Nie mniej, nie zamierzam kota oddawać z tego powodu.
nikt o zdrowych zmysłach nie będzie cię namawiał do oddania kota, na ziemi jest pełno nie chcianych zwierząt a ty jednak swojego kochasz, dbasz o niego, zapewniasz mu dom.
raczej wszyscy (wybaczcie za mówienie za wszystkich, zwłaszcza że mało kogo tu kojarzę) chcą ci uzmysłowić że twoje "wychowywanie" kota jest złe i bez sensowne i powinnaś nad nim popracować. może poczytaj trochę o kociej psychice? o kocim wychowywaniu?
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2013-09-17, 19:45
nie, nie, nie i jeszcze raz NIE!
EDIT:// mój post miał być nad postem oli i nie odnosi się do niego :)
Ja pochodzę z rodziny bardzo, bardzo patologicznej - takiej o jakich możecie sobie posłuchać w Uwagach czy innych Interwencjach. Nie zaprzeczam, oczywiście ze miało to wpływ na moją psychikę i relacje.
Ale to nie znaczy, że nie można nad sobą pracować. Bo co? Skoro tak byłam wychowana to będzie ok, jak będę katować swoje zwierzaki?
Nie wystarczy powiedzieć "taki jestem, tak mnie wychowano - jestem czysty". Dodatkowo jeszcze pisać takie farmazony i uzasadniać je tekstem "sporo nauczyłem się o języku kotów"
Jest to mylące dla przypadkowego użytkownika czy czytacza forum i może przynieść o wiele więcej nieszczęścia, niż dla tego jednego kota.
Ja wierzę, że kochasz swojego kota i chcesz dla niego jak najlepiej. Ale skoro już go masz, podjąłeś się opieki nad nim, to nie możesz niewiedzy tuszować wychowaniem. Czasami warto po prostu zapytać.
Jest tutaj cała masa ludzi, którzy z kotami przeszli już nie jedno. Nie chcesz tutaj? pytaj/czytaj gdzie indziej. Bo to nie ty płacisz za skutki twojej ignorancji...
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2013-09-17, 19:49
Pokochaj bezinteresownie bez zakazów, nakazów, kar i egzekwowania posłuszeństwa. Pokochaj z całego serca i nagradzaj, nagradzaj, nagradzaj za to że jest......
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2013-09-17, 19:52
dokładnie - kochać trzeba charakter kota :D
to jest właśnie cała frajda posiadania mruczaka - każdy jest inny, robi totalnie dzikie rzeczy, wywala życie do góry nogami. To jest właśnie cudowne :D
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-09-18, 10:08
Sojuz napisał/a:
Dobra, bo już się pogubiłem. Zwierzę kocha?
Tak. W pewnym sensie. Zwierzęta się przywiązują. Nie wiemy czy jest to miłość tak jak rozumie ją człowiek ale myślę, że przywiązaniem można to nazwać.
Zwierzęta są wobec siebie czułe, sporo żye w grupach rodzinnych gdzie dba się o słabszych (np wilki i likaony) - do pewnych granic, czyli kiedy pomoc słabszemu zagraża stadu. Słonie opłakują swoich zmarłych (serio). Małpy człekokształtne bardzo wyraźnie okazują to, co my nazywamy miłością. Taki przykład - matki potrafią bardzo długo płakac po utracie dziecka. Albo nie dadzą sobie odebrać martwego (był taki przypadek w którymś zoo chyba w zeszłym roku). Takich przykładów jest jeszcze bardzo wiele
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2013-09-18, 10:17
Myślę, że bardzo chętnie będziemy czytać dalej pamiętnik Perełki - szczególnie jeśli będzie okraszony fajnymi zdjęciami. Perełka to kot po przejściach i wymaga wiele czułości wyrozumiałości i troski, które to - jestem przekonana - Sojuz jej zapewni.
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2013-09-18, 11:17
a może by tak specjalny wątek założyć "psychologia Sojuza"?
Jeżeli mu potrzebna psychoanaliza i specjalistyczna pomoc, to super. Niech pomagają Ci co się znają. Ja się w to wtrącać nie będę, bo nie to jest przedmiotem mojego zainteresowania.
Ja póki co, widzę tu kota, który jest notorycznie zastraszany. Mało tego! Cały proceder ma wielce głęboką analizę i uzasadnienia.
Nie może tak być! Czy podstawowym celem istnienia tego forum nie jest dobrostan zwierzaków?
_________________ Paulinka i Dieselek
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2013-09-18, 15:40
Ja myślę, że Sojuz już zrozumiał. Mi też taka postawa się nie podoba, juz o tym kochaniu nie wspominając, nie ma z resztą nad czym debatować.
Myślę, że Sojuz za bardzo profesjonalnie chciał podejść do tego wszystkiego, a chyba nie ma on dużego doświadczenia w wychowywaniu kotów, wiec...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum