Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2016-10-06, 20:10
BeataMach, jeśli zaraz po rozbiciu jajek i pozyskaniu skorupki ściągnie się wewnętrzną błonkę (ile się da, czasem coś zostanie), to po umyciu, wysuszeniu i zmieleniu można długo przechowywać w suchym miejscu.
Z tą błonką chodzi o to, że zawiera białko, a jak każde białko, psuje się po jakimś czasie. Jeśli błonka odchodzi bardzo opornie, to taką skorupkę wyrzucam, bo u nas tyle jajek schodzi tygodniowo, że jak nie to jajko, to inne.
Ostatnio zmieliłam cały zgromadzony zapas skorupek, wyszło 150 g (pełny pojemniczek z Lunderlandu) Będzie na długo.
Z tym mieleniem na mączkę dagnes pisała http://www.barfnyswiat.or...p=102307#102307 , że wapń z takiej postaci lepiej się przyswaja, no i nie ma prawdopodobieństwa zranienia przełyku.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2016-10-07, 19:20
Ostatnio (niestety nie pamiętam kiedy to było ) kupowałam moim 3 kotom opakowanie mączki ze skorupek jaj Lunderland o wielkości 800 g i tak na chwilę obecną to połowa jeszcze jest (a daję większą ilość wapnia z uwagi na nerki Skippiego). I tak właśnie zaczynam myśleć nad zakupem maszynki do mielenia czy by to taniej nie wyszło niż zakupy mączki ze skorupek. Bo same skorupki miałabym jako odpad z konsumpcji eko-jajek
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2016-10-10, 19:12
Skipper napisał/a:
bo same skorupki miałabym jako odpad z konsumpcji eko-jajek
A u jajkożerców pełny pojemniczek skorupek zbiera się bardzo szybko. No i to działanie "eko" - potencjalny odpad staje się produktem, brak koszów dostawy, opakowania i paliwa kuriera
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2016-12-31, 15:32
Słuchajcie, czy skorupki z Lunderland mają jakiś zapach? Może ktoś u siebie sprawdzić?
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2016-12-31, 19:55
Dla mnie zapach taki jakbyś jajko powąchała, może nieco bardziej intensywny
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 02 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2016-12-31, 21:43
Kurcze, tak się zastanawiałam bo właśnie nie wiem co jest grane. Szukam przyczyny dlaczego koty nie chcą mi jeść. Mam w zamrażarce dwie mieszanki, na ponad miesiąc i obie są niejadalne . No za nic do pyska nie wezmą. Wczoraj zrobiłam nową mieszankę, poszczególne mięsa dałam koto na spróbowania i wtrąbiły wszystko, było smaczne. Zrobiłam mieszankę i koniec, niejadalne . Myślałam, ze to sprawa wątroby bo w jednej jest wątroba cielęca a w tej wczorajszej wołowa, ze może po prostu nie lubią (maje koty to naprawdę mają smaki, ze niech to licho ). Zaniosłam sąsiadce dla kotki na spróbowanie i sprawdzenie i też nie ruszyła, kocurek ani pies także nie. No i byłam pewna, ze jednak jakiś składnik nieświeży. Ale jeszcze jedna kotka dostała na sprawdzenie i ta wciągnęła nosem. No i zgłupiałam, 4 koty i pies nie ruszył a jedna kotka szczęśliwa (nie bezdomna, rasowa). Zaczęłam analizować dokładnie co dodawałam i sobie skojarzyłam, że wszystkie mieszanki mają nowe skorupki, na początku grudnia kupiłam nowe opakowanie, wszędzie tylko te skorupki już są. Między tymi mieszankami zrobiłam jedną małą na tydzień i koty jadły, ale bez entuzjazmu, raczej mniej jadły niż więcej. No i cholera wie, juz nie mam pomysłu, ale fakt, ze jak powąchałam te nowe to one jakoś tak pachną... trudno powiedzieć jak, no jak ja to czuję to koty tym bardziej. Nie dałam do mieszanki krwi ani drożdży bo drogą eliminacji chciałam dojść, no bo co najmniej dziwne, że każde mięso osobno było ok a w mieszance niejadalne dlatego mi te skorupki tak przyszły do głowy. Jedyne wyjście teraz widzę takie żeby zrobić próbną mieszankę na kilka dni z węglanem wapnia i sprawdzić jak będą jadły. Te moje to są naprawdę koty sprawne inaczej, one nawet drożdży za bardzo nie lubią, a hemoglobiny to wcale . Żadnych ryb, ani gotowanych ani surowych, olej z łososia to raz zjedzą a trzy razy nie . No ocipieć można. I to oba na raz - jak jedzą to oba, jak jest strajk to też solidarnie, oba nie jedzą. Ech...
Słuchajcie, czy skorupki z Lunderland mają jakiś zapach? Może ktoś u siebie sprawdzić?
Dla mojego nosa nie ma zapachu, poza jajecznym.
A dlaczego trzeba usunąć blonki ze skorupek? Poprzednio robiłam dla psa i czuł się dobrze. A koty nie mogą?
TeraMyOcicat
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2017-01-12, 14:47
Schrodinger, wg mnie są dwa powody:
- przy przechowywaniu błonka, czyli białko może się popsuć (zgnić)
- przy odważaniu odważasz białko, a nie węglan wapnia
Terra
Dołączyła: 06 Lis 2017 Posty: 43 Skąd: Poznań
Wysłany: 2017-12-12, 18:15
Proszę o poradę czym można zastąpić mączkę ze skorupek? Kotka ma podejrzenie alergii pokarmowej i teraz będę odstawiać cały drób.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-01-01, 23:08
Terra, możesz zrobić mączkę ze skorupek jaj innych ptaków, np przepiórek mam kota z alergią na kurczaka i tak robię, ale to strasznie upierdliwe jest, więc używam naprzemiennie z suplementami wymienionymi przez dagnes, czyli wapniem z alg, węglanem i cytrynianem wapnia.
Swoją drogą, wczoraj na moim kanale YouTube ukazał się film instruktażowy o tym jak robić mączkę ze skorupek i czym ją zastąpić, może się przyda
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum