Polecam na Ursynowie lecznicę ul. (Kulczyńskiego 8). Dr Kamila z wnikliwym podejściem do choróbska- nie podaje leków niepotrzebnie jeśli nie zna przyczyny-zleca badania i ma cudowne podejście do pacjentów oraz opiekunów i Dr Michał doskonały ortopeda i chirurg-doprowadził moją nowofundlandkę do 14 lat pomimo dysplazji bez bólu(odeszła na starość). Dr Kamila ma kilku psich pacjentów barfujących, wie że moje wcinają mięcho i doradza mi jak bilansować dla kota nerkowca, akceptuje fakt że karma"renal" wylądowała w śmietniku.
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Paź 2015 Posty: 257
Wysłany: 2015-10-06, 20:11
Żoliborz, Bielany, ktoś, coś? Polecany jest doktor Lenarcik, ale wycieczka z kotem z problemami z układem moczowym do neurologa chyba mija się z celem?
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 03 Sie 2015 Posty: 28 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-26, 07:41
Czy znacie może weterynarza w Warszawie (w jakiejkolwiek części) który zna się na dietetyce i BARFie? Bo ja już mam dosyć słuchania, jaką krzywdę robię kotom :/
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-10-26, 18:47
Znamy znamy Jednym z takich wetów jest dr Ula Soszka-Hellman http://weterynarz.pl/Glow...o-warszawa.html Przyjmuje na Żoliborzu, a do zaprzyjaźnionych pacjentów dojeżdża także na wizyty domowe. Dziewczyny z forum ją znają i szczerze polecają. Ula leczy głównie w oparciu o naturalne metody i nie robi właścicielom wody z mózgu. Ma czasami kontrowersyjne podejście, ale jest skuteczna i warto jej zaufać .
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1069 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-26, 21:43
W linku, który podała Sihaya jest nr stacjonarnego telefonu, na który jeszcze nie udało mi się dodzwonić... więc na wszelki wypadek podaję komórkę do dr. Uli 501 019 850
_________________ Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2015-10-29, 18:14
Tintalle, pytanie, czy oczekujesz porady weterynaryjnej, czy dietetycznej.
Jeśli chcesz tylko porady bez kazań, że trujesz psa, to Ula ok, ale barf w jej wydaniu (przestawiła psy mojej znajomej na taką oto dietę) to mięso mięśniowe, ryż i marchewka- koniec. Bez komentarza.
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 03 Sie 2015 Posty: 28 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-29, 18:18
Chciałabym skonsultować kota, któremu leci z oka od dwóch miesięcy i praktycznie mieszkamy w lecznicy... Poza tym ma wysoki fosfor. A przy okazji nie słuchać, że truję kota BARFem.
Laidee Pomogła: 1 raz Dołączyła: 09 Paź 2014 Posty: 180 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-05, 12:33
A propos dr Urszuli Hellman. Na forum miau była kiedyś zatrważająca historia, jak ta wetka nie rozpoznała u suczki ropomacicza i przez długi czas próbowała psa wyleczyć homeopatycznie. Sunia została zoperowana w ostatniej chwili w innej klinice. Pani wet po otrzymaniu informacji, że suczka miała ropomacicze, przestała się do właścicielki psa odzywać... Może i wetka jest miła, ale po takiej historii bałabym się wieźć do niej swoje futra.
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Paź 2015 Posty: 257
Wysłany: 2016-06-17, 13:04
Czuję się w obowiązku przestrzec przed gabinetem pana Sławomira Przybylskiego na Żoliborzu. Nie wiem jak w sytuacjach wizyt kontrolnych/zabiegów/zatruć i innych przypadków, ale jeżeli ktoś ma kota nerkowego/podejrzewa jakieś poważne problemy to stanowczo odradzam. Pomijam fakt, że mojemu kotu na wizycie nie zrobił standardowego przeglądu zębów ani go nie osłuchał, ale jeszcze bez jakichkolwiek wyników badań usłyszałam, że jest w bardzo złym stanie i mięsem to go na pewno zabiję, bo kot ma jeść specjalistyczną suchą karmę - zwłaszcza taki chory. Na podstawie wyników badania krwi bez jonogramu i moczu z paska postawił diagnozę i zaczął sugerować leczenie: karmą, farmaceutykami i ziołami. Tydzień czy dwa po tej diagnozie kot wylądował u nefrologa i okazało się, że owszem, jest chory, ale nie umiera, jego stan jest dobry i nie dostał NIC. Gdybym nie była w tamtym momencie jako tako zapoznana z tematem żywienia i barfa (a jakimś zrządzeniem losu zdarzało mi się rzucić okiem w wątek nerkowy) i nie wiedziała, że jest coś takiego jak nefrolog zwierzęcy, to prawdopodobnie moje zwierze byłoby teraz w kilkukrotnie gorszym stanie, osłabione farmaceutykami i jedzeniem zbóż zamiast białka i tłuszczu.
Byłam też świadkiem jak jakaś pani przyszła po "tę dobrą karmę dla kota po sterylizacji" i nie boję się wysnuć wniosku, że Pan ma pewnie karmy na wszystko (ma na pewno, bo z gabinetem jest połączony sklepik) i wciska je gdy tylko nadarzy się okazja.
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-07-28, 19:26
A jaka część Warszawy?
Ja korzystam z lecznicy (od 22:00 do 08:00 stawki nocne) na Popularnej 29 we Włochach http://www.klinikavet.pl/, są też na Ursynowie, jest też całodobowa Multivet na Gagarina (Mokotów) http://multiwet.com.pl.hostingasp.pl/
zadzwoń dopytaj.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Barfuje od: 12.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 31 Mar 2015 Posty: 365
Wysłany: 2016-07-28, 20:06
Tufitka, Dziękuje. Większego znaczenia nie ma dla mnie rejon. Dojadę samochodem wszędzie. Liczę tak do ok 15 min na dojazd z pozbawionego dobrych lecznic Bródna :(
Na Gagarina jeżdże na usg. Nie wiedziałam że to 24 h :) ale jeszcze dopytam ich jak to wygląda.
Włochy też są ok.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum