[Jara]

Przychodnia na Energetycznej i na Ślężnej to dwie lecznice, które omijam szerokim łukiem.

1) Energetyczna
- Pani Niedzielska przy zapaleniu pęcherza u mojego wówczas 4 miesięcznego bulla doszukała się choroby nerek, nie dawała psu szans! Pokazywała mi na usg u wyrywającego się psa nerki, których tam nie było! Po konsultacji u dr Nieśpielak, dr Włodarczyka i dr Czerskiego (każdy z nich oglądał obraz niezależnie nie znając opinii reszty) okazało się, ze pies zdrów jak ryba. Ostatnie usg miała dwa tygodnie temu (a obecnie to ponad 3 letni pies) i choroby nerek nadal (tfu tfu) nie ma.
- Pies znajomych. Pies kuleje, robią rtg - złamany palec. Łapa w gips. Sprawdzają w necie, a psu jedynie łapę (stopę) wkłada się w gips kiedy jest zmiażdżona. Jadą do innego weta, okazuje się, że pies ... ma rozcięty opuszek! Wracają na Energetyczną rządając zwrotu kasy za gipsowanie. Po postraszeniu inspekcją wet kasa zostaje zwrócona, a nie mało sobie policzyli.
- Ci sami znajomi i ten sam pies. Pies ma biegunkę, odwadnia się, jest kiepsko. U psa uczulonego na drób zalecają... dietę - ryż i kurczak
- Znajoma miała psa na DT, pies dostał skrętu żołądka, na nocnym dużurze drzwi nawet nie otworzyli
- Mój pies rozciął sobie łapę i to tak poważnie, bardzo głęboka rana, krew się lała, nie dało się zatamować. Jedyne kliniki czynne tak późno to obie omawiane. Dzwonię: nie przyjmą mnie na szycie, bo być moze będą mieć inne zabiegi. Na Ślężnej nikt telefonu nie odbierał. Psa dobiero mi zszyli na drugi dzień w Legwanie, założyli psu 9 szwów!

mogę tak opowiadać dalej. Do tego zdzierają kasę jak za zboże.

2) Ślężna
- Mój pies ma zapalenie mieszków włosowych, dostaje szampon od dermatologa. Pies dostaje bąbli na skórze i nie wiadomo czy to wina szmaponu, karmy czy czegoś innego, więc postanawiam kupić szampon z inna substancją czynna. W legwanie nie mają nic, wiec jadę na Ślężna. A tam 5 lekarzy i dwie panie z recepcji czytają ulotki i szukają jaki szampon może być dla psa z atopią na zapalenie mieszków włosowych inny niż Peroxyvet. Nie dowiedzieli się.
- Facet w parku spryskał kolegi psa gazem, u weta psu powewali oczy.. woda.
- Dziewczyna, u której byłam na wizycie PA opowiadała mi jak jej psa potrąciło auto, zwierzak wyje, jest sparaliżowany. Pojechała na Ślężna, prześwietlili psa, nic mu nie jest. Ale pies nie chodzi, wyje, podawali mu tylko środki znieczulające i usypiające. Po dwóch dniach cierpień nikt się jej psem nie chciał zająć, pies konał wręcz. Dopiero jakiś lekarz się zlitował, obejrzał zdjęcia i się okazało, że na rtg brakuje kilku kręgów, jest tylko początek kręgosłupa i koniec, a nie ma kilku środkowych kręgów. Powtórzyli rtg i wyszło, że pies ma sam środek kręgosłupa złapamy w pół. Od razu do uśpienia.

i tu też mogę wymieniać takie "anegdoty".

Ja rozumiem, że każdy wet może się pomylić, to tylko ludzie, a weterynaria to często strzelanie w ślepo, ale kiedy przychodnia ma ogrom takich sytuacji, że można sypać jak z rękawa to trzeba się mocno zastanowić . Ja się tylko modlę żebym kiedyś z braku nocnych lecznic nie musiała psa wieźć do którejś z nich.

[Snedronningen]

Jak moja pani wet zobaczyła psią łapę to az sie za głowę złapała. Stwierdziła, że to jest do d zszyte, bo jak już to przy takiej ranie (suka z dużego opuszka przedniej łapy zrobiła sobie dwa mniejsze) nie zszywa się tylko wierzchniej warstwy, bo to bez sensu i wiadomo, że przy ciężkim psie (dla osób, które nie wiedzą mowa o rottku) bedzie sie rwać skóra. Opatrunki stwierdziła, że fajne mają (bandaż samoprzylepny, czy jak to tam sie nazywa), ich na to nie stać, bo to mała lecznica i założyła zwykły opatrunek w taki sposób, że się nie psuło przy chodzeniu.

Szkoda, że drogie lecznice to głównie sprzęt drogi natomiast weci tacy sobie, raczej w strone gorszych.
Ale rachunek ze Ślężnej tak czy tak powala. Jak jeszcze byli na Januszowickiej to już mieli kiepskie recenzje, mi zawsze wmawiali, że to chodzi o RitaVet, ale chyba źle mi wmawiali.

[Dieselka]

Lecznica Niedzielskiego, przy Koronie jest naprawdę fajna. W środku nocy można zrobić wszystkie badania (nawet RTG), co jest niewykonalne np. na sławetnej Ślężnej.
Jak byłam z Małym kotem o godzinie 23:00 i zobaczyła, że to nie moje jakieś fara,fara tylko naprawde dużo kasy ładuje w tego kota a mercedesem nie podjechałam, to skasowała mnie jak za normalną wizytę.

truee, no koleżanka wskoczyła na stół i zaczęła reanimacje. Pani doktor poszła w tym czasie sprzętu w klinice szukać. Udało się burka uratować. Diagnoza - to słaba rasa a pies najwyraźniej był wcześniej chory. Bo to niemożliwe, żeby mu 4krotne podanie usypiacza w ciągu niecałych 10minut zaszkodziło - toć to delikatny środek jest. Ale najbardziej szokujące było to spokojne stwierdzenie: Pani doktor? dlaczego on jest taki siny i dziwny? i spokojna, rzeczowa odpowiedź: Bo nie oddycha. Dopiero panika koleżanki ruszyła doktorkę do jakiegoś działania.
A co było psu? miał skaleczoną opuszkę i mu piasek wlazł. Wystarczyło dobrze odczyścić - nawet znieczulenia nie trzeba było.

Ja na Ślęźnej byłam kiedyś z Dieslem jak sobie wyrwał pazura (wychodził z pociągu i pazur został w tej ażurkowej kratce schodków - cały!). Oczywiście niedziela wieczór. Laska mi mówi, że musi oczyścić i wymacać czy kości nie połamane- na żywca! Diesel tak się darł, że powiedziałam że albo coś mu da albo wychodzę. Z wielkim fochem dali mu narkoze ale taką, że ścięło go bardziej niż do operacji łapy. On naprawdę kilka godzin był nieprzytomny i takiego właśnie mi go wydali - zero świadomości w psie (teraz bym go nie wzięła ale to był mój pierwszy, własny zwierzak i nie wiedziałam, że tak nie można)Zapłaciłam też jakieś 280zł a łapa została tylko zabandażowana! i to jeszcze tak, że na drugi dzień na cito trzeba było lecieć do innego, na poprawkę. Oczywiście żadnego prześwietlenia itp nie było - pani powiedziała że wszystko jest ok. Po jakimś czasie okazało się, że cały paliczek został wykręcony o 180stopni i później bardzo mu się to bebrało. Ogólnie gdyby nie to, że diesel rozwalił łapy i przestał być taki aktywny, to trzeba by tego palca amputować, bo przy bieganiu kość tarła o kość.

[Jara]

Bandaż samoprzylepny to żaden wielki wydatek, bo na animalii można go kupić za ok 10zł i warto mieć chociaż rolkę w domu. Kupiłam, miałam, zielony w gwiazdki, ale mój facet mi go zabrał i nosil

Chociaż jak w Legwanie po operacji żołądka zawinęli łapę mojemu psu to nocy zrobila się trzy razy większa. ;)

Bandaż 10cm szer 12zł
Było ich więcej np we wzorki, ale znaleźć nie mogę.

A na Allegro są od 3,5zł za rolkę (w zależności od szerokości)
Bandaże samoprzylepne Allegro

[Snedronningen]

Jara, ale oni mają taki specjalistyczny za kuuupę kasy. Jak to interwet.
A moja poprzednia już pani wet kasę zamiast na bandaże woli wydać na coś co jej się w praktyce lekarskiej przyda bardziej, bo może opatrzyć zwykłym.
Przy jednym psie to nie wydatek - sama mam taki rózowy w pieski - ale przy klinice może być juz większy, tym bardziej, że bandaża w rolce tak dużo to nie ma.

[Jara]

Ja tam nie wiem, nie leczę psa w Intervecie. Nawet jak leczyłam w Legwanie to miałam rozpuszczalne szwy, samoprzylepne bandaże, a opatrunków pies nie miewał (wyłączając tą nieszczęsną ranę na łapie, bo bez opatrunku się nie dało), bo na rany pooperacyjne był Aluspray i Fatroximina. A było to mega ułatwieniem, bo nie musiałam nic zmieniać, chodzić na ściąganie szwów itp I nie podnosiło to w żaden sposób kosztów leczenia, wręcz zniżki miałam za bycie stałym klientem Ale w Intervecie to się za wszystko płaci podwójnie, nawet za oddychanie tym samym powietrzem co lekarz. Chcą uchodzić za "ekskluzywną" klinikę, ale za tym powinien stać szereg specjalistów żeby mogli się tak cenić. Nawet kliniki na Grunwaldzkiej nie mają takich cen.

Jedyne po co tam się pojawiałam to po Drontal Plus, bo tylko oni w okolicy go mieli.

[ Dodano: 2013-11-28, 11:37 ]
A druga sprawa jest taka, że była żona Pana Niedzielskiego swoimi popisami bardzo zepsuła renomę mężowi, bo jako chirurg jest bardzo dobry, ale wiele osób bardzo długo uważało, że nadal pracują razem. Chyba do tej pory nazwa kliniki nadal jest "Niedzielscy" ?

[dreamie]

Jara, nieee, zmienili nazwę na Klinika Psa i Kota, wymiennie Klinika Niedzielski 24h. Jestem na bieżąco, bo sterylizowali moją charcicę miesiąc temu. Sam zabieg, narkoza (znieczulenie zewnątrzoponowe bo chart), szwy - rewelacja. Ale cenią się, niech ich diabli...

[Jara]

Ale ja mówię o lecznicy na ul. Energetycznej. Dalej jest chyba Niedzielscy.

[dreamie]

Na Energetycznej jest Kliniczne Centrum Leczenia Małych Zwierząt klinikaniedzielska.pl
Rozeszli się Niedzielscy na amen ;)

[Nina_Brzeg]

Polecacie jakiegoś weta od kocich serduszek?
Coś mi się moje kocię chyba za szybko męczy. Zbliża się termin kastracji i coraz bardziej mnie to martwi. Chodzi mi o porządne osłuchanie i zrobienie badań.

[Jara]

Dr Pasławska z klinik (kardiolog) :)
tel do ambulatorium 71 320 53 71 można zadzwonić i zapytać kiedy przyjmuje.

[_Jadis_]

jesli moge to tylko 2 zdania od siebie. odradzam katarzyne flis ze szwedzkiej. zdaje sie klinika felix. jeszcze jak tz mieszkal we wrocku i mielismy kisiel to do niej chodzilismy bo po sasiedzku... blad. laska pol roku glupiego swiezbowca nie mogla wyleczyc ale wizyty kontrolne 2 razy w tyg to i owszem i oczywiscie licznik wlac/zany za samo przekroczenie progu,nie wazne czy cos robila czy nie kasowac itak kasowala.... moze dla niektorych to normalne ale w legnicy mamy teraz weta , ktory za konsultacje kasy nie bierze, za drobne zabiegi pielegnacyjne typu nmp obciecie pazurow nawet nie mysli zaspiewac cokolwiek, przy 3 kotaxch leczony hzawsze zaokrzgla kwoty na nasza korzysc i czest slyszalam ze bierze kase za cene lekow, np za samo whkonanie zastrzykow juz nie... a mimo tego ma siez czegoutrzymac razem z zona i lwczy pordzadnie...takze pani kasia to rozboj w bialy dzien.

[Nina_Brzeg]

_Jadis_, też jestem przyzwyczajona do takich wetów biorących 'za leki' więc jak czytam o cenach leczenia w niektórych lecznicach to się łapię za głowę.
Ale moja wetka jeździ używanym, 10-letnim nissanem a wet kasujący 'normalnie' ma nowego Passata.

[_Jadis_]

Wiesz nie wiem , czym jezdza moi weci ale stac ich , zeby miec 4 koty a moze juz 5 O.o ciagle przybywa xD wiec chyba daja sobie rade... a gabinet maja na obrzeżach miesta na blokowiskach, nie w centrum... no ale jak ktos jest dobry i lubi to co robi to nawet na 2 koniec miasta mozna do niego dojechac , wiec nie ma co sie dziwic....

[wypor]

Witam forumowiczów, to mój pierwszy post u Was :) niedługo będziemy mieli w domu szczeniaka i poszukując info o diecie dla psa trafiłam na to forum, ale teraz nie o tym :)
Chciałam się zapytać czy ktoś z Was chodzi ze swoim zwierzakiem do weta na Paczkowską, do dr Łukaszewskiego? jakie wrażenia/opinie?