Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2016-10-05, 21:49
Paskami PEHANON - można nimi badać również roztwory barwne. Przy oznaczeniu pH paskami Duotest był dość duży rozrzut wyników; oznaczenie tej samej próbki moczu robione paskami PEHANON i pehametrem dały takie same wyniki. A próbkę moczu pobieram jak pisałam wyżej.
Samo oznaczenie to żadna filozofia, bo zwilżasz pasek moczem i po określonym czasie odczytujesz wynik.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2016-10-05, 21:52
Skipper, a próbowałaś może paski Multistix? Pytam tak z ciekawości bo zerknęłam na stronę apteki i widzę, że są takie do ogólnego badania.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2016-10-05, 22:21
Saga, nie próbowałam. Opakowanie jest dość drogie i nie wiem czy potrzebne by mi było aż 100 pasków. Nawet na 3 koty. Poza tym paski są dla ludzi i piszą, że są to paski do badań na wybranych analizatorach typu Clinitek.
Robiłam Tośkowi i Skippiemu badania moczu w poniedziałek w Labwecie i ogólnie wyszły OK - co prawda pH 7,0 i 8,5 ale mocz przejrzysty, brak kryształów i dr Neska mi napisała, żeby nic nie dawać na to pH. Białko/kreatynina i ciężar właściwy bardzo ładne.
Zastanawiam się natomiast nad zakupem refraktometru do badania kociego moczu - nie jest to droga rzecz tylko jest jeden mały problem, bo nie można tym robić badań moczu, jeżeli są kryształy - najpierw trzeba odwirować, bo wynik będzie zafałszowany. A w wirówkę już mi się nie opłaca inwestować. Chociaż u mnie koty mocz mają prawie zawsze właśnie przejrzysty i nie byłoby z tym problemu.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2016-10-05, 22:25
Tak, no właśnie widziałam, że cena tych pasków jest duża, no i za dużo tych pasków w jednym opakowaniu.
A co było powodem wyszycia kota?? Czy już się zagoił?
oj tak, to już dawno dawno temu było jakieś 5 lat..... zatkał się, a miałam wtedy jeszcze dwa koty i u tego drugiego walczyłam non stop z piaskiem i odtykaniem, jak zobaczyłam krew w kuwecie byłam pewna że to znowu ten sam, tym sposobem (nie darł się, nie płakał, nie mówił że go boli :( ) ten właściwy kot pomoc dostał zbyt późno, aby inaczej spróbować pomóc -ale dostał, w ostatniej chwili bo już martwica na końcu cewki zaczęła się wdawać.
Teraz został ten jeden i odpukać na 4 lata dwa razy miał nawrót, inna sprawa że może po prostu łatwiej mu wydalić ten ewentualny piasek. Dlatego pytam się o to łapanie moczu, bo nawet jak ostatnio miał problem (w styczniu) to w końcu mocz nie został zbadany, tylko krew. ech......
shana55 napisał/a:
Zastanawiałam się nad cewnikowaniem wyszytego kota... Przecież się to po to robi żeby problem zlikwidować...
przed wyszyciem był cewnikowany (właściwie to od razu został wyszyty, a mocz przy okazji został zbadany, a cewnikowany był mój drugi kot, przy okazji odtykania -albo pierwszy jak kto woli, ale go już nie ma), być może dlatego teraz nie pobierała mu za wszelką cenę moczu bo jest wyszyty.... wet prosiła abym przyniosła mocz do zbadania, ale nie zrobiłam tego, bo.... no bo nie, nie miałam pomysłu jak to zrobić.
w tej chwili jest dobrze, ale i tak myślę, że należałoby sprawdzić co tam się w tych siusiach dzieje
Basiek
Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 4 razy Wiek: 59 Dołączyła: 14 Cze 2016 Posty: 421 Skąd: Konin
Wysłany: 2016-10-07, 17:58
Ismena mi Pani weterynarz kazała z kuwety wyjąć żwirek i dno wyłożyć folią bąbelkową. Z folii strzykawką pobrać mocz, później mocz do pojemnika. Kuweta musi być wyparzona. Nie wiem czy to dobry sposób? Może fachowcy się wypowiedzą?
.Basiek ,a folii nie kazała wyparzyc? Ja mam zwirek drewniany, to i tak by nie splynelo. Jest specjalny żwirek nie wchlaniajacy, ale jest go bardzo mało i szelesci. Na forum pisali też aby kuwete wyłożyć folią i papierami. Myślę że to mogłoby być dobre dla kotka ismeny
TeraMyOcicat
Basiek
Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 4 razy Wiek: 59 Dołączyła: 14 Cze 2016 Posty: 421 Skąd: Konin
Wysłany: 2016-10-07, 20:07
Skipper, ja, po prostu nie wiedziałam jak się pobiera mocz od kota. Taką radę otrzymałam i tego się trzymam. Nigdy nie przyszło mi do głowy, aby podstawić kotu pod ogon pojemnik. . Ja chyba lubię sobie życie utrudniać. Następnym razem wypróbuję .
Schrodinger o wyparzaniu folii chyba nie mówiła. To było dawno. Może rzeczywiście warto wyparzyć też folię?
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2016-10-07, 21:49
Basiek napisał/a:
Może rzeczywiście warto wyparzyć też folię?
No ciekawe co z tej folii zostanie jak ją wrzątkiem potraktujesz
Jeżeli u sierżanta można pobrać mocz chwytając go za pompon (on ma tam 3-4 kręgi i to zawinięte), to działanie takowe w przypadku kota z normalnym ogonem, jest z pewnością wykonalne
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Basiek
Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 4 razy Wiek: 59 Dołączyła: 14 Cze 2016 Posty: 421 Skąd: Konin
Wysłany: 2016-10-07, 22:07
Skipper, masz całkowitą rację. Chyba pogoda wyłączyła mi mózg. . Raz wlałam wrzątek do butelki plastikowej, zrobiła się taaaka malutka.
przytoolanka [Usunięty]
Wysłany: 2017-03-27, 10:12
Potrzebuję pomocy na CITO. Krwiomocz u kota. Wiem, że jakiekolwiek leczenie po diagnostyce moczu, ale próby pobrania kończą się niepowodzeniem. Dopóki nie będe miała wyników, to chcę sama choćby podleczyć. Urosept? Furagin? W jakiej dawce na ok. 5kg kota? Czy mogę jednocześnie podawać Urinowet? Będe czytać, ale w międzyczasie chcę działać. Poradzicie? Proszę o pomoc.
Możesz dać i Urinovet Cat 1 saszetkę dziennie i Urosept 2x1 tab. dziennie, a w razie potrzeby ćwiartkę no-spy 40mg. Co do Furaginy to nie wiem czy powinnaś podawać bez posiewu i antybiogramu.
Ostatnio zmieniony przez shana55 2017-03-27, 20:29, w całości zmieniany 1 raz
Cześć,
pisałam już o problemie z moim kotem na innym wątku, ale zbliżam się do granicy desperacji i szukam pomocy już wszędzie. Jeśli zaśmiecam to przepraszam, ale spróbować muszę.
W skrócie:
kot wylizuje brzuch do krwi. To jedyny objaw do zaobserwowania. Je, pije, sika do kuwety regularnie. Przy pierwszym badaniu moczu było podwyzszone ph i kryształy. Stosowałam wszystkie zalecenia z forum. Kolejne badanie moczu pokazuje poprawę, jednak kot wciąż wylizuje się do krwi. Diagnoza - zapalenie pęcherza, ale bakterii nie widać, wiec nie wiadomo jak leczyć.
Dziś kolejne badania zrobione, wypiszę te wyniki, które wyszły poza normę, bo generalnie było tego strasznie dużo (panel geriatryczny miał robiony) i podobno kot ogólnie jest w dobrym stanie zdrowia.
Z krwi (na czerwono ponad normę, a na pomarańczowo poniżej normy):
Z moczu:
ph 6,5
ciężar własciwy 1,027
białko ślad
Leukocyty 50 leu/ul
Ocena mikroskopowa: leukocyty 3-6 w p.w., nabłonki płaskie pojedyncze w polu widzenia.
Ocena pani doktor: ewidentnie jest stan zapalny w pęcherzu, ale na leukocyty ma wpływ też stan jego brzucha który jest jedna wielką raną, wciąż rozlizywaną. Kreatynina pokazuje, że na nerki trzeba uważać, coś zaczyna się tam dziać. Czyli jednak
Dostałam maść na brzuch, żeby złagodzić stan zapalny na brzuszku. Poza tym pani doktor sugeruje, żeby podać antybiotyk, którego nazwy nie pamiętam, ale działa dobrze na pęcherz i też na skórę. Podaje się go raz w zastrzyku a działa 2 tygodnie. Oczywiście wiem jak to jest z tymi antybiotykami i że jak nie ma bakterii w moczu to jest to bez sensu. Zgadzam się z tym absolutnie. Ale podobno poziom leukocytów (wzrósł) za tym przemawia i stan skóry kota na brzuszku. Nie wiem co o tym myśleć. Chciałabym odmówić antybiotyku, ale nie mam żadnej alternatywy a kot cierpi.
Jedyny sukces to mocz, udało się obniżyć to nieszczęsne ph moczu, prawie zupełnie zniknęło białko w moczu i nie ma w wynikach nic o kryształach. Możliwe że wypłukaliśmy je zupełnie? Z przejęcia zapomniałam o to spytać.
Tylko skoro parametry moczu wyglądają coraz lepiej, to dlaczego rosną leukocyty a kot liże się coraz bardziej?
Błagam o pomoc czy coś jeszcze można wyczytać z tych wyników? potrzebuję dr Housa od kotów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum