Ja nie mam ustalonego poglądu na ten temat ale często o tym myślę. I zawsze wychodzi mi, że płacąc podatki, nie mam obowiązku sprzątać. Dlaczego?
Ktoś tu argumentował, że ludzie płacą podatki a toalety nie są bezpłatne - sorki ale my płacimy podatki nie na toalety, tylko na rząd, szkoły, policję, straż pożarną itd...
Na co płaci pies???? Czy ma za to jakieś usługi od miasta, rządu? Ja takich nie widzę. Za wszystko co dotyczy mojego psa muszę zapłacić sama, więc jedynym logicznym rozwiązaniem na co idą podatki wydaje mi się odpowiedź: na sprzątnie.
Mieszkam w Świdniku, w całym mieście nie widziałam ani jednego pojemnika na psie odchody, o torebkach już nie wspomnę....
Zwykłe kosze są tak rozstawione, że czasami z gówienkiem trzeba zapitalać kilometr...
Straż Miejska w Świdniku miała być zlikwidowana jakiś czas temu jako niepotrzebna ale została. Po co? Żeby ścigać właścicieli psów, którzy nie sprzątają... Zajmują się tylko tym obecnie z tego co mi wiadomo... Sytuacja z pojemnikami i torebkami nie poprawia się ani o jotę...
bodzio
Barfuje od: 02-2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 11 Sie 2014 Posty: 83 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-08-12, 13:57
Co jest gorsze dla środowiska: psia kupa czy plastikowe butelki i torebki? Co jest bardziej niebezpieczne dla człowieka: psia kupa czy potłuczone butelki na chodnikach. Obserwując życie w mieście doszedłem do wniosku, że to sam człowiek stanowi zagrożenie dla innych, niszcząc środowisko naturalne i stwarzając niebezpieczne sytuacje, a nie pies, kot czy jakiekolwiek inne zwierzę. A wiecie ile kup ludzkich można spotkać...
Nawóz nie jest potrzebny na chodnikach. Ja nie jestem ortodoksyjna w kwestii sprzątania ale bez przesady. Kupy z chodników i innych miejsc gdzie chodzą ludzie należy sprzątać
Nie, no na chodniku mój nie robi Ale chodzi o sprzątanie wszędzie, nie tylko na chodniku...Czy sprzątnie to nie jest zadanie Miasta? I logicznie wychodzi na to, że płacę podwójnie za sprzątanie (podatki własne od wszystkiego co zarobię na, miedzy innymi, utrzymanie czystości przecież i za psa) a robotę i tak muszę odwalać sama To tak jakbym zamówiła kogoś do malowania ścian, zapłaciła mu a malowała sama....
Ja po prostu nie lubię jak ktoś robi mnie w konia....
Ja nie sprzątam z krzaków nad rzeką. Ale takie myślenie, że inni robią źle to ja też mogę, nie podoba mi się. Nie płacisz za sprzątanie kup, gdzie w ustawie/rozporządzeniu jest taki zapis, że ta opłata idzie na sprzątanie psich odchodów?
Mnie w sprzątaniu razi właśnie to, że te kupy pakuje się w worki. Sama kupa szybko się rozkłada, worek setki lat. Staram się kupować biodegradowalne (papierowe są beznadziejne) ale większość ludzi, których widuję, chodzi ze zwykłymi siatkami z marketu.
Ale w moim mieście widzę poprawę (niewielką) w stanie trawników, chociaż taki plus.
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum