Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2014-10-23, 12:31
doradora napisał/a:
a chatulowy wet?
Napisz proszę coś więcej o tym cudotwórcy . Przydałyby się też jakieś nazwiska, namiary itp.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-10-23, 17:09
hmmm... ja mam tylko koty z chatula i raz byłam domkiem tymczasowym, także własnych doświadczeń nie mam, ale na chatulu piszą, że jest cudotwórcą i jakbym miała nierozwiązywalny problem, to bym własnie tam szukała pomocy,
tutaj ostatnio czytałam o tym wecie http://chatul.pl/forum/vi...r=asc&start=200
Ja zawsze kontaktuję się z Patsi. Jakby co, to mam też kilka telefonów dziewczyn z fundacji.
W Bytomiu całkiem niezłą lecznicą jest SilesiaVet na ul. Schenka. Raz byłam u pani dokor Wilk i jestem dośc zadowolona, bo jak zaczęłam temat odżywiania to sama poleciła karmy bezzbżowe, ale zbyt długo nie rozmawiałyśmy, bo kolejka była :P Bardzo lubię za to panią doktor Peksę, bo ma podejście do zwierzaków i w temacie chorób i diagnostyki jest (chyba - mój kot za bardzo nie choruje, ma tylko drobne "kocięce" problemy - katarek etc) całkiem dobra, dużo opowie, wytłumaczy. Natomiast, niestety, w kategorii dietetyki całkowicie leży, bo jak skrytykowałam suche jedzenie, to kategorycznie się ze mną nie zgodziła, twierdząc, że jest to w pełni zbilansowane pożywienie... nie kłóciłam się, ale mam zamiar w najbliższym czasie doedukowac panią weterynarz :P
garadiela
Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 230 Skąd: czestochowa
Wysłany: 2015-05-28, 19:41
Ruda Śląska i Wojciech Adamski :)
On spec barfowy,leczy zwierzaki i naprawde ogarnia temat naturalnego zywienia...
Inteligentny fajny czlowiek :)
https://www.facebook.com/...aNOVA?pnref=lhc
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 1 raz Wiek: 33 Dołączyła: 08 Sie 2015 Posty: 62 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2015-12-12, 20:37
garadiela napisał/a:
Ruda Śląska i Wojciech Adamski :)
On spec barfowy,leczy zwierzaki i naprawde ogarnia temat naturalnego zywienia...
Inteligentny fajny czlowiek :)
https://www.facebook.com/...aNOVA?pnref=lhc
Słuchałam go w Zabrzu w Psiltonie :) Bardzo sympatyczny facet.
Specjalistyczna Stomatologiczna Przychodnia Weterynaryjna RADEMENES
ul. Wacława Sieroszewskiego 12, 43-344 Bielsko-Biała, Śląskie, POLSKA
http://www.rademeneswet.pl
Bardzo sympatyczna pro kocia pani doktor z ogromną wiedzą i kompleksowym podejściem do zwierzaka, gdzie leczenie stomatologiczne (w tym znieczulenie) jest poprzedzone szczegółowym wywiadem o stanie zdrowia kota. Uważa, że wiele chorób (kocich i ludzkich) można wyleczyć odpowiednią dietą (i nie chodzi tu o wciskanie chrupek), ale zaznacza też, że w przypadku zębów duże znaczenie mają także geny. Gabinet bardzo dobrze wyposażony (m.in. sprzęt do monitorowania kota w narkozie, a także RTG stomatologiczne). Zanim zdążyłam się pojawić po kicię, sama już poinformowała weta prowadzącego o wszystkim. Ceny nie doprowadzają do zawału u opiekuna.
Duża wiedza, pełny profesjonalizm. Lek. wet. Magdalena Dziubdziela-Lipiec jest dobra także w cytologiach: już drugi raz zdiagnozowała w maleńkiej zmianie mastocytomę (raz u Susu, raz u Malutkiej). Mąż również lek. wet. z super podejściem (szczególnie w zakresie "nie obciążajmy lekami jeśli nie jest to niezbędne").
Podejście do BARF podobne jak polecana wcześniej lek. wet. Katarzyna Wojtyczka z Katowic czy lek. wet. Ewa Chronowska z Bielska-Białej: jeśli kotu służy, to jak najbardziej.
Duża wiedza, pełny profesjonalizm. Lek. wet. Anna Olejniczak-Pytel to świetny specjalista, który pochyla się nad kotami z ogromnym sercem. Kilku znajomym już koty skutecznie wyciągała z sytuacji, gdy były trzema łapami nad grobem.
Witam, czy mogły ktoś polecić dobrego weterynarza dla kotów cukrzyków w okolicy Żywiec / Bielska - Białej?
Muszę zmienić obecnego, są ok jeśli chodzi o zaszczepione i może sprawy psów, ale kiedy okazało się że nasz mruczek ma cukrzycę, nie zlecili żadnych dodatkowych badań, nie doradzili jak mierzyć cukier (sami kupiliśmy glukometr i mierzymy), na BARF przynajmniej nie kiwali krzywo. Ogólnie na pytanie jak mamy mu pomóc co robić... recytowali regułki z książek o przyczynach cukrzycy ale co mamy krok po kroku robić to już wykraczało poza ich kompetencje. Zbijać cukier samą dieta.. ok ale jak kot ma 300-360 to chociaż bym nie wiem co robiła to bez insuliny nie chce zejść niżej (insuliny nie przepisują). Potrzebuję zbić ten cukier i potem utrzymać go ładnie na niskim poziomie. Więc nadal działamy na ślepo tylko dzięki temu forum coś wiem i mogę zacząć działać...
Może Rademenes? Niby specjalizują się w stomatologii, ale lek. wet. Chronowska ma ogromną wiedzę o kotach pod każdym względem (dlatego dobrze dobiera leki przy zabiegach) i mogłaby pomóc dobrze kota ustawić?
Właśnie zwróciłam uwagę na twój wcześniejszy post, ale boję się o wąską specjalizację czy znów nie będziemy błądzić. Potrzebuje kocura porządnie przebadać czy cukrzyca nie maskuje jakiejś innej choroby, jakie jest jej podłoże.
Myślę że spróbuję pierwsze tam zadzwonić i powiem w czym problem, że potrzebujemy pomocy, i potem się umówię na wizytę...
Czy ktoś tu jeszcze zagląda i może polecić mi dobrego weta w okolicach: Gliwice, Zabrze, może Katowice?
KaiKai
Barfuje od: 2015
Udział BARFa: 50-75% Pomógł: 1 raz Wiek: 51 Dołączył: 20 Kwi 2015 Posty: 330 Skąd: Stegna
Wysłany: 2019-12-15, 18:19
Nie wiem u ilu wetów ja juz byłem praktycznie jakies 50 gabinetów ze śląska nie polecam nikogo jak narazie. Generalnie zwasze to samo , checi są ,brak wiedzy , lub znudzenie , pierdołkowate diagnozy na zasadzie chybił trafił lub ich brak z niewiedzy ..a nawet brak czasu by zinterpretować ogół badań. Brak sprzetu. Różnie bywało. Brak jakiejkolwiek odpowiedzialności za cokolwiek...za swoje działania.
Predziej bedzie gdzie nie byłem , niz gdzie byłem na śląsku.
Miłość do zwierząt nie wystarczy do tego by byc weterynarzem bo niektórym sie tak wydaje że jest to główny czynnik do bycia dobrym lekarzem.
Nie moge nikogo polecić ze śląska pomimo swej rozjechanej mapy weterynarzy ślaskich.
Ja rozumie ze diagnoza kota nie jest prosta.
Czasem schorzenia były skomplikowane , czasem nie. Generalnie jest zle.
Są lepsi są gorsi , nie ma jednak tych faworytów którym mozna wierzyć bez godzin spędzonych w internecie tylko po to by pacjentowi nie zaszkodzili . Niestety . To moja ogólna ocena która jest zła.
brak wiedzy , brak powołania , brak odpowiedzialności i szczególny rodzaj pacjenta którego prokurator nie chroni . Oczywiście też mniejszy rozwój weterynarii niz ludzkiej medycyny.
Mam nadzieje ze kiedys spotkam weterynarza na śląsku z wiedzą, sprzetem i powołaniem , który będzie szukał rozwiązań , będzie dociekliwy dla diagnozy i bedzie miał czas dla pacjenta by sie nad nim pochylić i pomysleć. Gdy takowego spotkam to peany tu będe piał na jego cześć.
Anilina
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 24 razy Dołączyła: 20 Lip 2017 Posty: 995
Wysłany: 2019-12-15, 19:07
jasia,
osobiście nie korzystam w usług weterynarzy na Śląsku, ale moja znajoma karmiąca BARFem, z bogatą historią chorób swoich czterech kotów, zachwala przychodnię Lovet w Gliwicach. Marta Folmer i Agata Malesa.
Nie lubię polecać kogoś, kogo sama nie znam, ale wiem, że one mocno walczyły o jednego z jej kotów i nawet gdy sama zaczęła tracić nadzieję i myśleć o eutanazji, wyciągnęły jej kota z bardzo poważnej kalicivirozy.
Może warto do nich zajrzeć i sprawdzić, czy słuszna opinia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum