przemyślałam to na spokojnie: w przypadku bruna (prawie 3lata, 55kg) jest małe prawdopodobieństwo że coś zjadł-on wyczuje we wszystkim ćwiartkę tabletki na robaki i bez problemu ją wypluje-więc te pogryzione i wyplute pigułki są jego działem
gorzej z giną, suka ma ok 13lat, waga ok 10kg więc w jej przypadku każda dawka jest duża, a jej łatwiej wcisnąć tabletkę bez jakiegokolwiek zachęcania
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-03-12, 17:23
na sprowokowanie wymiotów już za późno. ja bym z mniejszym psem jechała do weta, bo jak będą objawy w środku nocy, to dopiero będzie problem.
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-03-12, 17:44
Dobrze, ze nic im nie jest, ale na przyszłość: w takich sytuacjach nie idzie się na forum internetowe tylko do weta. Nie trzeba koniecznie od razu biec ale pierwszą czynnością powinno być sprawdzenie co psy zjadły/mogły zjeść a następnie TELEFON do weta o poradę. Jeśl;i każe przyjeżdżać to jechać. Wybaczcie ale sytuacje typu zjedzenie czegoś potencjalnie toksycznego jest zbyt poważną sytuacją żeby o pomoc iść na forum internetowe
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-03-12, 17:51
uważam tak jak ciocia, gdybym obawiała się, że któryś mój pies się zatruł, to jak najszybciej jechałabym do weta. wolę być o jeden raz za dużo w gabinecie, niż za mało
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
z tymi weterynarzami różnie bywa, kiedy bruno był mały (wiek ok 3 miesiace) zlizał świeżą farbę z pokrywy wiadra, szybki telefon, wet wcale nie zaniepokojony, kazał czekać. po czasie szczeniaka zaczyna boleć brzuch, biorę psa jadę do weta, reakcja zerowa, kazał podać mleko lub węgiel aby coś tam zneutralizować i obserwować psa. nawet go zbytnio nie oglądał
z reguły nie leczę zwierząt mocą internetu, po prostu chciałam wiedzieć co mogę zrobić sama w domu za nim udam sie do weterynarza (cięzko znaleźć transport przy dwóch psach w tym jednym wielkim), taksówkarze już kręcą nosem) a znajomy który mógł by mnie podrzucić będzie w mieście dopiero za godzinę.
a póki nic się nie dzieje..... (bez względu jak źle to zabrzmi) niestety muszę liczyć się z każdym groszem
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-04-07, 13:34 Zjedzenie cukru przez psa
moja Figa, pół roku, waga około 13kg, zjadła przed chwilą prawie całą cukiernicę cukru. prawdopodobnie nie był to pierwszy raz, bo kiedyś już znalazłam pustą cukiernicę wylizaną.
czy powinnam sprowokować wymioty? zaraz zadzwonię do weta
czy taki apetyt na cukier nie jest objawem czegoś?
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2014-04-07, 15:15
Sam cukier w takiej ilości jej nie zaszkodzi. Psy doskonale metabolizują glukozę i fruktozę, z których składa się nasz cukier (sacharoza). Co najwyżej przybędzie jej ciut sadełka, bo insulinka zadba o to by tkanka tłuszczowa ładnie wchłonęła nadmiary . Gdyby zamiast tego cukru zjadłą np. kilka jabłek, to wyszłoby na to samo, albo gdyby zjadła jakieś renomowane chrupki z kukurydzą, to glukozy z porcji też nie miała by z nich pewnie mniej .
Jeśli jednak taka sytuacja zdarzałaby sie częściej, to już nie byłoby tak wesoło .
Oczywiście brak problemów zakłada, że dziewczynka ma zdrową trzustkę i nie cierpi na cukrzycę.
Może brakuje jej węglowodanów w diecie? Dostaje owoce?
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-04-07, 15:30
dzięki dagnes za odpowiedź. wetka też powiedziała mi, że nic się nie stanie jej.
ona jest u mnie na domu tymczasowym. prawdopodobnie zostanie ale póki jest jako tymczas to jest na suchej karmie(bo nie ja za to płacę)... mam małą zamrażarkę i ledwo wciskam dla moich dwóch psów, szukamy tanio jakiejś zamrażary i wtedy przestawimy małą.
skoro je suchą karmę, to nie powinno brakować jej węglowodanów(nie jest to karma bezzbożowa). może po prostu lubi słodkie?
muszę pilnować gdzie cukier zostawiam...
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-04-07, 15:38
przy pierwszym razie zrobiła to na stole w kuchni i nie wiem jak tam dosięgnęła... dzisiaj fakt, zostawiłam na ławie w salonie i łatwo było jej się dostać. teraz już będę pilnować raz też ukradła czekoladę... ale zabrałam jej zanim się dobrała
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4844
Wysłany: 2014-04-07, 15:42
Skoro je chrupki z dużą ilością węglowodanów, to może być już od nich uzależniona (niektóre osobniki mogą łapać tą przypadłość szybciej) albo może mieć silną trzustkę i początki insulinooporności (zbyt duże przeładowanie diety węglowodanami, podczas gdy produkuje dużo insuliny, co przekłada się na ostre spadki glukozy we krwi, a to z kolei na poszukiwania czegoś słodkiego).
Oczywiście nie musi tak być, tylko mała zwyczajnie lubi słodkie, a nie dostaje (zamiast kukurydzy w chrupach powinna dostawać owoce). Zwracam tylko uwagę, na istnienie takiej możliwości, choć mało prawdopodobnej w tym wieku.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
mam nadzieję, że jednak nic jej nie jest i że jeszcze jakiś czas może być na tej karmie. ciągnie ją do misek z mięsem, więc nie będzie problemu z przestawieniem jej, gdy już będzie taka możliwość
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-04-07, 17:16
tak. napisałam przecież, że Figa ma pół roku, więc jakby nie patrzeć, znajduje się w kategorii Puppy
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum