Barfuje od: wiosny 2013
Udział BARFa: 25-50%
Wiek: 49 Dołączyła: 10 Kwi 2013 Posty: 247 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-08, 02:58
Wenflon nam padł, wytrzymał 7 dni. Jutro rano trzeba nowy założyć, więc wycieczki do lecznicy kotek nie uniknie. Przy okazji chyba zrobimy badanie krwi, bo od ostatniego mija 2 tygodnie bez 1 dnia. Jeszcze się nad do rana zastanowię, czy jest sens robić to badanie krwi, czy coś ono zmieni w naszych działaniach. Może lepiej usg u Marcińskiego ...
Kotek jest stabilny, ale słaby, po wczorajszym podaniu odrobiny jedzenia i dzisiaj trochę jedzenia małe wymioty, wymioty, które najpierw przestraszyły, a potem ucieszyły, bo ich ilość to jest 1/50 tego co było z piątku na sobotę, w dodatku krwi było tylko troszeczkę - taka plamka. Wygląda na to, że jednak coś się naprawiło w układzie pokarmowym. Jutro jeśli niebiosa pozwolą dzień kisielowo-siemieniowy.
Barfuje od: wiosny 2013
Udział BARFa: 25-50%
Wiek: 49 Dołączyła: 10 Kwi 2013 Posty: 247 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-09, 18:48
Wirusa wygonimy, bo jest nas siła!!! Ukręcimy mu łeb i wyrwiemy ogon
Dziękuję, że jesteście z nami bo my ludzie też słabniemy.
Kochani, kotek bardzo słaby, niby dobra wieść, że nie broni się przed łagodnym podawaniem mu jedzenia i nie wymiotuje, ale zła wiadomość, że taki słabiutki. Nie mamy pewności z czego ta słabość wynika, czy to jest tylko z powodu bardzo długiego niejedzenia, leków, czy coś gorszego.
Jutro rano o 7:30 odwiedzi nas dr Ulla homeopatka, ma Sokratesa obejrzeć, boję się, że usłyszę coś smutnego. Jak dotąd trochę za dużo lekarzy ma udział w jego leczeniu, gdy jeden zaleca coś według mnie (i Lilki) nielogicznego konsultuję z innym, gdy kilku z nich daje to samo zalecenie uznajemy, że jest większe prawdopodobieństwo, że się nie mylą i się słuchamy. Przydałby się jeden lekarz a dobry, byłoby mniej nerwów. W homeopatię nie wierzę, ale wierzę, że w takim stanie w jakim on jest dr Ulla będzie wiedziała co zrobić, homeopatia może być obok, elfy mogą być obok i anioły, byleby obok tego była jakaś logika w postępowaniu wszechstronnym z wykorzystaniem wszelkich możliwych dostępnych, sensowych środków.
No i lecę szykować następną kroplówkę. W ogłoszeniach parafialnych małego psa pojawił się wątek pomocowy dla nas, jak się domyślacie w związku z interferonem kocim, którego koszt jest druzgocący, jeśli ktoś może pomóc lub przekazać dalej komuś znajomemu kto kocha zwierzęta, byleby nie do Urzędu Skarbowego jesteśmy ogromnie, ogromnie wdzięczni
Lilka w końcu trzeba Cię wysłać na weterynarię!!! Leczyłabyś nam zwierzaki prawnie i legalnie!!!
Największe moje zmartwienie? Przypominam sobie iks wątków o przypadkach FIP-a z miau i z innych forów zwierzakowych, miewały zwykle po 4-13 strony do odkrycia i kończyły się ...
aśka
Barfuje od: roku Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 177 Skąd: śląskie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum