Barfuje od: 09.2012 Pomógł: 10 razy Wiek: 31 Dołączył: 06 Sie 2012 Posty: 1432 Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-03-11, 18:28
Wg mnie najlepszy jest asfalt. Jako drugie stosowałbym dużą (min. 300x300mm) fazowaną, betonową płytę chodnikową. Czy to na rower czy hulajnogę i inne "coś" co ma koła. Krótkie wyjaśnienie, z którym się zgadzam umieszczono tutaj. Może także Ci się przyda
_________________ Naturalne stało się sztuczne, a prawdę uznano za kłamstwo.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-03-11, 19:01
No coś ty? Betonowe płyty chodnikowe to chyba najgorsza możliwa nawierzchnia dla roweru. Już lepsze by były ubite drogi "polne". Znaczy, nówka sztuka spoko. ALe takie drogi z płyt chodnikowych bardzo szybko niszczeją i robi się z tego cross country a nie ściezka rowerowa. Naprawdę wolałabym jeździć polnymi drogami niż ścieżkami z płyty chodnikowej
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2015-03-11, 19:20
Kostka mi w niczym nie przeszkadza jeżeli jest równo położona. Dosyć spory kawałek drogi taki miałam i bardzo fajnie się po niej jeździło nawet.
Po żużlu bym jeździć nie chciała. Mój rower (stara holenderka) się po nim "ślizga". A przez popękane płyty chodnikowe, moje błotniki zamiast na śrubki przyczepione są na takie plastikowe zaciski.
Dlatego ja wybieram albo asfalt albo kostkę.
Barfuje od: 09.2012 Pomógł: 10 razy Wiek: 31 Dołączył: 06 Sie 2012 Posty: 1432 Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-03-11, 19:22
Zaznaczyłem "duże" płyty chodnikowe, ale faktycznie ważny argument, że świeżo położone . I musiałyby być wykonane porządnie. Mimo wszystko stawiam asfalt na pierwszym miejscu.
_________________ Naturalne stało się sztuczne, a prawdę uznano za kłamstwo.
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-03-11, 19:35
Nie, no wiadomo, że mówimy o nowych, poprawnie wykonanych nawierzchniach. W końcu asfalt też może być źle zrobiony albo stary, poprzerastany korzeniami.
Sama postawiłam asfalt na pierwszym miejscu i nie chodzi mi o potwierdzenie tej tezy tylko pytam co w zamian, jeśli z bardziej lub mniej obiektywnych przyczyn asfalt odpada?
Sojuz, znam to i inne tego typu opracowania. Oczywiście potrzebne są wytyczne do projektowania i warto czerpać od najlepszych, ale bądźmy szczerzy, są trochę oderwane od polskich realiów. Ale to temat na inną dyskusję.
Pytam tutaj, bo czytam, że jeździcie na rowerach częściej niż ja i ja przy moim rekreacyjnym podejsciu nie widzę problemu w kostce fazowanej, a to podobno diabeł straszny
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-03-11, 19:40
Według mnie właśnie mniejsze lepsze od większych. Jak pod dużą podchodzi korzeń np to potrafi z takiej płyty zrobic skocznię. Jak płyta się pokruszy to tworzą się duże wyrwy. Przy mniejszych dziury czy wybrzuszenia są mniejsze. Wg mnie już kostka jest dużo lepsza. I materiał wydaje się ciut lepszy (mniej widuję poniszczonych takich chodników i ścieżek niż z płyty chodnikowej) i w przypadku zniszczeń "tor przeszkód" mniejszy. Chyba lepsze od chodnikowej byłyby nawet te wielkie betonowe płyty. Bo tam co prawda wpada się w rytm "kolejowy" ("podskakiwanie" na łączeniach płyt) ale nie niszczą się tak szybko
jeśli ja bym miała stopniować to
Afalt
Kostka
Dobrze ubita droga "ziemna"
wielka płyta
Płyta chodnikowa
zużel itp
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2015-03-11, 19:44
doradora napisał/a:
nie widzę problemu w kostce fazowanej, a to podobno diabeł straszny
to mnie zadziwiłaś, bo mi nie przeszkadza. A jeździłam przez kilka lat codziennie do pracy i z pracy. Odcinek na kostce, to był ten momeny, gdy nadrabiałam z rana czas stracony na staniu na światłach.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-03-11, 19:53
Ja też nie widze problemu w kostce. DObrze położona kostka nawet lepsza od kiepsko położonego asfaltu
Jakie są argumenty za strasznym złem kostki akurat?
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-03-11, 20:32
no tak ale Wy macie na myśli kostkę fazowaną czy nie fazowaną albo z mikrofazą ? bo to chyba może być róznica szczególnie dla rowerów z bardzo wąskimi kołami z płytkim bieżnikim np. kolażówek ? Wprawdzie ja na rowerze za wolno i za rzadko jeżdżę żeby mi fazowana przeszkadzała (zreszta ja mam turystyka na grubych mocno bieżnikowanych kołach to i tak bym nie poczuła różnicy pewnie) ale już na rolkach czy na hulajnodze jazda po fazowanej kostce to udręka i nieporozumienie. To już te duże płyty, o których pisał Sojuz lepsze dla rolek czy hulajnogi a przecież po ścieżkach rowerowych szczególnie tych typowo rekreacyjnych na rolkach tez się jeździ. Zresztą teraz wszędzie jest ta głupia malutka kostka, która uprzykrza jazdę na rolkach, więc i tak tylko po ścieżkach rowerowych da sie na nich jeździć bo większość ścieżek jest z bezfazowej kostki a chodniki zawsze z fazowanej.
ciocia_mlotek napisał/a:
mniej widuję poniszczonych takich chodników i ścieżek niż z płyty chodnikowej)
ale to chyba kwestia wieku tych płyt i tej kostki. Płyt się już nie kładzie u nas odkąd zaczęto kłaść kostkę, wic siłą rzeczy chodniki z płyt będą gorzej wyglądac niż te z kostki bo sa dużo starsze. Za kilka lat się okaże czy rzeczywiście ta mała kosteczka jest lepsza od starych dużych płyt.
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2015-03-11, 20:49
scarletmara, ale ja mam bardzo wąskie koła z płytkim bieżnikiem. To stara gazelle safari jest i ja wszystkie takie rzeczy czuję pod kołami. Mi ta kostka zwyczajnie nie przeszkadza. Czy była z mikrofazą to Ci nie powiem, bo nie pamiętam , ale nie była to kostka bez fazy.
A ścieżka rowerowa nie jest dla rolkarzy.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-03-11, 21:15
scarletmara, teraz już nie, ale jeszcze nie tak strasznie dawno temu nadal układało się chodniki z płyty. I niszczyły się, kruszyły w zastraszającym tempie. POza tym przeciez jak się naprawia chodniki to też nie zrywają od razu całego tylko wymieniają wadliwe płyty najczęściej. A jednak chodniki masakra
Kostka fazowana czy nie wg mnie dla roweru, nawet z cienkim kołem (na takim jeżdżę) nie ma większego znaczenia. Ale faktycznie, podejrzewam, że już dla rolek itd tak
Barfuje od: lipiec 2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 37 Dołączyła: 28 Lut 2014 Posty: 464 Skąd: Włocławek
Wysłany: 2015-03-17, 08:17
kreomolinka, jakby co, to serdecznie polecam szkołę na Wawrzyniaka Bez mięśni też się da Rozciągnięcie ważniejsze. Ten Piloxing też ciekawie wygląda, możesz polecić jakieś miejsce w Poznaniu, najlepiej na multisporta?
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2015-03-18, 22:18
A czy ktos probowal paleo fitness? Aktywnosc ta polega na poruszaniu sie tak, jak byli do tego zmuszeni nasi przodkowie, bieganie po lesie, wpisnanie po drzewach. Roznica miedzy wspolczesnym sportem polega na tym, ze jednoczesnie uzywane sa praktycznie wszystkie miesnie. Ja o tym sie dowiedzialam przez tego pana - https://www.movnat.com/. Powiedzial, ze nie raz mial na treninach bardzo umiesnionych facetow ktorzy nie byli wstanie wykonywac podstawowych cwiczen wymagajacych rownowagi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum