to jedno z moich marzeń odnośnie kariery zawodowej. Poza tym pensja na niektórych cmentarzach (przynajmniej na tych, gdzie znam grabarzy osobiście) nie jest uzależniona od ilości pochówków.
ale chyba jakieś inne satnowisko
a nie takie machanie z łopatą
poza tym mój wujcio był grabarzem
jakos mi sie to kojarzy z pijaństwem straszliwym
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-07-22, 11:13
Ja nie pijąca akurat jestem, więc koledzy niech se piją jak chcą. Oczywiście, że ja chcę "łopatą machać". Moje suczydło uwielbia kopać w ziemi, więc trza ją będzie nauczyć robić to precyzyjnie i zaprzestawać na komendę. I śluz. Grunt, że ze mną w robocie będzie.
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-07-22, 13:30
Ale wyszły sprawy przy tym pochówku.
Sne...dziwny ten rodzaj ludzki jest
Żarty żartami, ale ciekawe jak to wszystko w obliczu śmierci najprawdziwszej będzie wyglądać...
Mojej...innych.
Powiało grozą.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-07-22, 17:46
Dziewczynki, ja to co piszę to piszę najzupełniej poważnie
W pracy to wczoraj patrzyli na mnie jak na zboczeńca jakiegoś jak zapytałam koleżanki działającej aktywnie na rzecz parafii i doskonale zorientowanej w tematach religijnych czy umieszczenie na płycie grobowca figurki leżącego kota będzie wielkim faux pas
Koleżanka stwierdziła, że na pewno będzie to trochę dziwnie wyglądać jakkolwiek nie ma zakazu umieszczania kota na nagrobkach katolickich, zaś ona przechodząc koło takiego grobowca pomyślałaby, że leży tu ktoś, kto bardzo lubi koty.
Dziewczyny myślały na początku, że żartuję - trzeba było widzieć ich miny jak oznajmiłam, że naprawdę mam zamiar tak zrobić
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2014-07-23, 09:36
a dlaczego miałoby dziwnie wygladać?
chyba ze ktos pomyślałby ze czarownica leży
miotłe by podrzucił
ja całkiem powaznie nad tym myślę
miły cmentarz,pełen drzew,zacienione miejsce ,bluszcz
nie gdzies na trasie gdzie tłumy walą pzrez mój grób na skróty
przywalona głazem
na tablicy cyctat z psalmu który mam juz wybrany
mimo ze raczej pochówek bez księdza(to juz zalezy od familli-od synka)
jest mi obojętne .chyba że coś się zmieni na starość
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-07-23, 17:24
zenia napisał/a:
a dlaczego miałoby dziwnie wygladać?
chyba ze ktos pomyślałby ze czarownica leży
miotłe by podrzucił
Zenia, byłoby super, mogłabym sobie śmigać na tej miotle po całym cmentarzu
A to do braciszka wpaść, a to do kolegów... (niestety niektórzy są już na cmentarzu). I zawsze wypad poza teren można zrobić i kogoś postraszyć
A propos kota - czy z granitu można taką figurkę zrobić ? Zastanawiam się jak robią np. wazony z granitu albo aniołki (tzn. jak wygląda technika powstawania czegoś takiego - czy to ręcznie robią, czy jest jakaś maszyna do tych rzeczy) i czy zrobienie takiego leżącego kota byłoby bardzo skomplikowane
Tylko obawiam się, że mógłby go ktoś ukraść z nagrobka jako figurkę do przydomowego ogródka.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-07-24, 17:30
Jaka kara może być nałożona na właściciela psa, pies został poddany eutanazji, jednak nie został u weta i nie trafił do spalarni. Piesek został oddany właścicielowi i został pochowany w ogrodzie, nie ma możliwości wykopania psa przez inne domowe lub dzikie zwierzęta.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-07-24, 19:18
Swoją drogą. Za oddanie do spalarni właściciel musi zapłacić. Tylko szkoda, że zdarza się, że zwierzak nie trafia wcale do spalarni tylko na wydział weterynarii na prosektorium. Znam osobiście przypadek dziewczyny, która znalazła swojego kota na zajęciach w prosektorium. Kota, którego zostawiła u weta i za którego kremację zapłaciła
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-07-24, 19:51
To typowe konsumpcyjne podejście do tematu pozyskiwania zwłok zwierzęcych na potrzeby nauczania (biedna dziewczyna), opłaciła kremacje a kot został pewnie jeszcze raz sprzedany. Znajoma zapłaciła za kremacje psa owczarka Azjatyckiego prawie 200 zł, do tego preparat do eutanazji 100 zł nic dziwnego, ze ludzie nie usypiają zwierząt tylko czekają (niestety aż przyjdzie jego czas). Istnieje obowiązek prowadzenia w gabinetach wet. rejestru uspionych zwierząt, ich zwłoki nie mogą być pochowane w miejscach dostępnych dla ludzi i zwierzat, lasy, łaki, ogrody ze względu na możliwość wykopania i zatrucia się zwierzyny. Ale w obrębie swojego ogrodzonego terenu, to już przesada. To następny biznes nic więcej. Ciekawa jestem czy ktoś miał z tym problemy
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-07-24, 23:35
To jakoś podejrzanie tanio za tę kremację zapłaciła, mając na uwadze ceny podawane w necie Swoją drogą chyba można być przy kremacji i to zdaje się najrozsądniejsze wyjście żeby być pewnym, co się ze zwierzakiem stało.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-07-25, 04:38
Tak najlepiej by było być obecnym przy kremacji. Zapłaciła 200 zł i zostawiła psa u weta nie odbierała zwłok. Masz rację co do ceny. Sprawdziłam ceny w internecie i jestem w duży pies nawet 900 zł. Kwota za usługę w firmie zajmującej się pogrzebami zwierząt, cała oprawa, urna, może stad cena. Ona nie do końca wie co dalej działo się z psem .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum