Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-03-06, 19:35
Hmmm... może powinien powstać jakiś watek z filmikami z takich rozmów z naszymi pupilkami ? Co wy na to? Nagrywamy? moje ostatnio cos mało rozmowne sie zrobiły, chyba wszystko mają co im do szczęścia potrzeba to im się nie chce ze mną gadać, ale coś by się na filmik znalazło pewnie. Jak nie moje własne to gościnne koty chętnie by się zaprezentowały.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2015-03-06, 21:05
No problem, właśnie jestem w Jastrzębiej Górze i lokalne kocisko z ośrodka (o którym pisałam niedawno na forum w kontekście dokarmiania kotów przez turystów) bardzo ambitnie dzisiaj mi się wydzierało pod balkonem w nadziei, że dostanie coś do zjedzenia. Głosik ma baaardzo donośny.
A za siatką kopce kretów rosną, że hej
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 12 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 778
Wysłany: 2019-12-15, 20:17
Przypomniało mi się... może nie do końca o "kocie na wesoło", ale akurat kot był tematem przewodnim wizyty (wybieranie reproduktora dla Sierry).
Siedzimy sobie wesoło i rozmawiamy o kotach. O naszej przecudnej urody Sierce, o Paniczu Wybranym, o innych kotach łażących po całym domu. Co ważne do tej pory nie mówię perfekcyjnie w języku tutejszym i zdarzają mi się przeróżne gafy mniej lub bardziej zabawne.
Wizyta trwa już 2 godzinę (był to dom rodzimy Sierry, więc mieliśmy również dużo do powiedzenia na lini hodowca-właściciel ). Grzecznościowa herbatka zaczęła mnie lekko na pęcherz naciskać, co mnie zawsze lekko stresuje... a w stresie mój angielski geniusz ukazuje się w pełnej okazałości .
-Przepraszam, czy MA Pani ubikację?
-No... nie uwierzysz, ale nie mam...
Faktycznie, nie miała .
Przyjechaliśmy akurat w trakcie remontu łazienki, kiedy stara toaleta została zdemontowana, a nowe stała jeszcze w kartonie .Jeszcze nigdy nie wstrzeliłam się tak pięknie z moimi pomyłkami językowymi .
Podejrzewałem to od dawna, a teraz wiem - nie mam poczucia humoru. Nawet to spektakularne, końcowe porażenie prądem mnie nie rozbawiło.
Co trzeba mieć w głowie, by obmyślić taki plan "ratowania"? Kogokolwiek, bez gatunkowych rozgraniczeń.
Papież-Marksista jak zwykle w świetnej formie. Tym razem oberwało się bezdzietnym psiarzom i kociarzom :
Cytat:
"...wiele par, choć nie chce mieć dzieci, ma jednak po dwa psy i koty. Te zwierzęta zastępują dzieci. Może się to wydawać zabawne, ale taka jest rzeczywistość. Niechęć do ojcostwa i macierzyństwa umniejsza nas, odbiera nam człowieczeństwo, a także destrukcyjnie wpływa na społeczeństwo..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum