BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Jasia i Tonia (Jasia przegrała z panleukopenią)
Autor Wiadomość
scarletmara 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 1419
Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2018-11-15, 14:46   

Ciężko wyrokować czy suple mogą czy nie mogą wywołać takiej silnej reakcji. Jesli człowiek może mieć alergię na kiwi tak silną, że po powąchaniu jej cały puchnie a po zjedzeniu dosłownie odrobiny na zasadzie obrane kiwi leżało na jabłku i cżłowiek zjadł to jabłko a potem cały dzień "rzygał jak kot" (z życia wzięte) to mnie już nic nie zdziwi.

Ale zbieg okoliczności jest równie prawdopodobny szczególnie, że z tego co wyczytałam z postów malgob kotka jest ogólnie wybredna i dobrych jakosciowo mokrych karm też jeść nie chce, pić też nie bardzo pije, więc odwodnienie może być skutkiem długotrwałego niedojadania a wymioty tylko przyspieszyły cały proces. No i ogólnie jak kotka ma problemy z apetytem ciągnące się ciut dłużej to o osłabienie organizmu łatwiej i wszelkie ewentualne nietolerancje mogą się ostrzej objawiac niż normalnie by to wygladało.

A tak przy okazji to moje zanim przeszły na BARF też jadły mokra karmę przez chwile i też wolały najtańsze marketówki od lepszych jakosciowo karm. Lepiej sie tez czuły po marketówkach niż po lepszych karmach i niż po ówczesnie przeze mnie komponowanym BARFIE. Dopiero jak zajrzyłam, że nie tolerują węglanu wapnia wszystko nabrało sensu. Czym lepszej jakosci karma tym wiecej w niej mięsa, czym wiecej miesa tym więcej fosforu, czym wiecej fosforu tym producent musi dodać więcej wapnia żeby go zrównoważyć. A że źródłem wapnia w karmach jest właściwie zawsze węglan wapnia to wszystko stało sie jasnae. Czym podlejsza karma tym koty chętniej ja jadły bo zawierała mało lub nie zawierała wogóle węglanu wapnia i dlatego lepiej sie po niej czuły. To samo z BARFEM- standardowym źródłem wapnia, który sie zwykle stosuje są skorupki czyli węglan wapnia. Ot taki przykład z życia wzięty pokazujący jak coś może być skomplikowane na pierwszy rzut oka a tak naprawdę bardzo proste i oczywiste jak już się dojdzie do przyczyny.
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2018-11-15, 15:30   

Tia... moje to w ogóle nie ruszą jedzenia puszkowego :-( . Podłych marketówek to za nic w świecie, żadnych whiskasów itp, z tego to tylko sosiki wychlipią ewentualnie, a te lepsze to tak aby tylko żeby nie umrzeć z głodu. Jak były małe to jadły ale biegunka było po każdej praktycznie i podłej i lepszej. A na barfie to i bywało tak, że też nie ruszyły, teraz z perspektywy mam wrażenie, ze chodziło właśnie o żółtka i skorupki. Teraz są na węglanie bez jajek i jedzą.
scarletmara napisał/a:
Ciężko wyrokować czy suple mogą czy nie mogą wywołać takiej silnej reakcji.

Jasne, dlatego mówię, ze nic nie poradzimy, trzeba każdy z osobna testować powolutku.
 
 
malgob 

Dołączyła: 08 Paź 2018
Posty: 50
Skąd: Polska
Wysłany: 2018-11-15, 16:05   

najpierw zdecydowanie muszę odstawić barfa i czekać czy się to powtórzy czy nie. A może to coś w karmie mokrej a to tylko był zbieg okoliczności. Karmy mokre mam ostatnio dwóch firm ale różne smaki. Nie sposób było wyczaić co preferuje a co nie, bo np daną puszkę zaczęła chętnie, a potem już jej nie chciała. Teraz będę musiała skrupulatnie notować otwieraną puszkę -markę i smak na wypadek powtórzenia historii, wtedy szybciej dojdę co jej szkodzi. A może ja jej dałam np puszkę Catz Finefood numery 17 i 23 pierwsza zawiera olej z orzeszków makadamia, druga aloes i to się zbiegło z podaniem barfa. Aloes umiarkowanie toksyczny dla kotów, orzechy makadamia silnie toksyczne dla psów a czy dla kotów też- brak danych. Ja wiedziałam o tych składach ale na czas kupowania zestawów miks puszek tej firmy (bo taniej w zestawach) i potem otwierania zupełnie o tym zapomniałam . Jedna puszka z makadamia jest nieotwarta(muszę wyrzucić bo pies na pewno nie może tego zjeść), aloesa nie ma, może zjedzony, a może dojedzony przez psa. A swoją drogą trzeba mieć wiedzę, bo nawet firmy z górnej półki jej nie mają jak widać
HEMOGLOBINA: wiele z was sugeruje , że jeśli to barf zaszkodził, to hemoglobina. I ja się pytam ,skąd wzięła się hemoglobina w barfie, bo przeszukałam angielskojęzyczne strony i nie natrafiłam na taki suplement . Np. na stronie tej wyglądającej na poważną fundacji żywienia kotów, w opisie szczegółowym nie ma ani słowa o tym składniku i jak spojrzycie na zdjęcia to widać że mieszanka jej nie ma. https://feline-nutrition.org/nutrition/making-raw-cat-food-for-do-it-yourselfers Również w angielskojęz. sklepach dla barferów w żadnym nie znalazłam krwi ani hemo , a tylko w jednym niemieckim sklepie krew wołowa płynna w butelce.
Skoro miliony barferów na świecie nie trują swoich zwierzaków, a nie stosują hemoglobiny, to rzeczywiście jest ona na I miejscu podejrzanych .
Małga ja dbam o wspólny czas, jestem pewnie więcej w domu niż niejedna z was, pracująca. Jestem sama, nie mam innych obowiązków. Mieszkam w małej mieścinie, wszędzie mam dwa kroki. Nie muszę nigdzie jeździć, do pracy autem 5 minut. Nie chodzę po sklepach, jedynie zakupy spożywcze, zawsze szybko . Nie wychodzę w żadne gości itp. , to inni niech przychodzą do mnie jak chcą. Mało tego, ja nawet jak do fryzjera chodzę to biorę pół dnia urlopu bo jak po pracy to by oznaczało ,że wracam za późno do domu. Jednak mimo to popołudnia w tygodniu są dla mnie koszmarnie krótkie, bo staram się chodzić wcześnie spać, nawet o 21.30 (co nie oznacza że dobrze śpię, przeciwnie, ale to nie ten temat), gdybym gotowała w tygodniu to w ogóle nie miałabym czasu na zabawy z kotem . I tak mam wrażenie że ledwo przyjdę z pracy, zaraz dzień się kończy….ale tak, kotka domaga się uwagi bo jak np. muszę się zamknąć w pokoju z prasowaniem z wiadomych powodów, to miauczy pod drzwiami a nawet drapie w nie. Nawet jak się zamknę w toalecie też z wiadomych powodów, to też potrafi w nie drapać…. To ja już wolę, żeby mi przeszkadzała i drapała w drzwi i skakała na tv, byleby tylko była zdrowa!
_________________
Jasia
 
 
malgob 

Dołączyła: 08 Paź 2018
Posty: 50
Skąd: Polska
Wysłany: 2018-11-15, 16:08   

jeszcze na szybko- Scarletmara, to co mówisz o tych dobrych jakościowo karmach to mniej więcej to samo mówił mój wet.
I o nietolerancji - mój wet też to dziś mówił, co Saga, ze nietolerancja pokarmowa objawia się nieco inaczej, a nie samym brakiem apetytu i wymiotami .
_________________
Jasia
 
 
malgob 

Dołączyła: 08 Paź 2018
Posty: 50
Skąd: Polska
Wysłany: 2018-11-15, 20:23   

Jest wieczór były nowe wymioty sam śluz kocia śpi, trzymajcie kciuki.

Mam czas to piszę biedulka śpi nie ma mowy o próbie podawania jedzenia ani leku doustnego przez strzykawkę.Odwodnienie wyraźne, skóra na karku po podniesieniu nie wraca , włos nastroszony..Te wszystkie dygresje moje drogie dziewczyny choć z pozoru nie na temat w tym wątku,niesamowicie są pomocne.Ja nie mam doświadczenia z kotkami dotąd byłam psiarą.ZAchowania kota opisywane czy komentowane przez was rzucają światło na zachowania/dolegliwości związane pośrednio i niebezpośrednio z barfem i z tymi dolegliwościami których podejrzanym sprawcą jest Barf a ściślej jakiś jego suplement.Dlatego podziękowania, ukłony i wyrazy szacunku dla was Dziewczyny.Macie doświadczenie mogłybyście się skupić na swoich sprawach a jednak śledzicie wątki i piszecie.Dziękuję.
_________________
Jasia
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2018-11-15, 20:48   

malgob,

Dorzucę swoje dwa grosze do dyskusji. Uważam, że zamiast zastanawiać się dalej czy któryś składnik barfa zaszkodził, czy mokra karma, najrozsądniej byłoby zrobić kotce badania krwi oraz/a może przede wszystkim porządne USG jamy brzusznej. Kotka może mieć problem z jelitami, albo innymi narządami. Nigdy nie należy lekceważyć powtarzających się wymiotów, ani braku apetytu utrzymującego się zbyt długo. To ma zwykle jakąś głębszą przyczynę (pisze to z własnego doświadczenia z kotami). Doczytałam, że mieszkasz w małym mieście, więc tam zapewne są mocno ograniczone możliwości przeprowadzenia porządnej diagnostyki, ale zrozumiałam (może źle) że jesteś zmotoryzowana, więc może dałoby radę podjechać z kotką do większego miasta i tam zrobić badania (do jakiego dużego miasta masz najbliżej?, może ktoś coś doradzi w kwestii USG). Niestety obawiam się, że faszerowanie kotki w ciemno lekami, w tym antybiotykami i szukanie przyczyny problemów wyłącznie w rodzaju pożywienia nie jest właściwą drogą.

Ale wracając jeszcze do roztrząsanych przez Ciebie i innych forumowiczów potencjalnych przyczyn, to dorzucę:
1) z tego co się orientuję, same wymioty i brak apetytu mogą być oznaką pewnego typu nietolerancji pokarmowej. Mam tu na myśli, że okresowe wymioty i brak apetytu mogą być jedynymi objawami przy stanach zapalnych jelit (IBD), którego przyczyną może być nietolerancja na pewne rodzaje białka (tak się może dziać w przypadku eozynofilowego zapalenia jelit).
2) Co do podrażniających składników barfa, to dorzucę, że na pewno może podrażniać śluzówkę żołądka nierozpuszczona w wodzie tauryna. Ty jednak ją rozpuszczałaś, nawet jak niedoskonale, to raczej nie sądzę, żeby to była przyczyna problemów.

Włącz jak najszybciej koteczce kleik z kory wiązu lub z siemienia lnianego (lub jeden na zmianę z drugim) i podawaj w odstępie między posiłkami (nigdy razem) ze 3-4 razy dziennie. Niezależnie od przyczyny problemów z układem pokarmowym, nie zaszkodzą, a powinny pomóc, bo działają leczniczo i kojąco na podrażniony układ pokarmowy. Poczytaj odpowiednie wątki na ten temat.
 
 
malgob 

Dołączyła: 08 Paź 2018
Posty: 50
Skąd: Polska
Wysłany: 2018-11-15, 21:25   

Margot.lecznica mała ale dobrze wyposażona.Jest USG i własne laboratorium.Miasto małe ale gmina duża i gęsto zaludniona Tak się składa że wet to mój kolega od przedszkola poprzez podstawówkę i LO. Nasze rodziny się znają.Ufam mu jak nikomu. Wyprowadził mojego poprzedniego psa z ciężkich chorób i dożył prawie 16 lat mimo naprawdę poważnych przejść.Jak czegoś nie jest
pewien dzwoni po swoich profesorach że studiów .Wiem że dla mnie zrobi wszystko co w jego mocy.Dalszy etap postępowania to po kolei szczegółowe badania.Ja powiem we łzach ratuj mi kota a on na głowie stanie.Tego jestem pewna.
_________________
Jasia
 
 
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 856
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2018-11-15, 22:35   

:kwiatek:
wrzuć więcej zdjęć, młoda jest urocza!
_________________
Instrukcja Obsługi Wyszukiwarki THE TRUTH IS OUT THERE
 
 
malgob 

Dołączyła: 08 Paź 2018
Posty: 50
Skąd: Polska
Wysłany: 2018-11-16, 14:53   

No i kotka trafiła do kliniki w pobliskim mieście gdzie zrobią dokładniejsze badania. Tu po wynikach badania krwi-leukocyty bardzo ale to bardzo niskie i sporo podwyższone wskaźniki wątrobowe. Kotka w zasadzie gaśnie w oczach. Bardzo się boję.
_________________
Jasia
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2018-11-16, 15:28   

Czyli tak jak mówiłam, to nie barf :-(
Jak długo jest u Ciebie? Miała wcześniej badania?
 
 
Anilina 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Lip 2017
Posty: 995
Wysłany: 2018-11-16, 15:30   

malgob,
czytam w napięciu o koteczce i trzymam kciuki. Na pewno będzie dobrze. Wskaźniki wątrobowe mogą być tak złe, bo kotka nie je. Włączą w klinice odpowiednie kroplówki, będą ją monitorować na bieżąco, postawią na łapki.
Wiem, że odchodzisz od zmysłów, ale zamartwianiem się jej nie pomożesz. Skoro Twój znajomy weterynarz Was skierował, klinika musi być godna zaufania. Koty to niesamowicie odporne, silne bestie, czasem naprawdę zastanawiam się nad tymi 9 życiami. Nie raz widziałam przywiezionego do schroniska koty, którym nie dawałam szans. A teraz grzeją wypasione tyłki w swoich domach :mrgreen:
Zobaczysz, będzie ok!
 
 
malgob 

Dołączyła: 08 Paź 2018
Posty: 50
Skąd: Polska
Wysłany: 2018-11-17, 14:30   

Wczoraj po południu zadzwonili z kliniki.Diagnoza potwierdzona dokładnymi testami:panleukopemia. Kotka była zakupiona z renomowanej hodowli z potwierdzonymi szczepieniami. Dziś rano zadzwoniłam zgodnie z umową. Moja kocia nie żyje. Obie lecznice miały już takie przypadki zachorowania na tę chorobę pomimo szczepień.Kotka była niewychodząca..Przez łzy dezynfekcję i sprzątam. Jest to tym bardziej traumatyczne że rok temu sprzątałam po śmierci bliskiego członka rodziny.Kotek miał pomóc w złagodzeniu żałoby. A więc to z barfem nie miało nic wspólnego.Tylko tragiczny zbieg okoliczności.Dzięki dziewczyny za poświęcony czas.
_________________
Jasia
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 02 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2018-11-17, 14:39   

malgob, naprawdę bardzo mi przykro i smutno :-( trzymaj się :tuli:
 
 
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 856
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2018-11-17, 15:21   

malgob, jestem myślami z Tobą i ogromnie mi przykro... bardzo.
_________________
Instrukcja Obsługi Wyszukiwarki THE TRUTH IS OUT THERE
 
 
scarletmara 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 1419
Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2018-11-17, 16:22   

malgob tak mi przykro :( współczuję.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne